ID: 258094
Kredyt na... , czyli czy można obciążyć dziada odsetkami?
ID: 258094
ID: 258094
Pytanie jak w tytule.
Kierowca ma stałą pracę, umowę i wykonuje ją sumiennie. Po kilku latach bierze sobie kredyt na samochód, samolot, telewizor, komputer, czy na co tam ma ochotę.
Raty są rzeczą ludzką i zupełnie legalną. Robi to, do czego ma święte i niepodważalne prawo, ale co miesiąc ponosi niewielkie koszty i ma problemy, bo dziad nie potrafi zapłacić na czas.
Dzwoni do dziada i słyszy że on zapomniał, ale jutro zrobi przelew (jak nie zapomni).
Jednak bank nie zapomina i po trzecim nieuregulowaniu należności na czas, ma prawo przekazać sprawę do działu windykacji.
Bank ma całe mnóstwo narzędzi do karania nieterminowego klienta, od kilkuzłotowych kar, aż do przekazania sprawy do komornika.
A komornik bierze 10%.
I teraz kierowca miał ratę 800zł, ale przez roztargnienie dziada płaci już 880zł co miesiąc. Do końca rat zostało 2 lata, a to jest 24 miesiące po 80 zł. To daje prawie 2000zł.
Dlaczego kierowca ponosi te koszty? To dziad się spóźniał z wypłatą, dziad zapominał o przelewach i dziad palił głupa.
Czy jeśli dziad spóźnił sie 3 dni z wypłatą, to czy kierowca ma prawo się spóźnić 3 dni z ładunkiem do klienta?
W UK miałem czystą sytuację. Jeśli w piątek stawałem na przerwę po południu (45 minut) i sprawdziłem że nie ma pieniędzy na koncie, to wysyłałem smsa do szefowej, że czekam na parkingu na pieniądze. A parking po dwóch godzinach robił się płatny. I nie było zmiłuj. Raz mi nie uwierzyła, więc zostałem na parkingu do wieczora, a wieczorem skończył mi się dzienny czas pracy. Ruszyłem w sobotę rano i okazało się że nie dojechałem do klienta, bo w sobotę miał nieczynne.
Ładunek dostarczyłem w poniedziałek. Zapłaciła za parking, za opóźnienie i nauczyła się że do południa pieniądze mają być.
Zastanawiam się, co się stanie jeśli to samo zrobię w PL.
Zaloguję się na konto wieczorem 10. i jeśli nie będzie pieniędzy, to kolejnego dnia nie wstanę do pracy. NIe ma kasy, to mam dzień wolny i to jeszcze płatny.
Jednak u nas to nie przejdzie. NIe przyjdę do pracy, to mi nie zapłaci. Muszę wymyślić inny sposób na karanie dziada.
Póki co, jedyne co przychodzi mi do głowy, to pedał gazu w podłogę na zimnym silniku przez cały kolejny miesiąc za spóźnienie się z wypłatą. Tylko co to za kara, która w niego nie uderza i której nawet się nie domyśli. On nie połączy tych faktów.
Mądry człowiek kiedyś powiedział, że gdyby ból po uderzeniu młotkiem w palec, odzywał się po tygodniu, to wielu ludzi miałoby ciągle poobijane palce.
Nie mają, ponieważ kara przychodzi NATYCHMIAST. Walisz młotkiem w palucha i ból odzywa się NATYCHMIAST. Tylko dlatego ludzie są ostrożni.
Gdyby nawet się dowiedział i domyślił, że piłuję auto na zimnym silniku, to nie skojarzyłby tego ze spóźnieniem wypłaty.
Najskuteczniejsza byłaby ustawa, która pozwoliłaby obciążać wszelkimi kosztami za spóźnienie w spłacie kredytów, pracodawcę.
Ja mam pracę, wykonuję ją i nie ma podstaw do zrywania umowy. Jeśli nie ma, to niech pilnuje terminów. Jeśli nie potrafi dopilnować terminów, to niech ON ponosi odpowiedzialność. To jest w pełni zrozumiałe, w pełni moralne i w pełni uczciwe.
Ba! Poszedłbym krok dalej. Jeśli kierowca ma na umowie 1000zł, to wszelkie kredyty, zobowiązania i raty, powinny być pobierane bezpośrednio z konta szefa i bez jego wiedzy. On tylko powinien odejmować pobraną kwotę, od dokonywanego przelewu.
Ma do wypłaty dla pracownika 1000zł. Bank pobiera mu 500zł (rata kredytu), a pozostałe 500 przelewa na konto pracownika.
Jeśli nie ma pieniędzy na koncie, to bank mu pożyczy. Pożyczy mu na swój kredyt i na wynagrodzenie kierowcy. Bank sobie później z nim poradzi.
Jeśli można było pisarzowi bez jego wiedzy i zgody pobrać z konta 35 000zł, za to że napisał na facebooku, że Dorota Wellman mu się nie podoba, to co stoi na przeszkodzie zabrać dziadowi za spóźnienie się z wypłatą.
Sprawa pisarza z 2016 roku. Rozprawa odbyła się zaocznie, zapadł wyrok bez jego obecności, a komornik pobrał mu z konta bankowego 35 tysięcy zł.
On napisał na facebooku, że wyżej wspomniana pani jest brzydka i o tym, że w ogóle coś się w tej sprawie wydarzyło, dowiedział się, kiedy zniknęły mu pieniądze z konta. Wtedy się wyjaśniło, że durne feministki założyły sprawę, która się odbyła i zapadł wyrok skazujący. Wyrok wykonał komornik i on się zorientował, kiedy zniknęły mu pieniądze.
Pamiętam, że wtedy napisałem na facebooku, że jeśli jest taki rozkaz, to napiszę że Pani Dorota jest piękna, ale prywatnie to ona mi się nie podoba.
Pytanie jak w tytule.
Kierowca ma stałą pracę, umowę i wykonuje ją sumiennie. Po kilku latach bierze sobie kredyt na samochód, samolot, telewizor, komputer, czy na co tam ma ochotę.
Raty są rzeczą ludzką i zupełnie legalną. Robi to, do czego ma święte i niepodważalne prawo, ale co miesiąc ponosi niewielkie koszty i ma problemy, bo dziad nie potrafi zapłacić na czas.
Dzwoni do dziada i słyszy że on zapomniał, ale jutro zrobi przelew (jak nie zapomni).
Jednak bank nie zapomina i po trzecim nieuregulowaniu należności na czas, ma prawo przekazać sprawę do działu windykacji.
Bank ma całe mnóstwo narzędzi do karania nieterminowego klienta, od kilkuzłotowych kar, aż do przekazania sprawy do komornika.
A komornik bierze 10%.
I teraz kierowca miał ratę 800zł, ale przez roztargnienie dziada płaci już 880zł co miesiąc. Do końca rat zostało 2 lata, a to jest 24 miesiące po 80 zł. To daje prawie 2000zł.
Dlaczego kierowca ponosi te koszty? To dziad się spóźniał z wypłatą, dziad zapominał o przelewach i dziad palił głupa.
Czy jeśli dziad spóźnił sie 3 dni z wypłatą, to czy kierowca ma prawo się spóźnić 3 dni z ładunkiem do klienta?
W UK miałem czystą sytuację. Jeśli w piątek stawałem na przerwę po południu (45 minut) i sprawdziłem że nie ma pieniędzy na koncie, to wysyłałem smsa do szefowej, że czekam na parkingu na pieniądze. A parking po dwóch godzinach robił się płatny. I nie było zmiłuj. Raz mi nie uwierzyła, więc zostałem na parkingu do wieczora, a wieczorem skończył mi się dzienny czas pracy. Ruszyłem w sobotę rano i okazało się że nie dojechałem do klienta, bo w sobotę miał nieczynne.
Ładunek dostarczyłem w poniedziałek. Zapłaciła za parking, za opóźnienie i nauczyła się że do południa pieniądze mają być.
Zastanawiam się, co się stanie jeśli to samo zrobię w PL.
Zaloguję się na konto wieczorem 10. i jeśli nie będzie pieniędzy, to kolejnego dnia nie wstanę do pracy. NIe ma kasy, to mam dzień wolny i to jeszcze płatny.
Jednak u nas to nie przejdzie. NIe przyjdę do pracy, to mi nie zapłaci. Muszę wymyślić inny sposób na karanie dziada.
Póki co, jedyne co przychodzi mi do głowy, to pedał gazu w podłogę na zimnym silniku przez cały kolejny miesiąc za spóźnienie się z wypłatą. Tylko co to za kara, która w niego nie uderza i której nawet się nie domyśli. On nie połączy tych faktów.
Mądry człowiek kiedyś powiedział, że gdyby ból po uderzeniu młotkiem w palec, odzywał się po tygodniu, to wielu ludzi miałoby ciągle poobijane palce.
Nie mają, ponieważ kara przychodzi NATYCHMIAST. Walisz młotkiem w palucha i ból odzywa się NATYCHMIAST. Tylko dlatego ludzie są ostrożni.
Gdyby nawet się dowiedział i domyślił, że piłuję auto na zimnym silniku, to nie skojarzyłby tego ze spóźnieniem wypłaty.
Najskuteczniejsza byłaby ustawa, która pozwoliłaby obciążać wszelkimi kosztami za spóźnienie w spłacie kredytów, pracodawcę.
Ja mam pracę, wykonuję ją i nie ma podstaw do zrywania umowy. Jeśli nie ma, to niech pilnuje terminów. Jeśli nie potrafi dopilnować terminów, to niech ON ponosi odpowiedzialność. To jest w pełni zrozumiałe, w pełni moralne i w pełni uczciwe.
Ba! Poszedłbym krok dalej. Jeśli kierowca ma na umowie 1000zł, to wszelkie kredyty, zobowiązania i raty, powinny być pobierane bezpośrednio z konta szefa i bez jego wiedzy. On tylko powinien odejmować pobraną kwotę, od dokonywanego przelewu.
Ma do wypłaty dla pracownika 1000zł. Bank pobiera mu 500zł (rata kredytu), a pozostałe 500 przelewa na konto pracownika.
Jeśli nie ma pieniędzy na koncie, to bank mu pożyczy. Pożyczy mu na swój kredyt i na wynagrodzenie kierowcy. Bank sobie później z nim poradzi.
Jeśli można było pisarzowi bez jego wiedzy i zgody pobrać z konta 35 000zł, za to że napisał na facebooku, że Dorota Wellman mu się nie podoba, to co stoi na przeszkodzie zabrać dziadowi za spóźnienie się z wypłatą.
Sprawa pisarza z 2016 roku. Rozprawa odbyła się zaocznie, zapadł wyrok bez jego obecności, a komornik pobrał mu z konta bankowego 35 tysięcy zł.
On napisał na facebooku, że wyżej wspomniana pani jest brzydka i o tym, że w ogóle coś się w tej sprawie wydarzyło, dowiedział się, kiedy zniknęły mu pieniądze z konta. Wtedy się wyjaśniło, że durne feministki założyły sprawę, która się odbyła i zapadł wyrok skazujący. Wyrok wykonał komornik i on się zorientował, kiedy zniknęły mu pieniądze.
Pamiętam, że wtedy napisałem na facebooku, że jeśli jest taki rozkaz, to napiszę że Pani Dorota jest piękna, ale prywatnie to ona mi się nie podoba.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz*.151.34.219
*.151.34.219
Posty (11)
~Cyprian Kleofas Kozłowicz | jak w temacie... | |||
~kiero | Cyprian mijasz się z prawdą. | |||
~kiero | Poruszony przez Ciebie problem jest uregulowany prawnie w Polsce. Zapoznaj się z tym, zanim odmowisz wykonania pracy.. Dla własnego dobra. | |||
~Dobra kollega | Jaki nawiedzony gościu. Co ty tam palisz ze swoim chłopakiem? | |||
~kiero | Co do Piekary. Żalił się, że go nie zawiodomo o sprawie. Kłamał. Dostawał wezwania na adres zameldowania. To że pod nim nie przebywał to już jego problem | |||
~kiero | Gustaw wypad | |||
~Cyprian Kleofas Kozłowicz | A co jeśli naprawdę nie przebywał? Zresztą mniejsza o to. Jak można człowieka ukarać za to, że mu się baba nie podoba. Mnie też się to grube babsko nie podoba. Ba! Nie znam ani jednego faceta, któremu ona się podoba. | |||
jacek-kuba
| Cypis daj spokój bo i ciebie obciążą. Mnie np. kumidamowa wybitnie się nie podoba, oprócz tego cuchnie, ale nie piszę o tym publicznie. | |||
~robert2 | Cypek opisales juz tyle o swoim pracodawcy ze nie kupuje ci plynu a to kaze ci tankowac po dziwnych stacjach teraz ze nie placi na czas to po kiego ch... , uja jeszcze robisz u niego. Taki zebesciak na pewno znajdzie robote | 1 | ||
g-a
| Facet wymyśla niestworzone historie a forum łyka to jak bocian zabe | |||
~Forest glemp | Glupku, pracodawca ma twoje kredyty splacac??? Co ty ćpiesz? | 1 |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz