Przeleciałem sporo firm transportowych, myślę że z pół setki. Czasami jedno kółko i już wiadomo że rzeźnia. Zmiana pracy i następny biznendzmen z bożej łaski. Niesprawne, brudne, nie w pełni wyposażone auta, pośpiech na granicy szaleństwa, lenistwo spedytorów o znajomości pracy kierowcy i realiach na drodze nawet nie wspominam. Co z tego że znam się na robocie i nie piję jak realia są takie jakie są. Po n-tej firmie i którymśtam "szefie mam serdecznie dość polskiego dziadostwa transportowego. Zaczynam myśleć o wyjeździe z kraju.

Struś92	Słuchaj. Ja jak robilem w pl i wsiadalem na zimę na hakowca to powiedzialem zeby mi kupili ledy albo zwykle halogeny bo inny przede mną radzil sobie jakos bez nich. I wiesz co? Kupili a ja je zamontowalem. Tu tez nie ma kolorowo gdzie jestem mam taka specyfike pracy ze dobrze mieć nawet na przednie koła doświetlenie i wiesz tez sobie zamontowalem.
~Zrezygnowany.	Przypominam że napisałem że Łysy się wymiksuje jak się zaczną konkrety. No i znikł.
Struś92	Ja mam ten plus że codzień w domu
Struś92	Dobry ale ty chyba mówisz o złotówkach a ja o nok
~Zrezygnowany.	Można się śmiać z ledów ale jak zajeżdzam o 20 w Niemczech na pompę to wiadomo że będzie cyrk z parkowaniem bo nie ma miejsca tym bardziej że o tej porze roku jest ciemno. Albo jak trzeba tyłem wyjechać z uliczki zastawionej samochodami.
~dobry kolega	wszystko zalezy od kursu waluty jak franek byl 1. 04 do euro tez mi okolo 2 dyszek wychodzilo ale nie ma co przeliczac na polske bo w innych realiach dzialamy ja mieszkam w de i wszystko tam dla mnie to taniocha w porownaniu do cen z ch niemiec na to samo dwa miechy musi zasuwac
Struś92	Zrezygnowany. To ty zadbaj o swoje i innych bezpieczeństwo. A tak wogole jesli gadasz o tych swiatlach to chociaz ktoregos z tych szefow prosiles aby cos takiego zamontowali albo chociaz kupili? Czy nie ma wiec spadam bo dziad.
Struś92	Dobry. Tu troche inaczej bo tu drożyzna wszędzie. Ale daje sie rade.
Struś92	Zrezygnowany. Wiesz co nie chce mi sie wierzyć że tyle firm przerobiles i nic. Moze w tobie jest problem? Moze faktycznie mazyles nie wiadomo o czym brnąć w ten zawód. Moze nie pomyslales? Ja sie zabezpieczylem i mam zawód logistyka aby w razie czego miec sie czym ratowc. A ty? Ja musze tylko języków sie uczuć.
~Zrezygnowany.	Struś oni zawszę odpowiadają że tak, tak już zamontujemy tylko po następnym kółku a teraz trzeba pojechać bez bo już zlecenie czeka. Zresztą co tu mówić o ledach jak z poważniejszymi rzeczami jest tak samo.
~Zrezygnowany.	Struś mogę pracować jako murarz albo spawacz i pewnie bym założył firmę i zarabiał więcej ale ja lubię pracę kierowcy. Niestety mój problem polega na tym że nie umiem pracować pod ciśnieniem z niekompetentnymi ludzmi i w zasyfionym i niesprawnym sprzęcie.
~dobry kolega	czlowieku po kiego h. uuja u dziada w pl szczescia szukasz nie wiem na ile jestes ogarniety ale znajac np. niemiecki w miare komunikatywnie bez problemu w de baden wurtemberg dostaniesz dobra prace za ok 2300 e netto tylko na wstepie omawiasz warunki
~maro	Nie wiem gdzie trzeba dzwonić w celu ustalenia czasu przejazdu. Podpowiedz mi zrezygnowany jesli wiesz.
~Zrezygnowany.	dobry gdybym znał język to by nie było tematu
~dobry kolega	k. ur to siadaj i sie zacznij uczyc i nie placz	1
~Zrezygnowany.	Popatrzcie na prostą rzecz : jak się zaczyna dyskusja o konkretach to tzw. fachowcy typu maro i inni nagle milkną. Tak wygląda to też w firmach kiedy kierowca dyskutuje ze spedytorem lub szefem.
~maro	Konkretnie to napisz czy dasz radę zrobić kurs 2000 km w 48 godzin?
~dobry kolega	kolego szczescia zycze spadam ruszam o 4 rano mam do ch 290 km jutro ostatni dzien pracy w tym roku musze sie rozladowac i auto umyc
~Zrezygnowany.	9 jazdy, 11 pauzy nie jadę w nocy ruszam 6 rano.
~ngine	Transport to po prostu dno. Myślę że słów braknie we wszystkich językach na Ziemi, by te dno opisać. Zawód kierowcy obecnie jest zawodem upodlającym człowieka, uwłaczającym godności ludzkiej. Jeśli mowimy że żadna praca nie hańbi, to zawód kierowcy jest wyjątkiem potwierdzającym tą regułę. I co lepsze, nie jest to absolutnie wina kierowców. Gdyby nie kierowcy i ich zaradność, transport nie funkcjonowałby w ogóle. Takie jest moje zdanie.	-3
~Zrezygnowany.	ngine dlatego jest mi ciężko znaleźć dobrą robotę, tempo tempo, koledzy się wyrabiają tylko pan odstaje, dzisiaj pojedzie pan na 10 godzin zrobi pan 9 i jutro na 10 i towar dowieziemy w terminie, ruszy pan o 3 rano po dziewiątce, wiem że pan pracował 15 godzin ale klient sobie życzy...
~maro	Zrezygowany zmień zawód. Nie nadajesz się na zawodowego kierowcę.
~ngine	Zrezygnowany... Ja też jestem zrezygnowany. Patrzę na transport jak na wielkie bagno. Pamiętaj, masz jedno życie, Twoje życie - nie klientów, nie szefa, nie dyspozytora. Praca jest ważna, ale to nie cały świat - nie zbieraj do spichrzy - nic nie wnosimy, nic nie zabieramy stąd.
~maro	Jakiś czas temu już źaliłeś się na tym forum. Dziś znów to samo piszesz.
~Zrezygnowany.	A to czemu? Bo nie chcę mieszkać w chlewie czy dlatego że znam przepisy i wiem że dziewiątki nikt nie może kierowcy nakazać?
~Zrezygnowany.	maro to jak tam to planowanie? Od czego zaczynasz?
~ngine	Zrezygnowany świat nie kończy się na kabinie ciężarówki i na niewolnictwie określanym tu i ówdzie jako praca - w tym przypadku praca kierowcy. Czasem jest tak że człowiek jest głodny, czasem giniemy mając wszystkiego aż nadto, czasem jesteśmy kalekami, chorzy a czasem goni za nami świat. Czasem nie warto wchodzić w szerokie wrota - bo to tylko iluzja.
~maro	Nie znasz przepisów, nie znasz zapewne nawet umowy o pracę, którą podpisałeś.	1
~Zrezygnowany.	maro konkrety proszę, konkrety chłopczyku
~maro	Nie da się z tobą konretnie rozmawiać.	2