Rozwód

~Zbychu	Ja czekałem cztery miesiące do pierwszej sprawy, wszystko zależy czy chcecie się dogadać, wtedy może być temat szybko załatwiony a jak zaczniecie się szarpać. o byle pierde to latami sprawy się mogą przeciąga. Z moich kilkunastu kolegów co jeździ połowa jest po rozwodzie i wiem coś na ten temat,
Sergiej-TG	~Zbychu, myślisz że autor wątku czeka prawie 6 lat na twoje jakże cenne informacje? Obudź się...
~Zbychu	Sergiej przecież ja jeszcze nie śpie a moje informacje nawet nie wiesz jak są czasami cenne :-)
Sergiej-TG	~Zbychu, na pewno autor wątku czeka prawie 6 lat żeby przeczytać twoje cenne informacje...
~Zbychu	skoro pisze to pewnie czeka, inacze by mnie tu nie było.
~piksel	rozwody nie dotyczą tylko kierowców, to wszystko zależy od tego jacy jesteśmy. Wygodni, wymagający patrzący za kasą. Sorry, jestem bezpośredni, ale życie nauczyło mnie nie jednego. przykro jest patrzeć, gdy kobiety szukają szczęścia u innych, mężczyźni tak samo. Nie doceniamy tego co mamy, wciąż gonimy za czymś więcej i więcej (głównie za kasą), a zapominamy, że życie jest krótkie i strasznie szybko płynie. Dopóki mamy bliskich, nie traćmy nadziei. Łatwo jest szukać szczęścia, gorzej jest walczyć o nie.
~Zbychu	piksel dobrze napisane :-)
~Zbychu	Mnie żona docenila po dwudziestu latach i bywaniu dwa, trzy razy na m-c w domu. Teraz dostanie polowe domu, auta i garba jej dołoże na koniec też. (połowe oczywiście )
~marcin	A niby każdy sobie tłumaczy " Dla ciebie to robie kochanie!!" ile szczęścia daje praca kierowcy to sami wodzireje wiedzą. Żony myślą tylko że na każdym parkingu stoi sznur dziewczyn co kochają bez problemu każdego szofera. Dziewczyny obudźcie się. Główny zysk z tej pracy mają rodziny kierowców a nie kierowca. Sam pracuje od 3 lat w ten sposób i nie problemem jest ten system pracy a wiele innych czynników zachodzących w związku.
~MARIUSZ	a ja mysle ze wiekszosc polskich kobiet to zwykle materialistki
~MARIUSZ	wszystko ma byc na juz a w razie jakich kolwiek niepowodzen to facet dostaje kopa
~Rysiek	z własnego doświadczenia powiem ci że nie szarp się nie trać czasu na udowadnianie że nie jesteś wielbłądem, bo i tak jako facet jesteś w sądzie przegrany na starcie (mi to zajęło 5 lat i jest to strata czasu, baba mi poszła w cug, a pomimo posiadania papugi który to skutecznie przeciągał dla kasy, nie wygrałem )