ID: 265831
Skoro w domu da się gotować to i w kabinie można
ID: 265831
ID: 265831
Rozmowa z Angeliką - Oczyma Podwójnej, która na Facebooku publikuje zdjęcia pyszności jakie przygotowuje dla siebie i partnera Damiana w kabinie ciężarówki.
Rozmowa z Angeliką - Oczyma Podwójnej, która na Facebooku publikuje zdjęcia pyszności jakie przygotowuje dla siebie i partnera Damiana w kabinie ciężarówki.
~etransport.pl
Posty (103)
Puchacz1
| Nawet nie próbuj używać zwrotów innego forumowicza :) :) :) On nie jest głupkiem by takie bzdety pisać:) :) :) | -1 | ||
Puchacz1
| Katalog morza i oceany nauka i dopiero lans. Półwysep Apeniński nie leży nad żadnym z oceanów:) :) :) | -1 | ||
Puchacz1
| Już tu były przygłupy co ich w Szwecji do kantyny tylko w skarpetkach puszczają. Temu z kolei muszą auto co 3 miesiące prać i dezynfekować bo syfiarz wyjątkowy. Te wasze dziady exportowe puszczą was w skarpetkach ale do domu. Jeszcze u Łysego będziecie skamleć o pracę na Premiumce z nalotem 1, 2 mln. | -1 | ||
~Klaus | Grube * zazdrośnicy co w do tego że ktoś chce zdrowo się odżywiać | 1 | ||
~Tak! | Przygłup tu ty jesteś ogryzek Tak właśnie. W kapciach do kantyny i kuchni się chodzi. Brudasy co mają auto 700 tys nigdy w środku nie prane mogą się z tego śmiać oczywiście Ci co o nogi nie dbają i im wali na kilometr też tego nie zrozumieją Gdybyś miał choć blade pojęcie to byś wiedział, że to jest tam zupełnie normalne i nikt się temu nie dziwi z przyczyn dla mnie zrozumiałych. Dla ciebie pasionym suchą karma to nie do ogarnięcia bo nie wiesz o co chodzi a wysmiewasz. Dlatego ćwok jesteś. Pamiętaj morza i oceany! Idź już lizać rany - dosyć na dziś dostałeś | 1 | ||
irish_dude
| Nie ma to, jak spędzić świąteczny dzień na awanturze o gowno, byleby tylko lekko się wylansować :-) Skądś już to znam :-) A propos skarpetek i promu. Płynąłem kiedyś takim rorowcem z Dublina do Oostende i przy wejściu z pokładu samochodowego do pasażerskiego stał pan z obsługi, który prosił o pozostawienie obuwia, w którym się przyszło. Kto miał kapcie, mógł włożyć, kto nie miał - zostawały skarpetki. Prom był chyba Merchant Ferries albo DFDS, nie pamiętam, bo to już tak dawno było. Niemniej jednak, mogę poświadczyć, że taki fakt miał miejsce, więc nie do końca są to bajki. Chyba jest tu więcej ludzi, którzy mieli podobne doświadczenia promowe. Pozdrawiam normalnych :-) | 3 | ||
~Bolek | irisch, chyba nie. Może Twoi amerykańsko kanadyjscy współpasażerowie nie myją nóg. U nas w Europie jest to niespotykana nowość, | -1 | ||
~Tak! | Wstawaj Puchacz. Dostaniesz w miche suchej paszy. Popijesz kawa z kącika. Będzie dobrze. Auto dziada zostanie pachnące. Swoją drogą to tak sobie pomyślałem, że to przygotowane w domu do podgrzania też ma jakieś zapachy przy podgrzewaniu. Można zawsze przy paleciaku na kałuży moczu przysiąść jak Turek i grzać, następnie zjeść w oparach azotu. | 2 | ||
~Tak! | Bigosik domowy chyba w wersji bezzapachowej robisz. Taki specjalny, antykabinowy | 1 | ||
~Tak! | Co ja piszę. Prokabinowy! | 1 | ||
kiero82
| Oj puchacz chyba sobie wczoraj przepłukał gardło procentami, bo trochę pobiedził. Swoja drogą, to nie ma co z nim się wykłócać i przepychać, bo od dłuższego czasu zauważyłem, że tylko on chce mieć rację. Kreuje się na naj naj naj... | 2 | ||
~kiero | Punkt 1. Puchacz ma zawsze rację. Punkt 2 Jeśli czasem puchacz nie ma racji patrz punkt 1 | 3 | ||
Puchacz1
| Nie kiero. Nie miałem racji myśląc że wszyscy dbają o sprzęt na którym pracują. Niektórzy mają na to wywalone i jeszcze się tym szczycą. Dlatego m innymi dostają kopa z polskich firm i wpuszczają ich tylko bez butów do kantyn restauracji i na promy. Na promy pewnie z obawy by nie spał w kajucie w butach w czystej pościeli. Nie spotkałem się nigdy z czymś takim na promie by buty ktoś kazał zdejmować by wejść do recepcji. Cóż, widocznie innymi pływałem po Morzu Tyreńskim promem Moby:) :) :) | -3 | ||
~Puchacz1 | A teraz sobie kawę parzę i idę do kącika i klubu. | 2 | ||
~Puchacz1 | Wszakże w tym temacie już nie mam nic do powiedzenia na ten temat. | 2 | ||
~Tak! | Czy ja pisałem o promach bez butów? Kazałem tylko się Puchaczowi uczyć geografia bo nie wie sam gdzie się znajduje. Myli morze Tyrenskie z Adriatyckim. Dlatego może część zrozumiała, że o promy chodzi. Nie! Baza! Kantyna, kuchnia. Zakaz wchodzenia w buciorach. Ale się chlopina miotała wczoraj. Jak żmija zygzakowata. | 1 | ||
~Patryk pogromca dziadow | Ja też zawsze miałem wywalone w kabine i robiłem tam wszystko jak na biwaku haha sprzątnołem jak był czas i miałem ochotę. Niektórzy traktują kabine jak dom bo spędzają tam 95 procent życia i wolą zjeść pasztet niż coś ugotować w obawie że dziad wyczuje i z "chałupy" pogoni :) | 1 | ||
~Gulden | Normalny kierowca z cywilizowanych krajow nie wsiada do auta gdzie jego poprzednik gotowal obiady. | |||
~Patryk pogromca dziadow | Które te cywilizowane kraje haha | 1 | ||
~Patryk pogromca dziadow | W Anglii to nogi moczą w lodowkach w lato ; ) | 1 | ||
~Patryk pogromca dziadow | A który to kraj cywilizowany? Wszędzie gdzie kasa większa to multum Polaków. Chyba że Ty jeździsz gdzieś w koło komina u ciapatego z 2 strony swiata a wypłatę dostajesz do papu z kolanek. Nie wiem nie wnikam:) | |||
leon
| Putinek Łachudro. Ty samodzielnie nie potrafisz ukroić sobie kromki chleba. Zrobić dobry BeeGees. (Bidzis). | -2 | ||
~Naczelny ordynator et! | W domu da się także gwintowac | |||
~Tak! | Puchaczyna zamkną się w sobie po odniesionej porażce. Nie widać go nawet na wiatrach i kawie. Za bardzo chlopina bierze do głowy i przeżywa. Pomóżcie chłopu otrząsnąć się z traumy. | 3 | ||
~Taddek | Puchacz, po to auto co trzy miesiące idzie do prania, aby kierowca mogl: -smazyc jajka i kotlety -gotowac ryby na parze -kapać na fotele sokiem z grejpfruta Koszt prania wnętrza jest porównywalny z kosztem ufundowania imbissa codziennie poza pojazdem -więc na jedno wychodzi. Rzeczywiście jest to oszczędność na autohofie. Chcesz miec kierowcę zadowolonego, wysyłasz auto na pranie cyklicznie co kwartał. Chcesz mieć kierowcę rzucającego ch... mi i oceniającego Cię na goglu na 1gwiazdę, powodujesz presję psychiczną, aby sam czyścił, a po powrocie proponujesz zmianę nazwy stanowiska na kierowca-czyścik. | |||
~placek pod naczepą | tak gotuje że schudła | |||
~Naczelny ordynator et! | Ze stresu. | |||
kskrzypinski
| Wszędzie TE mo*dY PCHAJĄ LEPIEJ NIECH SIĘ POCHWALĄ JACY LUBIANI W FIRMIE SĄ | |||
~Obejsczał | tak lubiani że opony w osobowym poprzebijane | |||
~męczennik transportu | Zgadzam się z wątkiem. Skoro można gotować i prać w samochodzie, można w nim mieszkać. W dobie drogich węglowodorów, wysokich czynszów, niezmiernie drogich ekip remontowych. Wczasy? Po co? Stoliczek i krzesełko składane rozstawiać obok kabiny. Ewentualnie korzystać z istniejącej infrastruktury parkingu. Prysznic? Znając rodzaj przyszłego ładunku można pobrać na naczepie. Ewentualnie pomiędzy nią a koniem ( jak rumun pod Stuttgartem). Skarpety? Pół roku niepotrzebne. Żywność? Po odpłynięciu paliwa, zakupujemy u kierowców lodówek. Ewentualnie samowolnie pożyczamy od nich, oddamy w dalszej nieznanej jeszcze perspektywie. Przecież żyjemy aby pracować. Niczym mrówki. :-) Nawet miejsce zejścia mamy za sobą. Zawsze się znajdzie wolny las transportowy. W kabinie można spładzać dzieci i wychowywać je, uczuć. Nawet przyuczać do zawodu To akurat opcja La samotnych rodziców. Na koniec, a może lepiej na początku udać się do dobrego lekarza. |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.