Serwis Inkaso firmy TimoCom dba o bezpieczeństwo w giełdzie

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

~Tomasz	Totalnie niekompetentni. Nie potrafią ściągnąć żadnej wierzytelności. Pozwalają dużym firmom na przeciąganie terminów, bezpodstawne obciążanie oraz kombinowanie. Totalna porażka
~Uzytkownik	Timo Inkasso jest beznadziejne ani jedna sprawa nie załatwiona a 20 Euro co sobie zabiorą to ich. Juz lepszy jest trans odzyskane wszystkie naleznosci i pobieraja tylko prowizje od odzyskanej wierzytelnosci. Timo porażka
~Mega	Zgadzam się totalna porażka zdecydowanie lepszy trans
Dawid87	Timo Inkasso to dno i dwa metru mułu, ludzie pracujący w tym dziale to chamy ze wsi.
Dawid87	a pani Karolina B. nie ma zielonego pojęcia,
~Krokodyl	Inkasso TimoComu wyglada tak. Pani wysyla jeden monit do dłuznika, czeka ze 2 tyg na odpowiedz, pozniej wysyla drugi monit czeka kolejne 2 tyg, że łaskawie sie ktos odezwał. Na końcu pisze, że kasy nieda sie sciagnac i wystawia Ci ruchunek na 20e.
~ktoś	TIMOCOM i inkasoo to totalnie NIPOROZUMIENIE. Zgadzam się z korokodylem. ZAPYTAM TIMOCOM DLACZEGŁO DŁUŻNIK JEST PRZEZ WAS CHRONIONY?? ZA WINDYKACJĘ POWININE PŁACIĆ DŁUŻNIK, A NIE ten kto się upomina o swoje. Zmieńcie to do cholery bo wygląda na to, że chronicie tych OSZOŁOMÓW, którzy nie płacą. Jak taki OSZOŁOM zapłaci za windykację jeden, drugi, czy trzeci raz to będzie wiedział co to znaczy WINDYKACJA. Nie chcę wymieniać nazw firm, ponieważ parę razy powiedziałem wam, żebyście baczniej przyglądali się OSZOŁOMOM -powiedzieliście, że regulaminy takie tam bla, bla, bla. Wyszło na moje, wyszło, schowaliście głowę w piasek... ZMIEŃCIE TEN CHORY REGULAMIN I NIECH OSZOŁOM, KTÓRY ZALEGA Z PIENIĘDZMI PŁACI ZA WINDYKACJĘ!
~wierzyciel	Kolejna sprawa przez timo inkasso zbywana. Nie robią nic poza automatycznym wysyłaniem emaili. Bardzo słaba jakość windykacji za duże pieniądze.
~Oleksandr	Szczerze? Pierwsze 2-3 miesiące współpracy były spoko. Wykazywali chociaż trochę zaangażowania i wkładali odrobinę sił, żeby dłużnik zapłacił to, co powinien, niejednokrotnie doliczając mu (słusznie) koszty windykacji. Od jakiegoś roku zmieniło się to o 180 stopni. Szukają na siłę sposobu, żeby zamknąć sprawę bo faktura i tak będzie wystawiona na zleceniodawcę - czyli wierzyciela walczącego o swoje. Nie mówię tutaj o sytuacjach, gdzie ewidentnie winą nieopłacenia faktury przez dłużnika jest np. nieprawidłowa forma dostarczenia dokumentów transporotowych (co swoją drogą jest chore), ale nawet w sprawach zero-jedynkowych potrafią mnie zaskoczyć i nie obciążyć dłużnika kosztami windykacji "bo śnieg"... Ich ulubione powiedzenie? Są dwa, a mianowice: "Niestety, nie jesteśmy w stanie dochodzić roszczeń tytułem zwrotu kosztów windykacji" lub "niestety, dłużnik uprawdopodobnił koszty jakimi Państwo zostaliście obciążeni co za tym idzie, nie jesteśmy w stanie podejmować dalszych działań'. Niejednokrotnie ignorują moje tłumaczenia jako wierzyciela wskazujące jednoznacznie że to ja mam racje, bo nie chce im się przepychać z dłużnikiem (albo im się to nie opłaca). Mają nadzieję, że jak "przeoczą maila" ode mnie i po 2 tygodniach wyślą fakturę, to nikt się nie zorientuje... Dobrze kontrolujcie sprawy jakie prowadzi dla Was TIMOCOM. Jak możecie to korzystajcie z innych dróg do rozwiązania sporów z dłużnikami. Timocom Inkaso nie jest warte ani centa... Muszę tylko poszukać dobrą windykację na Austrię i Holandię, i będę od nich totalnie uwolniony...
ono	porażka totalna - wysyłanie maili to ich cała robota... pracownice nie znają konwencji CMR. Dno i lichwa.