Na stacjach paliw, przy zjazdach na Kostomłoty i na Kąty Wrocławskie, stały po dwa radiowozy ITD, nad odcinkiem autostrady pomiędzy tymi zjazdami poruszały się dwa policyjne drony, a policyjne radiowozy kursowały tam i z powrotem sprowadzając delikwentów do ukarania.
Po prostu coś pięknego.
Kogo ściągali.
Wyprzedzających na zakazie wyprzedzania na A4, oraz tych niepotrafiących utrzymywać odpowiedniego dystansu.
Oczywiście nie muszę pisać, że natychmiast włączyłem się do akcji i jadąc autostradą A4 z miejsca zwolniłem do 75km/h i zapowiedziałem przez radio, że surowe konsekwencje czekają na próbującego mnie wyprzedzić.
Prawie natychmiast po wypowiedzianych przeze mnie słowach, na lewy pas wyskoczyło dwóch kozaków, którzy już z lewego pasa zapowiadali przez radio, że ja nic im nie mogę zrobić i oni będą robić co będą chcieli. Oczywiście też, prawie natychmniast ktoś ich przez radio ostrzegł, co sie dzieje. Nie wyprzedzili mnie. Wyprzedzili chyba po jednym aucie, ale natychmiast szukali miejsca na prawym pasie, żeby tam wrócić.
Wrócili dość szybko, aż się obawiałem że ujdzie im na sucho, ale policja pojawiła się dosłownie po 3 minutach i precyzyjnie wyłowiła ich z szeregu aut.
Jechałem DUMNY JAK PAW i do samego Wrocławia nikt mnie nie wyprzedził.
Byłem taki z siebie dumny i tak zamyślony, że zapomniałem zmienić prędkość na trzypasmowej obwodnicy Wrocławia i aż do jej końca jechałem 75km/h. Zupełnie bez sensu, bo tam nie było żadnych zakazów i mogłem jechać 90.
Dyskusja przez CB radio toczyła się do samego końca, a ja jak zwykle na autostradzie, usłyszałem pogróżki, dowiedziałem się czym się zajmowała moja mamusi i mój szanowny tatuś, oraz co powinno mnie spotkać za takie zachowanie.
Oczywiście wszyscy się wygrażali, grozili i straszyli, ale każdy wyprzedzający mnie, widział mnie, wiedział czym i gdzie jadę, ale skończyło się jak w tym dowcipie.

-Puśćcie mnie to go zabije!!
Puścili.
-Trzymajcie mnie, bo go zabije!!

Także nic nowego. To samo, co na forum. Kozak w necie, ... w świecie.
Wyprzedziło mnie z 20 kierowców, wszyscy grozili i straszyli, żebym powiedział czym jadę, a kiedy powiedziałem i na nich poczekałem, to żaden się nie zatrzymał.
Standard, klasyka i codzienność.
Pozdrawiam.

~Cyprian Kleofas Kozłowicz

*.dynamic-1-kat-k-4-3-0.vectranet.pl