Witam, do naszej firmy przyszła nowa spedytorka i zaczęła się jazda bez trzymanki. Nieznajomość procedur zał/rozłaadunkowych, planowanie rozładunku przed podstawieniem auta na załadunek, nierealne czasy dostawy, brak umiejętności policzenia trasy, manipulanctwo, wyśmiewanie się z kierowcy że się spocił w trakcie załadunku na hucie i chce wziąść prysznic i sugerowanie że powinien się leczyć, a co najgorsze podejrzewam że oszukuje szefa że spóźnienia to moja wina i nastawianie przeciwko mnie. Oczywiście teksty "inni zdążają tylko pan się spóźnia", " pan myśli że ja będę z siebie durnia robić przed klientem jak pan nie dojedzie ", "ja za każdym razem nie będę telefonicznie rozmawiała z klientem za pana " i "obiad można zjeść wieczorem", "pan mnie wystawił bo panu się czas skończył" zaczynają być normalne. Czy istnieją jakieś regulacje prawne odnośnie relacji spedytor kierowca? Pytam bo szef i firma jest ok. i nie chce mi się rzucać roboty. Pozdrawiam normalnych spedytorów.

~kierowca z mana	jak w temacie...
~kierowca z mana	Dodam że spedytorka potrafi pomylić godziny dostawy i nie podać numeru referencyjnego przez co nie da się rozładować auta. Szef przestał odbierać telefony bo jest zły że robota się nie układa i traci pieniądze a płaci nam dniówki. Jestem przed rozmową z szefem, mam zachowane esemesy z których jasno wynika że spedytorka jest niekompetentna. Jestem uczciwym człowiekiem i nie stoję celowo na parkingu żeby dzień przeleciał tylko staram się pracować wydajnie. Szef nigdy sam nie jeździł i nie zna pracy kierowcy.	-2
wesolek	olej to wszystko. ::) ::)
~pks poland	Czym ty się przejmujesz??? w du. pie miał bym ją i jej robotę.
~kierowca z mana	Gdyby pracodawca był rasowy dziadtrans to już bym odszedł ale do tej pory było ok. Dodam że jeździmy głównie po Niemczech i sytuacje typu trzykrotny stau na trasie 500 km nie jest niczym niezwykłym więc wiadomo że nie jestem w stanie dotrzymywać wyśrubowanych terminów.	1
wesolek	to wyślij spedytorke na kurs spedycyjny. ::) ::)
wesolek	albo kup jej karton bananów niech sie poczuje małpą::) ::) _)
~Kamaz	Może okres się jej spóźnia lub przekwitania. . - jej MĄŻ zapewne więcej zarabia od Ciebie. Być może to są tego powody.	-1
~tmobile dla naiwnych	a ta pseudo spedytorka niema czasem na imię Iza? - bo znam taka jedna młoda pipę, co o spedycji wie tyle co ja o kosmosie, ale za to robi dobrze szefowi, więc ja trzyma, bo żonka już z dość dużym przebiegiem..
~dobry kolega	typowy przykład dziadostwa jak dziadtrans zatrudnia szwagrow i siostrę brata zony w rodzinnej firmie pelna kompetencja tak samo niedouczone spedytorki klasyka polskiego nieudacznictwa tylko pracownik zbiera za to baty nie tylko w transporcie tak jest	-1
~tmobile dla naiwnych	ta Iza potrafi : - mam SMS-a gdzie twierdzi ze mogę jechać 6 godzin Non Stop, bo tyle czasu jazdy mi zostało, a pauza? no przecież będę kręcił w nocy 9 h pauzy. . - - mam SMS-a gdzie twierdzi ze skoro zostało mi 7 h pracy na 15 h tego dnia, to śmiało dziś dojadę do granicy, 530 km z tego ponad 200 lokalnymi, czyli w 6, 15 h jazdy ponad 500 km.. da się? jak to nie? e, to Panu się nie chce pracować i tyle w rozmowie..
~tmobile dla naiwnych	i ta Iza, ma tyle wspólnego z transportem, co ja z szyciem garniturów. . co najwyżej mogę skroić,
KapitanNemo	Ja też mam podobną sytuację. Pracuję w firmie we Wrocławiu dopiero 4 miesiące w systemie 2 tyg w trasie, 1 tydz w domu, na który to czas dostaję służbową osobówkę. Chciałbym tu dalej pracować, zwłaszcza że po trzech miesiącach dostałem umowę na czas nieokreślony i stałą, wg mnie zadowalającą pensję. Tylko jest jedno ale. Po każdej pauzie następuje też zmiana spedytora, i z dwoma współpraca układa się wręcz wzorcowo, a niestety jeden kompletnie fixuje. Czyli to wszystko o czym pisze założyciel wątku. Teraz gdy wrócę z trasy, mam zamiar porozmawiać o tym z szefem bo ja nie żyję po to by pracować, a pracuję żeby żyć. Lubię swoją pracę, a taki bezmózgowiec spedytor robi wszystko, aby mi ją obrzydzić. Jedno jest pewne-sp/edziote/r/r /o/r/ystom mówmy stanowcze NIE :-).	2
~dobry kolega	w 90 procentach polskich firm siedza takie izy i pier... dola robote zamiast pomagać i tylko tel co godzine gdzie pan jest, tragedia w ch jest zupełnie inaczej dzwonie sam do spedytora po rozładunku i dostaje nowe zlecenie nikt nie przesladuje kierowcy de*ilnymi telefonami z poganianiem	-1
karzełreakcji	Niech sobie Iza układa robote. A Ty rób swoje. Przytaknij za każdym razem i zrob po swojemu.
~kierowca z mana	No ale jak przytaknę to oznacza że akceptuję godzinę dostawy a nie mogę tego zrobić przed końcem załadunku bo to przeczy logice bo nie wiem ile załadunek potrwa i kiedy się zakończy. Poza tym spedytorka będzie miała argument że kierowca najpierw się zgadza z jej planowaniem a potem nie dojeżdża do klienta i to przez niego szef płaci kary za opóźnienia.	1
ese	~dobry kolega 2017-07-16 08:51:52 w 90 procentach polskich firm siedza takie izy. . "- Mówi ten, który pracował w minimum 95% polskich firm	1
~kierowca z mana	Wprawdzie nie wiem jak się technicznie ustala zlecenie ale nie wydaje mi się żeby to zleceniodawca dawał termin niemożliwy do realizacji. Według mnie moja spedytorka jest wynagradzana od przemiału i dlatego dociska.	1

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2025

Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem

Sprawdź dobre parkingi w Europie

Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce

Drogi w Polsce