Jak poinformował oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu, podkom. Marcin Świeży, w zeszłym tygodniu (1 czerwca), w toku pełnienia służby funkcjonariusze na ul. Uczniowskiej zatrzymali do kontroli drogowej samochód ciężarowy. Analiza danych cyfrowych oraz dokumentów okazanych przez dwuosobową załogę wykazała, że pojazd nie posiadał aktualnych badań technicznych. Kierujący natomiast miał już od miesiąca zatrzymane prawo jazdy. Ponadto załogant przebywający w pojeździe nie rejestrował tego faktu na karcie kierowcy za pomocą tachografu będącego na wyposażeniu kontrolowanego samochodu ciężarowego. Podczas dalszego sprawdzenia okazało się, że pochodzący z okolic Radomia mężczyźni w wieku 42 i 29 wyruszyli w trasę w niedzielę (30 maja) z centralnej Polski i do wtorkowego południa (1 czerwca) przejechali około 1500 km, poruszając się pojazdem praktycznie cały czas. Ich najdłuższy odpoczynek w tym okresie wyniósł jedynie nieco ponad 2 godziny. Na uwagę zasługuje fakt, że w trakcie prowadzonej przez mundurowych kontroli obaj zasnęli ze zmęczenia.

Dzień później na tej samej ulicy patrol zatrzymał jeszcze dwa ciągniki samochodowe. W trakcie wykonanych kontroli okazało się, że ich kierujący również nie stosowali się do czasu pracy kierowców. Najpierw 40-latek wiozący części samochodowe jechał na cudzej karcie, a chwilę później podczas analizy danych cyfrowych karty 37-latka okazało się, że mężczyzna dzień wcześniej poruszał się zestawem samochodowym w ogóle nie rejestrując tego faktu.

We wszystkich tych przypadkach kierujący, a w jednym z przypadków załogant, ukarani zostali - za stwierdzone podczas prowadzonych kontroli nieprawidłowości - grzywnami w różnych kwotach po kilka tysięcy złotych. Funkcjonariusze sporządzili również dokumentacje celem wszczęcia postępowań administracyjnych. Za naruszenia odpowiedzą więc także przewoźnicy. Kary wynieść mogą nawet do 12 tysięcy złotych.

Źródło: policja