Jeżeli chcemy być konkurencyjni wobec firm europejskich, to musimy implementować przepisy unijne, które są implementowane przez inne kraje. Sektor transportowy boryka się z wieloma problemami. Jeżeli możemy poprawiać jego efektywność to należy to robić mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.To opinia na temat wprowadzenia w Polsce możliwości testowania zestawów transportowych, których długość przekracza 25 metrów. Komisja Europejska ujednoliciła przepisy już w ubiegłym roku. W Polsce jednak nie doszło do zmian, co przedsiębiorcy sektora TSL negatywnie odczuwają.
Transport w Polsce przeżywa kryzys na wielu płaszczyznach
Komisja Europejska zrewidowała dyrektywę o masach i wymiarach samochodów ciężarowych. Długie zestawy transportowe dopuszczono do ruchu na wybranych odcinkach autostrad i dróg ekspresowych. Harmonizacja przepisów transgranicznych w tym zakresie musi być implementowana przez poszczególnej kraje Unii Europejskiej. W Polsce ten temat nie został jeszcze poruszony.Transport w Polsce przeżywa kryzys na wielu płaszczyznach. Zaczynając od problemów kadrowych, kończąc na mniejszej liczbie kursów w relacjach międzynarodowych. Implementacja dyrektywy o masach i wymiarach samochodów ciężarowych dopuszczająca do ruchu zestawy o długości 25 metrów uznajemy za coś, co nie spowoduje wielkich problemów logistycznych np. na polskich drogach, a w wymiarze międzynarodowym sprawi, że przedsiębiorcy będą przewozić więcej towarów wykonując mniej kursów komentuje Hanna Mojsiuk.
Firmy w Europie mają już możliwość kursów potrójnymi zestawami. Polscy przedsiębiorcy nie
O interwencję w tej sprawie zwróciły się do Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie firmy transportowe z Pomorza Zachodniego. Jak mówią eksperci zmiana jest potrzebna polskiej logistyce.Unia Europejska ujednoliciła przepisy dotyczące 25-metrowych zestawów transportowych. To inicjatywa skandynawska, która z punktu widzenia sektora transportowego jest bardzo efektywna, bo pozwala na załadunek nawet połowy więcej towaru. Jest to również rozwiązanie bardziej ekologiczne, bo po drogach kursują większe pojazdy, ale jedzie ich znacznie mniej. Najpierw rząd czekał na ujednolicenie przepisów, była już wola polityczna, ale potem doszło do zmiany władzy i temat zniknął. Nie wiemy czy nowa władza jest zwolennikiem implementacji unijnych przepisów czy jest im przeciwna. W tym zakresie nie doczekaliśmy się odpowiedzi i wiele firm bije głową w mur, bo widzimy duże korzyści z tego, by te przepisy działały w naszym kraju. Zwiększy to efektywność firm transportowych, umożliwi obsługę większej liczby ładunków, a jednocześnie wzrośnie nasza konkurencyjność względem krajów, które w tym trybie już od kilku miesięcy funkcjonują. Przy 25-metrowym zespole pojazdów mielibyśmy trzy dowody rejestracyjne dopuszczone do łączenia w jeden zestaw, co wymaga zgody polskiego prawodawstwa. Każdy kraj wprowadza takie zestawy samochodowe najpierw w sposób testowy - prowadzone są analizy, trwa sprawdzanie infrastruktury. Oczekujemy, że rząd RP rozpocznie tę fazę testową jak najszybciej mówi Bartosz Ryba, przedsiębiorca transportowy zrzeszony w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie.Jak podkreśla przewoźnik, jeżeli nasz kraj dołączy do fazy testów, to z Polski będzie można pojechać do Norwegii przez Danię, Niemcy, Holandię, Belgię i Czechy. Zwykle są to transporty ładunków przestrzennych o lekkiej masie. Zmiany będą wspierać logistykę m.in. w sektorze spożywczym, tekstylnym czy rolniczym.
Transport musi poprawiać efektywność i parametry ekologiczne
Eksperci podkreślają, że wprowadzenie tej zmiany spowodowałoby wzrost efektywności polskiego transportu. Północna Izba Gospodarcza zapowiedziała w tym temacie rozmowę z przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury.Szacuje się, że zapotrzebowanie na przewozy ładunków będzie tylko rosnąć. Sektor e-commerce jest silny, a konieczność przewozu towarów drogą lądową ma tendencję wzrostową, nawet przy zdecydowanej promocji zielonych rozwiązań, w tym transportu intermodalnego. Musimy szukać rozwiązań, które pozwolą na poprawianie efektywności transportu drogowego przy jednoczesnym nie zwiększaniu liczby samochodów kursujących po trasach międzynarodowych. Chodzi również o poprawianie jego parametrów ekologicznych. Musimy robić wszystko, by pogodzić wiele czynników trudnych do pogodzenia. Dłuższe zestawy transportowe wydają się być rozwiązaniem bliskim kompromisu dodaje Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL.Źródło: Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie
grafika poglądowa
