ID: 38898
kącik na kawę
ID: 38898
ID: 38898
Zapraszam na kawę; Od rana do wieczora i w nocy też. Parzona, rozpuszczalna, z ekspresu i każda inna. Ciasteczka do kawy, wedle uznania. Dla każdego coś dobrego; Kawowicze wszystkich wątków w kulturze picia łączcie się! Ważne: Kawy proszę nie przenosić na inne wątki, żeby się nie rozlewała po stolikach, przypadkowych gościach i klientach;
---------------------------------------
Lista NIECHCIANYCH GOŚCI:
---------------------------------------
- wesolek/~prowokator;
- ~toć wieta kto (nhs i jego liczne wcielenia);
- ccx;
- pocztagorski/ ~pocztowy;
- gapa.
Lista będzie modyfikowana. Można na nią trafić, można z niej zniknąć. Wszystko w rękach wytrawnych forumowiczów, złaknionych kawy i dobrego towarzystwa.
Buźka! ;-)
Zapraszam na kawę; Od rana do wieczora i w nocy też. Parzona, rozpuszczalna, z ekspresu i każda inna. Ciasteczka do kawy, wedle uznania. Dla każdego coś dobrego; Kawowicze wszystkich wątków w kulturze picia łączcie się! Ważne: Kawy proszę nie przenosić na inne wątki, żeby się nie rozlewała po stolikach, przypadkowych gościach i klientach;
---------------------------------------
Lista NIECHCIANYCH GOŚCI:
---------------------------------------
- wesolek/~prowokator;
- ~toć wieta kto (nhs i jego liczne wcielenia);
- ccx;
- pocztagorski/ ~pocztowy;
- gapa.
Lista będzie modyfikowana. Można na nią trafić, można z niej zniknąć. Wszystko w rękach wytrawnych forumowiczów, złaknionych kawy i dobrego towarzystwa.
Buźka! ;-)
~kawiarenka*.internetdsl.tpnet.pl
*.internetdsl.tpnet.pl
Posty (34490)
barracuda
| Wstawać spiochy. Wstaje piękny dzień-przynajmniej w Budapeszcie. Czas na poranną kawę. :-) | -2 | ||
katharsis
| U nas leje. Za oknem jest 16 stopni. Kawy w ogrodzie raczej dziś nie będzie. | -2 | ||
barracuda
| Ja miałem być ładowany wczoraj o16. Chyba wiedzą, że jestem po weselu i musiałem się wyspać. :-) Ponoć nie ma towaru. Czytam książkę "Cygański chłopiec" Mikey Walsh. Jak na początku, wstrząsające. | -2 | ||
katharsis
| Dobrze jest mieć ze sobą lekturę w takich sytuacjach. "Cyganskiego chlopca" nie czytałam. I w ogóle jestem chyba na takim etapie życia, że to, co jest wstrząsające, nie ciągnie mnie. | -2 | ||
barracuda
| Wegrzy powinni dostać nagrodę za wzrost czytelnictwa. Przez opóźniony prawie o dobę załadunek, przeczytałem wspomnianą wyżej książkę (274 strony). Jak ktoś nie lubi czytać o patologii i durnej przemocy-nie polecam. | -1 | ||
Yeti
| Zdjęcia ślubne... Poczytalem Wasze wpisy, przejrzalem tez swoje zdjęcia ślubne... Milo powspominać... Smak wspomnień kawa powinna zabić, a w każdym razie osłabić. Wstawiam wode, komu kawę z dodatkiem świeżo utartej nostalgii?... | |||
capri
| Poproszę. Bez nostalgii, jeśli można. barracuda - Lubienie czytania o patologii i durnej przemocy jest chyba patologią samą w sobie? Tyle że nieczytanie o tym co trudne to tylko zamykanie oczu i hodowanie niewiedzy i nieświadomości. Kiedy mam więcej czasu, czytam dwie, trzy książki równolegle, zależnie od formy i okoliczności, działa nie najgorzej. | -2 | ||
barracuda
| Capri, nie wiedziałem o czym jest książka. Gdybym wiedział, nie wypożyczałbym jej. A że zacząłem czytać i nie miałem nic innego... | -2 | ||
barracuda
| Yeti, ja swój ślub (ten drugi) wspominam jak najmilej. Dziwimy się tylko z żoną, kiedy te dzieci urosły? Przecież jeszcze wczoraj były małe!!! A syn, który się ożenił ma 26 lat. :-) | -2 | ||
capri
| Ależ nie można czytać tylko o "kwiatuszkach, motylkach" itp. :) Życie jest jakie jest, trudno udawać, że świat i ludzi omija przemoc, podłość, patologia. Myślę tylko, że "lubienie" takich treści jest trudne dla zdrowego emocjonalnie człowieka. Wywołują raczej sprzeciw, bunt... czasem może i wręcz fizjologiczne reakcje. | -2 | ||
capri
| Pisaliście o zdjęciach. Zwykle wyjeżdżając gdzieś (nie tylko w nowe miejsca) robię zdjęcia. Raczej mniej niż więcej, zależnie od okoliczności. W każdym razie tak, żeby nie zakłócało to bycia "tu i teraz". Podczas jednego z ważnych dla mnie wyjazdów zrobiłam tylko jedno jedyne zdjęcie. Dziś trochę żałuję. "Nic dwa razy się nie zdarza", a fotografia pozwala powrócić, zachować wspomnienia, pejzaże, chwile. P. S. Wyłącznie wersja elektroniczna. Papier zajmuje dużo miejsca, trzeba pójść i sięgnąć po album, odszukać właściwy... tu jest na "klik" ; ) | -2 | ||
barracuda
| Tu też - moim zdaniem - ujawnia się zaleta współczesnej fotografii. Jeśli robi się papierowe zdjęcia, to tylko wybranne i dobrze obrobione. | -2 | ||
capri
| Dodałabym jeszcze słowo o trwałości zdjęć. Zeskanowałam wszystkie posiadane fotografie papierowe. Takie rodzinne, przedwojenne także. Zrobiłam kopie (dwie). Niestety, wiele zdjęć (szczególnie pierwsze kolorowe) zdążyło przedtem wyblaknąć, na niektórych pojawiło się coś w rodzaju plam. To niszczenie się pogłębia, szczęśliwie tylko wersja papierowa na tym cierpi. | -2 | ||
barracuda
| Wadą zdjęć cyfrowych (chyba największą), jest to, że nie obejrzysz ich bez nośnika. Mozna też je stracić przy awarii sprzętu. Papierowe-nawet zniszczone-można uratować, a i do oglądania nie trzeba żadnego sprzetu (chyba że okulary). | -2 | ||
capri
| Dlatego (nauczona złym doświadczeniem) zrobiłam kopie. Czy szukam albumu, czy włączam komputer... nie ma wielkiej różnicy, . Natomiast papierowe zdjęcia są z pewnością jakieś takie... bardziej klimatyczne? To akurat do wspomnień bardzo pasuje. | -2 | ||
Yeti
| A propos książek: Przerabiam właśnie Remigiusza Mroza, tomy o Joannie Chylce i Wiktorze Forscie. Proza genialna, ale tak mroczna i dosadna emocjonalnie, ze raczej do niej nie wrócę. Ponoc Pilipiuk znów cos napisal, ale niewedrowyczowskie dzielo. Poszukam, może znajdę. Potrzebuje cos lekkiego do czytania przy kawie, jakies podpowiedzi? | |||
capri
| Coś lekkiego... ale niekoniecznie fizycznie lekkiego? Bo to trochę waży ; ) "To" czyli: Gregory David Roberts - "Shantaram". Nie przeczytałam, a pochłonęłam, dawno nic mnie tak nie wciągnęło. Teraz czytam kontynuację - "Cień góry". Czy przy kawie może być? Może... z tym, że istniej duże prawdopodobieństwo, że ta wystygnie w zapomnieniu ; ) | -2 | ||
katharsis
| Yeti, a Klaudiusza znasz? Ostatnio mąż potrzebował "czegoś lekkiego" i podsunelam mu powieść Gravesa "Ja, Klaudiusz". Czytał ja niegdyś, ale się skusil ponownie. Mam przeczucie, że mogłaby spodobać się Tobie. A jeżeli miałoby być jeszcze "lżej", to wyjątkowo "gładko wchodzą" książki Cejrowskiego. | -2 | ||
katharsis
| Raport pogodowy: na Mazurach nie pada (chwilowo?), a nawet jest słonecznie (dla zmylenia turystów?). Kawa rozpuszczalna z gorzką czekoladą łagodzą trudne wejście w nowy dzień. P. S. Zegarek zepsuł mi się:- ( czy ktoś jeszcze oprócz mnie ma hopla na punkcie narecznych zegarków? | -1 | ||
barracuda
| Ja mam. Rok temu dostałem od żony na 25-lecie nowy i... w ciągu miesiąca, spóźnia o 3 SEKUNDY!!! Jak tu pracować z tak niedokładnym sprzętem. :-) | -2 | ||
katharsis
| Co do punktualności jestem mniej wymagająca, bo zorientowałam się, że coś nie gra dopiero w niedzielę, gdy opóźnienie sięgnęło 7minut na dobę (a teraz już nie chodzi, tylko się czołga). | -1 | ||
katharsis
| Capri, poczytałam o polecanej przez Ciebie książce. Faktycznie może być ciekawa! | -1 | ||
g-a
| Co do punktualności - przyzwyczailiśmy się, że czas płynie ze stałą szybkością... otóż nie. Gdy jedziemy - nawet pociągiem czy samochodem ( a nawet rowerem) to czas lekko zwalnia - w stosunku do nie poruszającego się otoczenia. O bilionowe ułamki sekundy ale jednak. Przepływ czasu zwalnia też gdy jesteśmy w nieco silniej działa na nas grawitacja, np na poziomie morza. W stosunku do ludzi znajdujących się na orbicie Ziemi czy choćby na wysokiej górze. Ciekawostka taka. | -2 | ||
katharsis
| Może zatem system pracy barracudy wpływa na spóźnianie się zegarka o 3 sek. w skali miesiąca? :-) tzn. zegarek nie spoznia się, tylko czas barracudy jest inny w stosunku do "norm"?; > | -1 | ||
barracuda
| Niestety. To sprzęt jest niedokładny. :-) Sprawdzam z radiem. :-) Ale zegarek jest dobry. Białe tło i granatowe porządne wskazówki (a nie cienkie jak nitki), umożliwiają odczytanie czasu nawet w półmroku-bez okularów do czytania. | -2 | ||
g-a
| Jeżeli wpadnie do tzw "czarnej dziury" to całkiem stanie :-). Bo grawitacja jest tak silna, że zatrzymuje upływ czasu. | -2 | ||
barracuda
| Jak by tu napisać dyplomatycznie? Do dziury, bez stania-niemozliwe. A zegarek też wtedy jest zbędny. Ba, nawet czasu nie mierzę. :-) | |||
g-a
| Do dziury bez stania można się dostać, jak dziura zassie :-) | -3 | ||
barracuda
| Nie sprawdzałem. :-) Ale mnie wreszcie rozładowali. Jak tylko dostanę papiery - idę spać. Niestety sam. :- ( Ale poprzedniej nocy spałem we WŁASNYM łóżku. | -2 | ||
g-a
| Jak taka dziura jest solidna to i całą galaktykę zassać potrafi... | -2 |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...

Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.