ID: 231754
Granice odpowiedzialności kierowcy
ID: 231754
ID: 231754
Witam,
Jestem zatrudniony na umowę zlecenie (razem 3 umowy). Przed wyruszeniem w trasę (transport międzynarodowy, 2 tyg. ) uzgodniłem ze zleceniodawcą powrót w piątek, czyli koniec drugiego tygodnia. W czwartek godz. 10 dostałem zlecenie załadunku jednocześnie z informacją o miejscach rozładunku. Po przea*alizowaniu trasy doszedłem do wniosku, że niemożliwym jest /ok. 1400 km/ pokonanie tej trasy w jeden dzień. Poinformowałem, że jest to niewykonalne do piątku i odmówiłem załadunku. Pracodawca poinformował mnie, że dostanę podmianę po załadowaniu i zgodnie z umową wrócę w terminie. Załadowałem towar i czekałem na zmiennika we wskazanym miejscu. Po dwóch godzinach -zadzwonił, że jednak zmiennika nie będzie i mam jechać na rozładunek. Poinformowałem, że jest niemożliwe /godz. ok. 15/ i nie wrócę w piątek jeżeli pojadę na rozładunek / może być, że na cały weekend nawet zostanę/ więc wracam na bazę. W odpowiedzi pracodawca stwierdził, że zostanę obciążony wszelkim kosztami z tego tyt. /sms/ i nie mam mowy o wynagrodzeniu za 2 tyg. pracy. Czy ma do tego prawo??
Witam,
Jestem zatrudniony na umowę zlecenie (razem 3 umowy). Przed wyruszeniem w trasę (transport międzynarodowy, 2 tyg. ) uzgodniłem ze zleceniodawcą powrót w piątek, czyli koniec drugiego tygodnia. W czwartek godz. 10 dostałem zlecenie załadunku jednocześnie z informacją o miejscach rozładunku. Po przea*alizowaniu trasy doszedłem do wniosku, że niemożliwym jest /ok. 1400 km/ pokonanie tej trasy w jeden dzień. Poinformowałem, że jest to niewykonalne do piątku i odmówiłem załadunku. Pracodawca poinformował mnie, że dostanę podmianę po załadowaniu i zgodnie z umową wrócę w terminie. Załadowałem towar i czekałem na zmiennika we wskazanym miejscu. Po dwóch godzinach -zadzwonił, że jednak zmiennika nie będzie i mam jechać na rozładunek. Poinformowałem, że jest niemożliwe /godz. ok. 15/ i nie wrócę w piątek jeżeli pojadę na rozładunek / może być, że na cały weekend nawet zostanę/ więc wracam na bazę. W odpowiedzi pracodawca stwierdził, że zostanę obciążony wszelkim kosztami z tego tyt. /sms/ i nie mam mowy o wynagrodzeniu za 2 tyg. pracy. Czy ma do tego prawo??
Posty (129)
leon
| To jest Transport Ciężki. Ciężki do zrozumienia dla mamlasow. Stąd takie przypadki. | 4 | ||
irish_dude
| Według mnie, to są skutki medialnej propagandy o braku kierowców i historyjek, opowiadanych przy kieliszku - historyjek o cudownym życiu i niebotycznych zarobkach kierowców. Nasłuchał się synek, zrobił uprawnienia, a tu rozczarowanie - okazało się, że trzeba ciężko pracować i żadnych kokosów nie ma. Co pozostało? Jęczenie na forum... | 4 | ||
~zcx | pod koniec ostatniego dnia umowy założył temat proszący o pomoc co tu zrobić. wczoraj o g. 10. 00 należało szukać odpowiedzi, dzisiaj to co najwyżej możesz jechać. | 4 | ||
irish_dude
| Stad bierze się patologia w transporcie, bo każda opcja jest do bani. Synek pojedzie, utknie na weekend i będzie wszem i wobec głosił, jaka krzywda go spotkała od dziada. Nie pojedzie - pójdzie bez wypłaty i - jak wyżej. A dziad, jak to dziad - albo pójdzie w koszty za nieterminową dostawę, albo będzie zacierał ręce, że trafił na jelenia. Czyli, jak się nie obrócisz, zawsze d... z tylu... | 3 | ||
~Arek | Mario7010 umowa zlecenie tytuł prawny mów jasno że tak może cię obciążyć. Druga sprawa taka forma zatrudnienia na którą wyraziłeś zgodę w transporcie to porażka bo za wszystko odpowiadasz swoim majątkiem, oczywiście ładunek i sprzęt. Nie rób tego więcej lub zajmij się czymś innym w życiu np wypiekami teraz to modne | 2 | ||
Nadul
| Nieźle | 1 | ||
~zcx | taka sytuacja może również wydarzyć się przy umowie o pracę na czas określony, czyli koniec umowy podczas wyjazdu a my przedłużać jej nie chcemy. | |||
~dobry kolega | odpowiedzialny czlowiek by pojechal a nie robil fochy ja bym ci nic nie dal czasem trzeba docisnac zycie jest twarde a transport nie dla panienek | 1 | ||
~dobry kolega | nawet jakbys dluzej pojezdzil to nie za darmo wiec nie masz co brzeczec jak wszystkie nowe siofery takie to faktycznie na rynku jest masakra | 1 | ||
~kiero | Umowa zlecenie, to nie umowa o pracę. Pieniędzy możesz dochodzić na drodze cywilnej, żadne PIP czy sąd pracy nie kiwnie palcem. | |||
irish_dude
| Właśnie o tym mowa - ciągle czytam, że dziady, złodzieje, etc. , a tu co chwilę znajduje się jakiś chłopczyk, który pojechał na umowę-zlecenie, bo dziad inaczej nie chciał zatrudnić. Nie do końca, bo jeżeli nikt nie podpisze śmieciowej umowy, to: 1. dziad zdecyduje się na inną formę zatrudnienia, 2. dziad zbankrutuje. Ile jeszcze trzeba czasu, aby posiadacze uprawnień zrozumieli, że to oni są współodpowiedzialni za ogólne dziadostwo? Pozdrawiam. | 1 | ||
~zcx | te dobry wytłumacz wszystkim dlaczego ktoś na pracować dłużej niż ma na umowie czy wykonywać zlecenie przekraczając termin jaki był zawarty mimo, że tego nie chce. | |||
~fryc | Dla mnie zemsta by była słodka, >zatankował bym do pełna i cały zestaw zaprowadził na sycylie, | |||
leon
| zxc Bo to jest Transport Ciężki. Łapiesz? Czy mamlas jesteś? | |||
leon
| *fryc | |||
~zcx | leos ciężki to masz łeb. | -2 | ||
irish_dude
| zcx - powiedz mi, że pracujesz w transporcie, powiedz mi, że nigdy nie zdarzyło ci się przesunięcie terminu lub opóźnienie. Powiedz mi, czy podpisanie jakiejkolwiek umowy, ma wpływ na tzw. czynnik ludzki. Powiedz to. | |||
~dobry kolega | zcx tego ci nie wytlumacze ale pewnie dlatego ja pracuje w szwajcarii a ty w polsce | -1 | ||
~zcx | dobry nie wytłumaczysz bo nie potrafisz i nie zasłaniaj się krajem zatrudnienia. | 1 | ||
irish_dude
| No jak tam, panie zcx, czytasz wybiórczo, czy odpowiadasz? | |||
~zcx | dobry ty też pracujesz jak nie chcesz? | |||
~dobry kolega | wytlumacze ci to tzw, wewnetrzna dyscyplina czlowieka jeden ja ma inny nie ten co ja ma radzi sobie lepiej w ogolnym rozrachunku | |||
irish_dude
| No to jadę, bo widzę, że pajac ma ślepotę selektywną. | |||
~zcx | duduś cymbale po to się zawiera umowę by ją dotrzymywać. ja się nie spóźniam i to się jeszcze nigdy nie zdarzyło z mojej winy. a jego zleceniodawca był świadom, że dając mu kolejny ładunek zrobił to celowo. a skoro nie potrafił ułożyć tak zleceń wy zakończyły się w dniu końca umowy mógł go ściągnąć w czwartek. | |||
~zcx | a takie sytuacje w transporcie zdarzają się codziennie i niema tu znaczenia jaką kto ma umowę. równie dobrze autor może mieć nagraną nową robotę do której przez cwaniactwo obecnego zleceniodawcy nie pójdzie. | |||
~zcx | I jeszcze ten tekst o podmianie. przecież to jest tak samo płytkie jak tekst: jedź bo tam czekają. zajeżdżasz a tam firma od 2 godzin nie czynna. | |||
~Dawid87 | "równie dobrze autor może mieć nagraną nową robotę do której przez cwaniactwo obecnego zleceniodawcy nie pójdzie. " I wtedy powie, przyszłemu pracodawcy że to transport, i taki rzeczy się zdarzają, a że z obecną firma chce się rozstać normalnie. Takiego biorę od razu. | 1 | ||
leon
| zcx Ty jednak jesteś mamlas. Nie wiesz co to jest Transport Ciężki. Tu nie ma sr ania po krzakach. Lub jazdy od parkplacu do parkplacu... Tu się TYRa. | 1 | ||
leon
| Siema Dawidek:-) Co słychać u Alojzego i co z moją dechą? | |||
~zcx | dawidek zmiana pracy to był tylko przykład jeden z wielu. równie dobrze mógł być to lot samolotem w wypoczynek. |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...

Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.