- Cena za ładunki 6-8 paletowe, którą proponowały konkurencyjne spedycje była zbyt wysoka i w konsekwencji nie do zaakceptowania przez klientów. Nasi partnerzy logistyczni zasygnalizowali swoje preferencje ładunkowe, dając gwarancję regularności przewozów w okolice Berlina. Zdecydowaliśmy się zatem wypracować plan na warunkach najbardziej korzystnych dla naszych przewoźników - wyjaśnia Agnieszka Wrońska dyrektor handlowy oddziału w Starachowicach.
Proces, w którym polskie towary trafiają z Poznania do Berlina można podzielić na kilka etapów. Najpierw, drobnicowe ładunki z całego województwa wielkopolskiego są zwożone do magazynu pod Poznaniem. Zazwyczaj transportuje się je busami do miejsc, gdzie są składane i przyjmują postać ładunków całopojazdowych. W tej formie jadą do Berlina. Po przekroczeniu granicy, przemierzają trasę kilkuset kilometrów, trafiając docelowo do magazynu usytuowanego ok. 30 kilometrów przed niemiecką stolicą. Są tam składane i przygotowywane do dalszego transportu. Ładunki z niemieckiego magazynu rozwożą samochody do 3,5 tony, których transportem zazwyczaj zajmują się polscy przewoźnicy.
W początkowej fazie powstawania projektu, zarząd spółki PKS24 opracował plan, którego założeniem była realizacja wyłącznie jednego przejazdu z Poznania do Berlina w ciągu dnia. Z biegiem czasu, liczba ładunków i zapotrzebowanie na transport towarów wzrósł.

- W pierwszych dniach, kurs odbywała ciężarówka, której potencjał nie mógł być w pełni wykorzystany, ze względu na małą ilość towarów. Waga ładunków nie przekraczała nawet 16 ton. Po zaledwie tygodniu, linia musiała być już obsługiwana przez ciągnik siodłowy o ładowności 24 ton, ze względu popyt zgłaszany przez zleceniodawców. Aktualnie na trasie z Poznania do Berlina wykorzystujemy aż 4 ciągniki z naczepami, które obsługują do 6-ciu dostaw całopojazdowych dziennie. Zauważamy ciągłe umacnianie się tendencji wzrostowej - podkreśla Pani Agnieszka.
Przedsiębiorstwa transportowe, współpracujące z PKS24 na stałe, także czerpią zyski z wdrożonego planu. Ciągniki siodłowe i busy, którymi dysponują, są nieustannie wykorzystywane do nieskomplikowanych i rentownych zleceń. PKS24 jest w stanie zaoferować swoim przewoźnikom stałe i lukratywne frachty zarówno ładunków eksportowych i importowych, co jest bardzo trudne ze względu na aktualne uwarunkowania rynku. Na redukcję kosztów i optymalizację procesów pozwoliły kontakty, wypracowane przez doświadczoną kadrę firmy.
- Współpraca z niemieckimi partnerami, umożliwiła organizację ładunków powrotnych z Berlina do Poznania. Dzięki takiemu rozwiązaniu, kalkulacja kosztów okazała się korzystna dla wszystkich jednostek zaangażowanych w łańcuch dostaw na tej trasie.
Plany spedycji PKS24 bazują na dotychczasowych sukcesach obsługiwanej trasy. W pierwszej połowie 2016 roku uruchomiona zostanie kolejna linia - najprawdopodobniej będzie to kurs Gliwice – Berlin – Hamburg – Gliwice. Duży popyt na obsługę transportową tego odcinka determinuje poszerzenie floty samochodów. Do obsługi tej linii, PKS24 będzie potrzebował do dziesięciu ciągników siodłowych z naczepami typu firanka i około piętnastu samochodów dostawczych 8-paletowych. Liczba samochodów, pracujących na tej trasie będzie rosła, adekwatnie do rosnących potrzeb klientów PKS24. Firma będzie dążyć do poszerzenia sieci przewoźników, w oczekiwaniu na powtórzenie sukcesu trasy z Poznania do Berlina.
www.pks24.pl