Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Sytuacja się zaostrza, a straty liczą już wszyscy

Utworzona: 2023-11-26


Polscy przewoźnicy domagają się uregulowania zasad transportu z Ukrainą. Trwa blokada największych terminali granicznych: Korczowej, Dorohusku, Hrebenne oraz Medyce.

Protestujący przewoźnicy obawiają się nierównej konkurencji ze strony Ukrainy. Twierdzą, że wskutek zbyt liberalnego podejścia do ukraińskich firm rynek mocno skurczył się dla polskich przedsiębiorców. Do wybuchu wojny w Ukrainie dostęp do rynku regulowały wymieniane między Polską i Ukrainą zezwolenia. Wydawano po 160 tys. takich zezwoleń dla Polski i Ukrainy, czyli rocznie granice przekraczało 320 tys. ciężarówek.

Zniesienie ograniczeń wjazdu

W czerwcu 2022 r. UE zniosła (do czerwca 2024 r.) wymóg posiadania zezwoleń na wjazd samochodów ciężarowych, co otworzyło unijny i polski rynek dla ukraińskich przewoźników. Polski rząd głosował za tą decyzją, nikt jednak nie przewidział jej długoterminowych skutków.

Protestujący uważają, że zniesienie wszystkich ograniczeń wjazdu nałożonych na ukraińskie firmy transportowe było ogromnym błędem, bo zaburzony został zrównoważony do tej pory rynek usług transportowych. Dlatego domagają się m.in.: wprowadzenia dla firm ukraińskich zezwoleń komercyjnych na przewóz towarów, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego czy zakazu rejestracji w Polsce firm z kapitałem spoza UE oraz kontroli tych, które już istnieją.

Obecnie protestujący przepuszczają na dojeździe do każdego z punktów odpraw po jednej ciężarówce na godzinę, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego. Od 23 listopada jest również zablokowane przejście w Medyce, a protesty przy wszystkich polsko-ukraińskich przejściach granicznych mogą potrwać nawet do stycznia.

Liczenie finansowych strat

Zarówno polscy, jak i ukraińscy kierowcy na powrót z i do Ukrainy mogą czekać ok. 2 tygodni. Zatory na granicy wynoszą nawet kilkadziesiąt kilometrów, np. przed przejściem w Korczowej na odprawę czeka ok 1 tys. aut ciężarowych.

Sytuacja zaostrza się, wszyscy też ponoszą ogromne straty finansowe. Firmy transportowe skarżą się na brak kierowców, którzy utknęli na granicy. Wielu przewoźników ma leasing na naczepy, które w tym momencie nie zarabiają na siebie, w wyniku protestu nie pracują też agenci celni wymienia Joanna Porath.
Protest przewoźników uwypuklił jeszcze bardziej zaniedbania infrastruktury na granicy polsko-ukraińskiej. Konieczna jest nie tylko rozbudowa, ale też nowe, kolejne przejścia graniczne, podobne do Korczowej.

Miejmy nadzieję, że dojdzie do porozumienia i protest przewoźników zakończy się. Jednocześnie trzeba jednak pamiętać, że Rada Europejska przyznała Ukrainie status kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej, dlatego należy myśleć perspektywicznie. Jeśli nie zwiększymy przepustowości na granicach, nadal nie będziemy w stanie wysyłać większej ilości towaru dodaje Joanna Porath.
Źródło: AC Porath
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
TRONIK Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością Spółka Komandytowa


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels