Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Po prostu trzeba im pomóc. Są w wielkiej potrzebie...

Utworzona: 2022-03-15


Natanek Nova była jedną z pierwszych polskich firm, które zaraz po wybuchu wojny za naszymi wschodnimi granicami pospieszyły z pomocą dla Ukraińców. Zorganizowano zbiórkę przedmiotów pierwszej potrzeby i pieniędzy, udzielono schronienia uchodźcom, a na granicę wysłano ciężarówkę z pomocą humanitarną.

Natanek Nova, jako jedna z pierwszych firm polskiej branży TSL, już drugiego dnia agresji Rosji wobec Ukrainy podstawiła ciężarówkę żeby dostarczyć pomoc humanitarną na granicę polsko-ukrainśką. Zaraz po tym wydarzeniu, 26 lutego, pracownicy firmy zorganizowali zbiórkę na rzecz potrzebujących obywateli Ukrainy, zarówno pomocy humanitarnej, jak i pieniędzy. Zebrano artykuły pierwszej potrzeby, w tym m.in. środki higieniczne i pielęgnacyjne oraz medykamenty, a także ponad 30 tys. złotych.

Kolejną pomocą na dużą skalę było udostępnienie lokali w naszych obiektach w Zakopanem i Krakowie dla ludzi potrzebujących dachu nad głową. W tej chwili w tych lokalach przebywa ponad 240 osób. Kolejnym etapem będzie wyposażenie w zjeżdżalnię i inne urządzenia placu zabaw dla dzieci, które przebywają w naszym budynku w Krakowie, a jest ich już około 180
- ujawnił Zbigniew Natanek, właściciel firmy transportowej Natanek Nova.
Sylwester Tchoń był kierowcą zestawu ciężarowego, który wyruszył z Krakowa w kierunku Ukrainy z darami pochodzącymi ze zbiórki zorganizowanej w firmie Natanek Nova. W ładowni naczepy były ubrania, żywność, zabawki dla dzieci itp. Kierowca przyznaje, że miał trochę obaw o własne bezpieczeństwo, ale bez wahania podjął wyzwanie, gdy zaraz po rozpoczęciu konfliktu dostał od szefa polecenie dostarczenia ładunku z pomocą humanitarną do Kijowa. Zanim ciężarówki firm Natanek i Piwowarczyk wyruszyły w trasę, zrezygnowano z tego pomysłu i skierowano je do Lwowa. Po drodze nastąpiła kolejna zmiana planów z powodu zbyt skomplikowanych procedur na granicy. Ostatecznie ładunek dotarł na przejście graniczne w Krościenku, gdzie nastąpił przeładunek na ukraińskie samochody, które wyruszyły w głąb kraju.

Wiedziałem, że będzie to inna trasa niż wszystkie. Wiadomo - tam trwała już regularna wojna. Ale pomyślałem sobie, że strach i ryzyko są wpisane w nasz zawód. Nie miałem żadnego problemu z podjęciem decyzji o wjeździe na terytorium Ukrainy, który ostatecznie okazał sie transportem do granicy. Uważam, że Ukraińcom trzeba pomóc, bo znaleźli się w wielkiej potrzebie. Zresztą, wielu z nich pracuje w Polsce, także w naszej firmie. Jako koledzy po fachu są bardzo życzliwi i pomocni
- powiedział Sylwester Tchoń (na zdjęciu).

Pomoc rozpoczęliśmy w czasie, gdy ceny paliwa utrzymywały się na umiarkowanym poziomie. Później wystrzeliły w górę. Musieliśmy zacząć liczyć koszty. Wskutek tego samochody, które są w chwili obecnej mniej ekonomiczne, przestały być czasowo wykorzystywane. Rozmawiamy z klientami o dopłatach do frachtu. Dotyczy to tych klientów, z którymi nie mamy podpisanej klauzuli paliwowej przewidującej dopłaty w sytuacji wzrostu cen paliw - oleju napędowego i LNG. W tej chwili około 70 procent wszystkich naszych zleceń transportowych objętych jest klauzulami paliwowymi. Działają one z opóźnieniem, ale mamy nadzieję, że jakoś sobie poradzimy. Zawsze powtarzam - nie narzekajmy, bo inni mają gorzej
- podkreślił Zbigniew Natanek, właściciel i współwłaściciel grupy firm, których przychody z transportu stanowią ok. 60%.
etransport.pl
Fot. Natanek Nova, Sylwester Tchoń
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels