ID: 252315
Czas, w którym do miejsca docelowego prowadziła nas papierowa mapa nieuchronnie przeminął
ID: 252315
ID: 252315
Wiele kierowców pamięta też małe, niewygodne 4 calowe ekraniki z zacinającą się mapą, często prowadzącą donikąd, jednak urządzenia nawigacyjne z początku lat dwutysięcznych szczęśliwie również przeminął. Zaawansowany system GPS stał się standardowym wyposażeniem. Wirtualne mapy to jednak nie wszystko.
Wiele kierowców pamięta też małe, niewygodne 4 calowe ekraniki z zacinającą się mapą, często prowadzącą donikąd, jednak urządzenia nawigacyjne z początku lat dwutysięcznych szczęśliwie również przeminął. Zaawansowany system GPS stał się standardowym wyposażeniem. Wirtualne mapy to jednak nie wszystko.
~etransport.pl
Posty (48)
~Dawid87 | Dostałeś nawi od szefa, bo chłop nie umiał patrzeć na GPS jak błądzisz po EU | |||
~El Ordynatores. | I co z tego że dostałem skoro nie używam. | |||
~Pozdrawiam | Bo Ci ci mają tego na szybie od groma to myślą, że są pilotami Jumbo Jet'a. Taki tuning ciężarówki na cuś w rodzaju samolotu, żeby Ego sobie podreperować. Powiem szczerze, że ja w głowie po tylu latach mam tak. Otwieram mapę Europy robię oczami klik fota i już wszystko pamiętam. Jesli ktos ciągle jeździ na navi nigdy nie będzie nic z drogi pamiętał. Trzeba mieć, korzystać ale bez przesady. | |||
~Donn Diego | Tez jestem ciekaw, jakby mlodzi pojechali, gdyby pewnego dnia gps przestal dzialac. | |||
~Sesek | ~Donn Diego Gdyby gps przestał działać tzn. ta maszynka to się zapas wozi do tego mapa nieaktywna w laptopie. Jeśli spowodowane było by to wolą Niebios jakaś burza magnetyczna lub inny wirus to byś nie miał też polecenia. W miejscach niepewnych jeździ się po śladach, które są zostawiane na różnych skrętach i zakrętach szczególnie przy dojazdach do firm. | |||
~Donn Diego | Taak? A we francji widzialem chlopaka, co pierwszy raz byl w trasie, jak siedzial i plakal, jak on teraz do domu wroci. | |||
~Sesek | ~Donn Diego To wina firmy, która go wysłała. Znam to gdy wysłano na drugi dzień po przyjęciu do portu w Hamburgu. Świeżak :) Na firmie nie interesuje co dalej byle za bramę i masz ból, który jest twoim bólem przy niesprawnym samochodzie podwójny. Bo który młody jest w stanie sprawdzić sprawność gdy dowód podbity za flaszkę? Po starcie powinien na radiu szukać mobilnej stacji ITD, dowiedzieć się jak kończy się dzień pracy i zaczyna a potem w dal. Takie jest szkolenie kierowców. | |||
~Donn Diego | Nie przesadzaj, w 1984 jechalem pierwszy raz do CCCP i trafilem, i wrocilem. I zadnych ekstraobjasnien z firmy nie dostalem, tyle, ze mam sie odprawic kozlowiczi- kukuryki. Oczywiscie bez navi. | |||
~Sesek | ~Donn Diego Gratulacje :) Teraz takich spryciarzy mało. Inne czasy, inna szybkość. Mój dziadek z zesłania bez samochodu wrócił za okupacji ale tylko w Polsce domy zamknięte były dla zesłańców. W CCCP pomagali w miarę możliwości. Ja też bez mapy z Węgier wróciłem co można poczytać za sukces bo więzień węgierski z II wojny światowej został zwolniony z zakładu psychiatrycznego w Rosji dopiero co bo wszyscy myśleli, że wariat nie znając węgierskiego ; ) | |||
~El Ordynatores. | Ja zrobiłem bez navi daleki Sosnowiec, i się nie chwalę. | |||
~zcx | a jakie to niby wybitne osiągnięcie sprawne dojechanie bez mapy czy nawet nawi do każdego większego miast w europie. do czego oprócz parkingów i odliczania km jest potrzebna nawi jadąc dla przykładu z wawy do barcelony? | |||
~Sesek | ~zcx Do rozmowy. Dobra towarzyszka ; ) | |||
~zcx | Sesek 2020-06-21 19:23:40 ~zcx Do rozmowy. Dobra towarzyszka ; ) Ale to taka rozmowa jak z IDIOTĄ NINĄBZIK, porównywalna do klaskania jedną ręką. | |||
~Vestas | Jak padnie nawigacja, to dojeżdżasz na pierwszą pompę i kupujesz atlas. Są tam jeszcze mapy najbliższych większych miast. Bywa, że na dojeździe do miasteczek są zatoki z mapą okolicy. W czasach bez nawigacji jak już faktycznie nie wiedziałem dokąd jechać, to stawałem na pierwszej lepszej firmie na wlocie do miasta i pytałem o drogę, tak samo na stacjach benzynowych. Ale i nie było takiej presji czasowej, nikt na gpsie cię nie śledził. Czy trafiłeś rano czy w południe, to nikt tego nie sprawdzał. | |||
~Sesek | "... Ale to taka rozmowa jak z IDIOTĄ NINĄBZIK... " Nie znam nie odniosę się. Aczkolwiek lubię gdy mówi do mnie "Przekroczyłeś prędkość" głosem zdecydowanym a na koniec trasy laskę robi bez zbędnych ceregieli- znaczy NAVI nie NINĄBZIK. | |||
~Sesek | ~Vestas Dokładnie. Będąc w Hiszpanii dla mnie to antypody lub innych Włoszech też latałem po okolicy z wypisanym adresem na kartce. W pierwszym przypadku kierowca osobówki podjechał przed mną na firmę a w drugim przypadku właściciel sklepu w centrum miasteczka wskazał ręką firmę z winem właściwą. Wg spedycji to właściciel sklepiku miał mnie załadować ; ) | |||
Daf_i_Iveco
| Vestas, sa jeszcze znaki drogowe... | |||
~Sesek | ~Vestas "Ale i nie było takiej presji czasowej, nikt na gpsie cię nie śledził. Czy trafiłeś rano czy w południe, to nikt tego nie sprawdzał. " Tym poje/bom właścicielom lub szefom coś odpiedroliło na stare lata. Pyta mnie czekającego przed zamkniętym szlabanem bo pociąg w poprzek drogi jedzie - Robisz Pan znowu pauzę? Podobne to jest o ile nie autentyczne jak w Stanfordzkim eksperymencie więziennym : ( | |||
~Vestas | Ale mnie nie rozchodzi się o dojazd do miejscowości, a pod konkretny adres w mieście. | |||
~Vestas | Sesek, ja miałem sytuację, że po północy dzwonił do mnie szef i pytał się jak ja jadę, bo on widzi, że jadę 90km/h polami! Spokojnie odpowiedziałem, panie Damianie proszę iść już spać, a nie mnie pilnować, ja wiem co robię i którędy jadę. A rano proszę zaktualizować sobie mapę na gpsie i nie będzie takich telefonów. Chodziło o nowy odcinek A1 przed 3miastem. | |||
~zcx | Pisanie adresów na kartce i pytanie miejscowych będzie zawsze nawet jakbyśmy mieli 100 nawigacji na szybie, nawet najlepszych. i jest to na porządku dziennym wpisanym w zawód kierowcy, wielkość auta nie ma znaczenia. | |||
~Sesek | ~Vestas "Spokojnie odpowiedziałem, panie Damianie proszę iść już spać, a nie mnie pilnować, ja wiem co robię i którędy jadę. " - Dalece grzeczny byłeś. Oni mają stresa tzn. szefowie, właściciele, że po nocach nie śpią. Oni powinni mieć monitory na sufitach i specjalne czujniki gdy kierowca zbaczy z trasy lub nie w czasie. Współczuje bo nawet nie zaruhca jak chłop bo czuwa :) | |||
~Vestas | zcx, obecnie często zdarza się, że muszę dojechać do rolnika w Niemczech. Namiary to imię i nazwisko bambra, kod i nazwa miejscowości, bez numeru czy nazwy ulicy. Także pytanie ludzi o dojazd to normalna sprawa. | |||
~zcx | ~Vestas 2020-06-21 20:13:23 o tym pisałem | |||
~zcx | i nie musi to być ani nie niecki ani rolnik. tak jest w każdym kraju. | |||
~Mgdb | Ahh już widzę tych asów kierownicy z starych czasow jak bez nawigacji wjeżdżają do np. Londynu i szukają ulicy somersset 1124. Do tego trzeba jechać dookoła bo wiadukty na 3, 6m. A na dodatek 70% nie zna żadnego innego języka tylko "laden", kiedyś taka trasa trwała 2-3 razy dłużej niż dzisiaj | |||
~zcx | Mgdb 2020-06-21 23:03:05 A tu myślisz IDIOTO, że przed wprowadzeniem do użytku powszechnego nawigacji nikt tam nie jeździł. | |||
~zcx | robiono to równie sprawnie jak dziś. | |||
~Donn Diego | Mgdb, Londyn to pikus przy Moskwie czy Stambule. I sie jezdzilo, znajdowalo, odprawialo na granicach i wracalo. I kuwra, bez tacho wiedzialem, kiedy jestem glodny lub mam isc spac. | |||
~Donn Diego | Pojedz na Pireus. |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.