Uszkodzenie naczepowej opony w trasie to transportowa codzienność. Statystyki pokazują, że jest to najczęstszy powód unieruchomienia zestawu ciężarowego na drodze. Pół biedy, gdy do zdarzenia dojdzie na mało uczęszczanej trasie – kierowca ma wtedy szansę w miarę bezpiecznie wymienić koło, chociaż wymaga to wielkiego nakładu sił, bo koło waży ok. 100 kg. Jest gorzej, gdy wystrzał opony nastąpi na drodze ekspresowej lub autostradzie – wtedy trzeba wezwać pomoc drogową (zawiadomić obsługę autostrady) i czekać. A cenny czas płynie... Gdy ma się ze sobą podnośnik Greifus, wystarczy ustawić trójkąt ostrzegawczy za naczepą i w czasie maksymalnie 5 minut, bez używania dużej siły i bez kontaktu z nawierzchnią drogi lub nieutwardzonym poboczem, unieść uszkodzone koło. Umożliwia to kontynuowanie jazdy do najbliższego serwisu, parkingu dla ciężarówek lub MOP-u.

Greifus jest dziełem niemieckiego inżyniera Güntera Michalke, szefa firmy GTM Fahrzeugbaumodule. W Polsce wyłączność na sprzedaż podnośnika ma spółka Arex Solutions. Przyrząd ma nieskomplikowaną konstrukcję i prostą zasadę działania. Korzystanie z niego nie nastręcza trudności i nie wymaga specjalistycznego przygotowania. To oczywiste zalety, bo z jednej strony nie ma co się w nim zepsuć, a z drugiej jest bardzo prosty w użyciu. Co również ważne, Greifus nie jest ciężki – jego korpus ma masę ok. 9 kg, a skrzynka z podnośnikiem i osprzętem waży ok.18 kg.
Jak to działa? Najpierw trzeba użyć układu pneumatycznego naczepy do maksymalnego uniesienia jej podwozia. Następnie na podłużnicy ramy, za pomocą śrub i podkładek dystansujących, należy zamocować w pozycji pionowej korpus podnośnika. Kolejną czynnością jest opuszczenie naczepy na poduszkach powietrznych tak nisko, jak to możliwe. W następnym kroku trzeba w dolnej części korpusu podnośnika umieścić poziomą belkę i zabezpieczyć ją za pomocą zawleczki. Belka musi się znaleźć dokładnie pod miechem zawieszenia pneumatycznego i doprowadzić do jego ściśnięcia. W ostatniej fazie operacji wystarczy podnieść podwozie naczepy do wysokości przejazdowej, czyli takiej, aby uszkodzone koło znalazło się ok. 5 cm nad nawierzchnią drogi. Wykonanie wszystkich czynności zajmuje nie więcej niż 5 minut. I można jechać dalej...
Dodajmy, że niemiecki producent opracował oprócz uniwersalnej, także specjalne wersje urządzenia, m.in. do obsługi naczep chłodniczych Schmitz Cargobull. W tym przypadku wykonanie pełnej operacji uniesienia uszkodzonego koła trwa zaledwie kilkadziesiąt sekund.
Można mieć wątpliwości, czy wyłączenie z jazdy jednego koła w pełni załadowanej naczepy nie spowoduje przeciążenia pozostałych pięciu. Producent wyjaśnia, że dalsza jazda jest możliwa i bezpieczna, chociaż zalecane jest zmniejszenie prędkości do 60 km/h. Opony naczepowe z ciśnieniem powietrza 8 barów można obciążyć do 110% ich nośności i to daje pewność bezpiecznego dojazdu do najbliższego serwisu, który wymieni uszkodzoną oponę. A co stanie się z ABS-em, jeśli wykryje, że jedno z kół się nie obraca? Także i to nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa jazdy.

Przyrząd przeznaczony jest przede wszystkim dla właścicieli zestawów ciężarowych. Dzięki temu, że kierowca zawsze wozi go ze sobą, może bezpiecznie wyeliminować na drodze problem przebitej opony naczepowej, a także uszkodzonego łożyska, hamulca, obręczy koła, poduszki powietrznej czy osi. Można również zrezygnować z przewożenia koła zapasowego, które razem z koszem waży ok. 130 kg i zwiększyć o tę wartość ładowność zespołu pojazdów lub ograniczyć zużycie paliwa przez ciągnik jadący z lżejszą naczepą.
Adresatem tej oferty są również warsztaty zajmujące się obsługą ciężkich pojazdów, które mogą wykorzystywać podnośnik podczas napraw hamulców, łożysk czy osi do manewrowania naczepą na hali serwisowej lub placu postojowym bez potrzeby zamontowania koła. Wymiana opony możliwa jest w każdym miejscu – również na miękkim podłożu.
Zobacz film na YouTube
Kontakt:
info@arexsolutions.comZapraszamy do odwiedzenia naszej strony: www.greifus.pl