Miejsce pracy jako jeden z głównych czynników stymulujący powstawanie problemów ze zdrowiem psychicznym jest poważnym wyzwaniem dla pracodawców oraz polityków. Na tych drugich, spoczywa jeszcze troska o służbę zdrowia. To właśnie przez brak dostępu do specjalistów problemy ze zdrowiem Polaków nawarstwiają się przynosząc większe konsekwencje i obciążenia dla społeczeństwa i gospodarki. Wystarczy przytoczyć dane OECD, które stawiają Polskę na szarym końcu w liczbie lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców. Na 1 lekarza w Polsce, w 2017 r. przypadało średnio 416 osób, podczas gdy w Austrii 185.
Niepokoi niska świadomość społeczeństwa na temat zagrożeń zdrowia psychicznego. O ile choroby ciała nie są tak deprecjonowane, to nadal w Polsce występuje stygmatyzacja problemów psychologicznych i ogólne poczucie wstydu społecznego przed wizytą u psychologa, czy psychiatry. Pracodawcy nie zastąpią częściowo systemu opieki zdrowotnej w walce o lepsze i spokojniejsze życie pracowników, ale mogą wspomóc system profilaktyki, zwraca uwagę Konfederacja Lewiatan.
Absencja z powodu zaburzeń psychicznych
Z racji niewielkich szans na szeroką dostępność do darmowej porady psychologicznej, należałoby rozważyć profilaktyczne badania w ramach medycyny pracy. Pomogłoby to pokonać wstyd przed rozmową z psychologiem, a jednocześnie stanowiłoby element zapobiegania występowaniu poważniejszych schorzeń natury psychiatrycznej. Pracodawcy doświadczyliby zmniejszenia skali tzw. utraconych korzyści. Zaproponowane rozwiązanie wpisuje się także w rekomendacje jakie daje OECD (2012) dla państw zrzeszonych a dotyczącą jak najwcześniejszej diagnozy osób z zaburzeniami.
Drugim rozwiązaniem, jakie można byłoby wprowadzić w przedsiębiorstwach małych, średnich i dużych jest poszerzenie kwestionariusza kontroli zarządczej lub samooceny o pytania dotyczące samopoczucia czy zdrowia psychicznego. Pewnym wzorem dla pracodawców i gotowym rozwiązaniem mógłby być zestaw wystandaryzowanych pięciu pytań opracowany przez Międzynarodową Organizację Zdrowia.
Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia to kobiety są ponad dwukrotnie bardziej narażone na ryzyko zaburzeń natury psychologicznej. Przykład Polski nie odbiega od międzynarodowego trendu - Polek dosięgają w coraz większym stopniu problemy natury psychologicznej. Obciążenia związane z obowiązkami domowymi i opieką nad bliskim odciskają swoje piętno na zdrowiu psychicznym Polek, powodując stopniowe wycofywanie społeczne, a w konsekwencji niemożność powrotu na rynek pracy jako osoby pozbawione obciążeń przeszłości. Jedynym rozwiązaniem jest dotarcie z interwencją do biernych zawodowo kobiet. Takim naturalnym miejscem, które mogłoby zapewnić szeroki dostęp do pomocy powinny być powiatowe urzędy pracy.
Źródło: Konfederacja Lewiatan