ID: 13823
Dobry żart, tynfa wart
ID: 13823
ID: 13823
wpisujcie kawały, tak by było śmiesznie
wpisujcie kawały, tak by było śmiesznie
~Gaudy*
*
Posty (1685)
cyferka10
| Piłkarze polskiej reprezentacji powinni budować autostradę bo wtedy nie byłoby żadnych bramek. | 4 | ||
g-a
| Stalin składa wizytę w Warszawie polskim towarzyszom... jak się nazywa to lotnisko? - To lotnisko im. Józefa Stalina... Jadą w stronę centrum. -A jak się nazywa ta ulica? -To ulica Józefa Stalina... Jadą dalej... mijają PKiN... oczywiście też im. Józefa Stalina, o czym patron też został poinformowany. -A jak nazywa się ten plac? -Jakby to powiedzieć... to jest... jakby to powiedzieć... to jest Plac Zbawiciela -No, towarzysze, teraz to naprawdę przesadziliście ! | |||
gustav
| Dobre. Pytali jakiegoś celebrytę, czy jak mu tam, co myśli o polskiej piłce nożnej. Odpowiedział pytaniem, " a co to jest piłka nożna?" I tego proponowałbym się na razie trzymać. | |||
gustav
| Cień odwiózł Panią do pałacu i ma wolne? | -3 | ||
~mariola | W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów. Nagle pilot samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy zginą. W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna zakładać na siebie biżuterię, blondynka siedząca obok niej pyta się: - Czemu zakładasz na siebie tą drogocenna biżuterię? - Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych. Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manikure i pedicure. Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się: - Dlaczego się malujesz? - Bo gdy zginiemy sadzę że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych. Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się przed nią i bardzo mocno się wypięła. Obydwie blondynki widząc to pytają się murzynki: - Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz? Murzynka na to: - Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki! | |||
~ccx | ~bankier 10/10 :) | |||
Locio
| Wycięli plebana hmmm oni to mają dobrze, nie ma dla nich kar. Robią co chcą, są bezkarni. | |||
~ccx | mało że są bezkarni to jeszcze mają obrońców a gdyby to tak niewinne dzieciątko tego co wyciął miało na plecach ten tornister? | 2 | ||
Locio
| A ten ksiądz z łodzi mochery go bronią przed sądem, że nie winny a sąd orzekł 8 lat więzienia. | |||
Locio
| Kasując dowcipy o księżach, tolerujecie i przychylacie się do ich karygodnych zachowań. | -1 | ||
gustav
| Kolizja, zderzyły się dwa samochody, kierowcy, ksiądz i rabin rozmawiają ze sobą uprzejmie. Rabin - może przez to przykre zdarzenie dojdzie do pojednania naszych religii? - może... Rabin wyjmuje piersiówkę i podaje księdzu - wypij na pojednanie. Ksiądz bierze solidnego łyka i oddaje flaszkę, ale rabin zakręca ją i chowa. - a ty nie pijesz?- pyta ksiądz. - nie, ja poczekam na policję!!! | 1 | ||
gustav
| Pociągiem, w jednym przedziale, podróżują ksiądz i rabin. Po pewnym czasie ksiądz wyjmuje prowiant i częstuje współtowarzysza podróży; - co to jest? Pyta rabin - kiełbasa ze świni - dziękuję, nie mogę, religia zabrania. - żałuj, bo to dobre Sytuacja powtarza się jeszcze z innymi potrawami. Gdy rabin dojeżdża do celu, wychodząc, żegna się księdzem; - pozdrowienia dla małżonki! - nie mam żony, religia zabrania... - żałuj, bo to dobre!!! | 1 | ||
cyferka10
| Cztery katoliczki piją kawę. Pierwsza mówi: - Mój syn jest księdzem. Kiedy wchodzi do pokoju, ludzie mówią: "Ojcze". Druga mówi: - Mój syn jest biskupem, kiedy wchodzi do pokoju, ludzie mówią: "Wasza miłość". Trzecia na to: - Mój syn jest kardynałem, kiedy wchodzi do pokoju, ludzie mówią: "Wasza ekscelencjo". Ponieważ czwarta w milczeniu sączy kawę, delikatnie ją zachęcają: - No... ? - Mój syn jest wspaniale umięśnionym tancerzem. Kiedy wychodzi na scenę, kobiety wołają: "O mój Boże!" | 1 | ||
gustav
| Przekleństwo żydowskie; obyś miał sto pałaców, w każdym pałacu po sto pięter, na każdym piętrze po sto pokoi, w każdym pokoju po sto łózek... ... i żeby Cię cholera ciskała z jednego na drugie i nigdy nie zdechł!!! | |||
~mariola | za co ten minusik? za murzynkę i podtekst rasistowski? czy może za owe murzynki gabaryty? tak czy siak przecież to dowcip - nic osobistego... | |||
~mariola | dzięki :) | 1 | ||
cyferka10
| Jaka jest najgorsza bomba na swiecie? Kobieta. Wpada w oko, rani serce, dziurawi kieszen i wychodzi bokiem. | |||
~~~~~~~~~; ) | ***** Mieszkańcy Czelabińska bez problemu przechodzą przez jezdnię gdzie popadnie. Po prostu noszą zebry ze sobą. ************* Mąż wychodzący z łazienki mówi do żony: -No stara, szykuj się, twój koniec nadchodzi! ******* Współczesny człowiek ma dwa problemy: dożyć do piątku i nie umrzeć do poniedziałku ****** ** | |||
gustav
| Wakacje. Cała rodzina wybiera się na łono natury, pod namiot. Przygotowania, bieganina i pakowanie w zenicie. Mąż mówi do żony; - kochanie zróbmy numerek, no wiesz, dwa tygodnie postu, dzieciaki w śpiworach obok... - Ok. W newralgicznym momencie do sypialni wpada zaaferowany synek; - tata! Co ty robisz? - no wiesz, będziemy nad jeziorem, mama słabo pływa, chcę ją trochę napompować, by nie utonęła... - tato nie trzeba! Rano był wujek Stefan, napompował mamę i jeszcze językiem sprawdzał czy powietrze nie ucieka!!! | |||
gustav
| Synek nakrył rodziców w niedwuznacznej sytuacji. - tato! Co ty robisz? - jak to co? Mamusię popycham. - Tato, żebyś ty widział listonosza!!! Żeby nie szafa, to on by mamusię na pocztę zapchał!!! | 2 | ||
~mariola | Dwie blondynki przeglądają kalendarz: - Zobacz! Jutro jest Maksymiliana. Znamy jakiegoś Maxa? - Tak, Ibuproma. | |||
Leeon
| Idzie dwóch ludożerców (ojciec z synem) brzegiem morza i zobaczyli kobietę. Syn na to: - Tato, zobacz, może ja zjemy? - Nieee... stara i żylasta. Ida wiec dalej, a tu pojawiała się młoda dziewczyna, zbudowana jak trzeba itd. - Tato, zobacz, może ta zjemy? A ojciec: - Nie synku... Ta zabierzemy do domu a zjemy mamę! - Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok. - "Co ty do k... y nędzy robisz w moim łóżku?... I kim do cholery jesteś?" zapytał facet. - "To nie jest twoja sypialnia. - Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał. - "Że co? ?!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! - Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!" - "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe. - "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział. W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut. - "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut - "Jak ci się podoba bycie kurą?" - "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje" - "Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko" powiedział kogut - "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chlus" i jajko było już na ziemi. - "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony : - "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!" | 2 | ||
~krzysio | A wczoraj było tak zimno, że pierwszy raz w życiu ujrzałem lewaka z rękoma we własnych kieszeniach. | 1 | ||
Taboo
| Ciało raz puszczone w ruch, ciągle się puszcza. | |||
zbychoo
| Czym się różni opona od murzyna? Jak założymy łańcuch na oponę to nie rapuje ; -) | |||
~niezalog. operatorskakanki | - Dziadku ! Macie już 100 lat. Podobno jak mieliście 75 lat to potrafiliście zawiesić na przyrodzeniu wiadro wypełnione wodą i utrzymać je przez godzinkę. - To prawda. Teraz już jestem za stary na takie zabawy. Kolana nie wytrzymują. | |||
Nadulak
| Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika: - Czemu stoisz na ulicy? - Jestem bardzo głodny i jestem pe dałem. Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika: - Czemu stoisz na ulicy? - Chce mi się pić i jestem pe dałem. Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta: - A ty pe dale czego chcesz? - Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę. | |||
malina-Pl
| -Babciu czym do nas przyjechałaś? - pyta wnuczek - Pociągiem, a dlaczego pytasz? - Bo tatuś mówił, że cię diabli przynieśli. | |||
Leeon
| Do baru wpada stały klient - Setkę poproszę! Zdziwiony barman podaje - ten szybko wypija. - Jeszcze jedną setkę... Barman pyta: - Panie Karolu, co się stało? Zawsze wpadał pan na jedno piwko, nigdy żadnej wódeczki, co jest? - Panie szanowny, tego nie da się wytłumaczyć... - Spróbuj pan, może się da... Facet zaczyna opowiadać: - Poszedłem dziś do obory, by wydoić krowę, podstawiłem wiaderko a ona mi go tylną nogą wywaliła. Zdenerwowałem się, chwyciłem za sznurek i związałem jej tylne nogi. Podstawiłem wiaderko a ona przednią nogą mi je wywaliła - związałem jej przednie nogi. Już miałem doić, a ta cholera ogonem je wywaliła. Nie miałem więcej sznurka, więc zdjąłem pasek od spodni i ogon przywiązałem jej do belki nad głową. Chcę doić, a ta zołza jakoś cyckami przewróciła mi wiaderko! Panie, nie wytrzymałem, zerwałem się, żeby ją zbić, no ale bez zdjętego wcześniej paska spadły mi spodnie - na to wszystko weszła moja żona! Panie, tego nie da się wytłumaczyć!!! | 1 | ||
~krzysio | Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył że sprzedawca ma Zabandażowaną rękę, lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż, sprzedawca powiedział że ma bardzo dobrą wiadomość. - Nie zgadnie Pan! - rzekł sprzedawca. - W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo! - To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami? Zapytał kierownik. - Właśnie to! - Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa. To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę? - Pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta, co kupił garnitur. - Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób. - O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa... Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie: - BUUUUUUUUUUUU!!! Ża dnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy. Więc facet znowu: - BUHAHAHAHIHIHIHIHIBU UUU!!! Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą! - A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż. - Idzie niewidomy z psem przewodnikiem! Pies był kiepski bo wprowadził go w najgorszy ruch, prosto na ulicę. Auta hamują, pisk opon, zamieszanie. Facet w końcu przeszedł. Stanął na brzegu chodnika i daje psu ciastko. Ktoś to zauważył i dziwi się: - Co pan głupi! Pies mało pana nie zabił a pan mu daje ciastko! Na to niewidomy: - Jak mu daję ciastko to wiem gdzie ma głowę i wiem, że mam go z drugiej strony w dupę kopnąć! - Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman otwiera drzwi. - Koniec z męskimi rządami!!! - Krystyna krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja... Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Walnął jak Tyson za najlepszych czasów. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad Lucjan. - Roman, co się stało, słyszałem łomot... - aa, nic takiego Lucek, wszystko OK. - Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze? - To głowa tego domu - leży, gdzie chce. - Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości. - Prawnikiem. Lekarzem. - odpowiadają dzieci. - Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!! - A co robi taki Harleyowiec? - pyta Pani. - Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki... - Jasiu, no wiesz co?! - A ja już jestem młodym Harleyowcem - odpowiada Jasio. - A co robi młody Harleyowiec? - Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia... - Przychodzą do burdelu ojciec i syn. Ojciec stary wyga, mówi do syna: - Synu, tutaj są pokoiki, w każdym pokoiku jest pani, wchodzisz i robisz swoje. Tylko pamiętaj, kultura musi być! Zawsze jak skończysz musisz powiedzieć: "merci, madame"! Chodź, zademonstruję. Ojciec rusza w bój: "Merci, madame... Merci, madame... Merci, madame... Merci, madame... Uff, dobra, teraz twoja kolej. " Więc syn, biorąc przykład, robi własną rundę po pokojach: "Merci, madame... Merci, madame... Pardon, papa... Merci, madame... " - Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko dolara i parę centów. W końcu jeden z nich proponuje: - Złóżmy się i kupmy sobie hot doga. - Hot doga? A po kiego? Ja chcę drinka!!! - Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę, barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten numer w 19 barach. - Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą. - OK, ale muszę ci coś powiedzieć. Zgubiłem hot doga w trzecim barze. - Wraca żona z wystawy kotów i wzdycha: - Jakie tam piękności... Oczywiście, naszego sierściucha kocham, ale on w porównaniu do nich to zwykły szaraczek... - Jak ja cię rozumiem... - westchnął mąż i wrócił do oglądania konkursu Miss World. - Pewna turystka zabłądziła w górach. Po paru dniach, wyczerpaną i odrętwiałą znalazł ją pewien góral. Zabrał ją do chałupy, nakarmił ogrzał i jak to w takich sytuacjach bywa, turystka zaproponowała mu w podzięce seks, z czego góral skwapliwie skorzystał. Seks był tak niezwykły, że kobieta wręcz zakochała się w jurnym mieszkańcu Tatr, można rzec, że "od pierwszego wejrzenia". Ponieważ z natury lubiła mieć wszystkie sprawy uregulowane, natychmiast zaproponowała mu małżeństwo. - Nie mogę, -odparł baca. -Mam żonę, siedmioro dzieci, ino teraz są na hali. Ale może chciałabyś wyjść za mojego młodszego brata? -A on jest równie świetny jak ty w seksie? -aa, tego to nie wiem, -powiedział góral- ale jak kiedyś przeleciał niedźwiedzicę, to ona nam teraz trzy razy w roku miód przynosi... - Rozmowa ojca z synem - Tato dlaczego mamę tak często boli głowa - Ponieważ przynoszę zbyt mało pieniędzy - A dlaczego przynosisz mało pieniędzy - Ponieważ dużo wydaje na kobiety których głowa nigdy nie boli... - Mówi ojciec do syna: - Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę! - Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest? - To córka Kulczyka! - Suuuper! Trzeba było tak od razu! Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę: - Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki! - Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki... - Ależ to wiceprezes Orlenu. - Cudownie! To zmienia postać rzeczy! Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu: - Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie. - No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę. - Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka! - Ooo! Chyba, że tak! :D:D:D:D:D |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...

Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.