Popularność zakupów online w Polsce wciąż rośnie. Jak wynika z raportu PMR Market Experts, e-commerce odpowiada za 60% sprzedaży online, a platformy handlowe sukcesywnie zwiększają swój udział w rynku. Okres przedświąteczny to czas ogromnego wzrostu zapotrzebowania na usługi kurierskie, co niesie zarówno szanse na zwiększenie przychodów, jak i wyzwania związane z koniecznością sprostania wysokim oczekiwaniom klientów.

Wielu mikroprzedsiębiorców z sektora KEP opiera swoje działania na dostawach tzw. „ostatniej mili” w ramach umów z dużymi firmami kurierskimi. Choć model ten pozwala na szybkie rozpoczęcie działalności, prowadzenie biznesu okazuje się kosztowne. Leasing pojazdów, paliwo, serwis, podatki czy opłaty za sprzęt i odzież roboczą generują wysokie wydatki, które często są niedoszacowane przez początkujących przedsiębiorców. W efekcie mikrofirmy z branży KEP odpowiadają za 29 mln zł zadłużenia. Dodatkowym problemem są niezapłacone faktury – kurierzy muszą odzyskać 35,5 mln zł od kontrahentów, z czego największe zadłużenie mają wobec nich firmy handlowe (19 mln zł).

Największe zadłużenie w branży kurierskiej odnotowano na Mazowszu, gdzie wynosi ono 10,8 mln zł, ale również województwa dolnośląskie i śląskie mają swoje problemy – odpowiednio 4,2 mln zł i 4 mln zł. Sektor charakteryzuje się niską stabilnością finansową, co pokazuje fakt, że jedynie 65% firm w branży osiąga wysoki poziom wiarygodności finansowej. W porównaniu z innymi sektorami, jak HoReCa czy budownictwo, gdzie wskaźniki te są znacznie wyższe, sytuacja kurierów wydaje się wyjątkowo trudna.

Eksperci podkreślają, że dla wielu mniejszych przedsiębiorstw branża kurierska pozostaje działalnością o ograniczonej rentowności i wysokim ryzyku. Święta, które są szczytem sezonu, stanowią więc nie tylko czas intensywnej pracy, ale także test wytrzymałości finansowej. Nadchodzące miesiące pokażą, czy firmy kurierskie, szczególnie te najmniejsze, poradzą sobie z wyzwaniami, czy też czeka je dalsze pogłębianie problemów finansowych.

Źródło: KRD