Dzień dobry, ostatnio mielismy sytuacje że kierowca który przekraczał granicę Węgry - Rumunia nie miał przy sobie kodu UIT. Z racji ze było to w godzinach nocnych spedycja nie podesłała go szybko (kod został dosłany dopiero kolejnego dnia około 10:00) więc zaplombowali na granicy auto oraz dali kartke z numerem telefonu do osoby z którą należy się skontaktowac żeby zdjeła to plombe i kazali jechać na rozładunek. Auto dojechało w środe wieczorem na rozładunek i magazyn rozładunkowy skontaktował się z osobą do której dostalismy numer telefonu na granicy. Kolejnego dnia rano przyjechało kilka osób z ANAF. Obejrzeli plombe, poszli do biura firmy i w międzyczasie wróciła jedna osoba aby rozplombowac auto i kazali podstawić się pod rampe na rozładunek. Po jakoś godzinie wrocili do kierowcy. Oddali mu dokumenty i pojechali. Dali też takie pismo, że plomba była w nienaruszonym stanie itd. Auto zostało rozładowane. Tutaj pojawia się pytanie. Czy ktoś miał taką sytuację? Jak ona się skończyła? Według informacji, które znalazłem w internecie mogą zostac nałozone kary na odbiorce, nadawcę oraz przewoźnika za nie okazanie kodu UIT podczas gdy na granicy tego wymagają.

Trumskyl