Prezes Korolec przypomniał również, że udział sektora transportu i magazynowania w polskim PKB wynosi 5,7 proc., 30 proc. międzynarodowego transportu drogowego w UE realizowane jest przez polskich przewoźników, a w polskim transporcie pracuje 480 tys. osób.
Wydaje mi się, że te trzy liczby pokazują, że jest to jedna z najważniejszych sesji tego Kongresu powiedział prezes.Rafał Bajczuk, starszy analityk ds. polityki FPPE, powiedział, że dzięki podobnemu rozporządzeniu dotyczącemu samochodów osobowych udział pojazdów bateryjnych w rynku sięgnął obecnie 20 proc. i będzie się stale zwiększał.
Obecnie redukcja emisji CO2 i we wszystkich obszarach, także transportu, jest najważniejszym wyzwaniem, które stoi przed Unią Europejską. Chodzi o to, żeby osiągnąć przyjęte cele, czyli redukcję emisji o pięćdziesiąt pięć procent w 2030 roku względem roku 1990, a o sto procent w 2050 roku przypomniał Bajczuk.Ekspert dodał, że chodzi nie tylko o ochronę środowiska naturalnego, ale także o poprawę konkurencyjności gospodarki UE. Cały świat stawia na energię elektryczną, ponieważ ta technologia w nieodległej perspektywie okaże się po prostu opłacalna.
Na razie zakup ciężarowego samochodu elektrycznego jest większym wydatkiem niż spalinowego, ale tak jak w przypadku samochodów osobowych, kiedy skala produkcji elektryków ciężarowych zostanie zwiększona, ich cena będzie spadać i staną się one konkurencyjne podkreślił Rafał Bajczuk.Zdaniem Rafała Bajczuka już w roku 2025 lub 2026 całkowity koszt użytkowania bateryjnej ciężarówki będzie niższy od użytkowania ciężarówki spalinowej.
Wtedy dosłownie wszystkie firmy będą chciały je kupić. Pozostaje pytanie o ich możliwości inwestycyjne oraz stan przygotowania odpowiedniej infrastruktury np. do ładowania elektrycznych aut ciężarowych jeżdżących po polskich autostradach i drogach ekspresowych zauważył przedstawiciel FPPE.Polska branża spedycyjno-logistyczna jest bardzo rozdrobniona, działa na niskiej marży. Są to w większości mikro i małe przedsiębiorstwa, które mają utrudniony dostęp do finansowania a tym samym zakupu nowych ciężarówek. Zdaniem eksperta to jest obszar, w którym jako państwo musimy zainterweniować po to, aby nasi przewoźnicy nadal byli konkurencyjni względem zagranicznych firm transportowych.
Marcin Korolec z FPPE zapytał Ireneusza Zyskę, wiceministra klimatu i środowiska, jak widzi rolę sektora transportu w Polsce i na jakim etapie jest jego elektryfikacja. Zdaniem przedstawiciela polskiego rządu, sektor motoryzacji i transportu jest filarem polskiej gospodarki, a zmiany, które wymusi przestawienie go na transport elektryczny i wodorowy, są ogromnym wyzwaniem cywilizacyjnym zawiązanym z przebudową systemu elektroenergetycznego kraju.
Dzisiaj nie chcemy wykluczać żadnej technologii. Wiemy, że są konstruowane szybkie stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Za dziesięć lat ta technologia będzie bardziej dojrzała. Docelowo co sześćdziesiąt kilometrów na autostradach i drogach ekspresowych przewidujemy budowę hubów do ładowania pojazdów elektrycznych. Pracujemy nad programem wsparcia zakupu pojazdów elektrycznych, szczególnie pojazdów ciężkiego transportu powiedział minister.Marcin Korolec z FPPE powiedział, że w państwach UE istnieją różne systemy wsparcia, a statystycznie najczęściej stosowanym rozwiązaniem (np. Francja, Holandia, Niemcy) to dopłata 80 proc. różnicy między ceną ciężarówki elektrycznej a pojazdem z silnikiem Diesla. Pytana o plany związane z transformacją transportu na kolejne lata, Paulina Nesteruk z IKEA Supply Chain Operations, przypomniała, że firma, którą reprezentuje, realizuje na świecie rocznie ponad 2 mln transportów ciężkich: od producenta do centrów dystrybucyjnych, a 1/6 w tej liczbie to transporty z i do Polski.
Chcemy, żeby w roku 2040 nasz transport był zeroemisyjny. Więc jest to bardzo ambitny cel powiedziała Nesteruk przypominając, że w polskiej fabryce Ikei, w Zbąszynku, we flocie firmy z powodzeniem jeździ już pierwsza ciężarówka elektryczna.Wojciech Rowiński, dyrektor generalny Scania Polska powiedział, że w przyszłości najtańszą formą dostarczania energii elektrycznej będzie przewożenie jej ciężarówkami w naładowanych bateriach, zamiast budowania kosztownych sieci przesyłowych.
W transporcie ciężkim dzisiaj mamy pytanie, jak często ładować trzeba ciężarówkę. Rok temu pytanie brzmiało – czy w ogóle będą elektryczne ciężarówki? Obecnie wszyscy producenci samochodów ciężarowych oferują już samochody elektryczne do transportu lokalnego. W wielu miastach w Europie i w Polsce komunikacja miejska korzysta już z autobusów elektrycznych powiedział Rowiński.Marcin Korolec z FPPE zapytał, w jaki sposób mają sobie poradzić podczas transformacji energetycznej firmy małe, mikro firmy i rodzinne. Zdaniem Bartłomieja Pawlaka, wiceprezesa Polskiego Funduszu Rozwoju S.A., rozwiązaniem może być budowanie join venture między dużymi firmami, które posiadają centra usług wspólnych i odpowiednie systemy informatyczne, z polskimi firmami napotykającymi bariery w rozwoju.
Wszystkie uczestniczki i uczestnicy Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach mieli okazję przekonać się, jak innowacyjnymi, cichymi i bezpiecznymi pojazdami są elektryczne samochody ciężarowe. Czołowi producenci przygotowali unikalną możliwość odbycia bezpłatnych jazd próbnych, podczas jazdy ulicami Katowic kierowcy dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Niesamowite wrażenie — parametry tego auta, płynność jazdy, pełna digitalizacja, brak hałasu. Jestem pewny, że elektryczne ciężarówki z >>aut przyszłości<< na naszych oczach stają się >>autami teraźniejszości<< powiedział w rozmowie z PAP jeden z pasażerów.Źródło informacji: PAP MediaRoom
grafika poglądowa