Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Warszawa. Wypadek autobusu na Bielanach. Kierowca pod wpływem metamfetaminy

ID: 252684


WP podaje:
"Kierowca autobusu miejskiego po wypadku na Bielanach został zatrzymany. Policja podała wyniki badań na obecność substancji psychoaktywnych. We wtorek, 7 lipca o godzinie 10. 35. autobus miejski linii 181, jadąc ulicą Klaudyny w kierunku ulicy Rudzkiej, wjechał w trzy zaparkowane samochody i staranował latarnię. W wyniku wypadku jedna osoba została ranna, obecnie przebywa w szpitalu.
Badanie trzeźwości nie wykazało, aby mężczyzna miał spożywać alkohol. Okazało się jednak, że tester narkotykowy wskazał na obecność metamfetaminy. Kierowcy do badań w szpitalu zostały pobrane próbki z moczu i krwi.
Autobus należy do firmy Arriva. Jest to ten sam przewoźnik, który obsługiwał przejazd na trasie S8, kiedy to autobus miejski również uległ wypadkowi i zawisł nad Wisłostradą. Wówczas zginęła jedna kobieta.
Karolina Gałecka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta podaje, że jeśli potwierdzą się informacje dotyczące obecności środków odurzających u kierującego pojazdem, miasto rozważy zerwanie umowy z przewoźnikiem. "

Posty (69)

ninobzik
Wysokość płacy, miała by sens w temacie, gdyby założyć, że ów kierowca pracował na dwa etaty, i dlatego wspomagał się amfetamina, gdyż nie był w stanie sprostać swym obowiązkom.

Druga sprawa, że amfetamina jest łatwo dostępna a jej cena, nie jest wygórowana, więc i tutaj odchodzi kwestia, którą sugerował ktoś, że większy zarobek, to niejako ułatwienie w nabyciu amfetaminy.

Kłaniają się rozwiązania systemowe i długofalowe, powiązane z gratyfikacją, za staż pracy, oraz inne podobne rozwiązania, które indendyfikowaly by pracowników z firmą.

Oczywiście nie da się wykluczyć wszystkich przypadków, i ujednolicić procedur, tak aby w stu procentach wyeliminować podobne zdarzenia.
ninobzik
Czyli standard w wykonaniu forumowych pismaków, mających chęć stać się sędzia i katem jednocześnie.
Wyrok został wydany zaocznie, bez zapoznania się ze stanem faktycznym sprawy.
Koleś nie był naćpany!!!

Pisałe m o tym wielokrotnie, o różnicy pomiędzy ilością śladową, która nie zakłóca psychomotoryki kierowcy, a stanem po zażyciu narkotyków.
W tym ponefanym kraju, kierowca po ostrym wekendzie pomimo że ma zero promili, nie powinien prowadzić pojazdu, ponieważ jego reakcje psycho-motoryczna jest zaburzona.
Ale kto się przejmuje tym, przecież chlanie jest polskim sportem narodowym.
Ale ktoś kto zażył narkotyki kilka dni wcześniej, a wykryto w jego organizmie śladowe ilości środków wspomagających, od razu zostaje osądzony i skazany, przez ciemnogród, który nie potrafi racjonalnie oceniać rzeczywistości.
Koniec tematu.
Amen i skończcie być bardziej świeci, aniżeli sam papież. !!
Puchacz1
Ten kto wali gorzałę i środki niedozwolone, prowadzi autobus z ludźmi po tych "występach " powinien sobie zdawać sprawę jak długo pozostawiają ślad w organizmie. Jak tego nie wie niech się bawi resorakami.
NIE.
Dla takich za kierownicami!
Kwiatuuu
ninobzi - gość rozwala autobusem cztery samochody i latarnie z pasażerami wśród których jest ranna pasażerka, okazuje sie ze kierowca to młody szczyl, który w wolnych chwilach cpa, a ty nie wldzisz problemu?? autoobus który lekko wazy kilkanaście ton i kosztuje pewnie kolo banki zlotych. A co ten koleś robił miedzy wciąganiem a tym wypadkiem? myślisz, ze chodzil na pieszo? gość ma już zarzuty i jest zatrzymany, ale tutaj znajduje amatorskiego prawnika- obronce. Wyborne.
ninobzik
Nie wy będziecie ferrowac wyroki, co zresztą już robicie, a miszcz puchacz robi to po raz kolejny.
Prokuratura nie postawi kierowcy zarzuty, który mówił by o tym, że prowadził on pod wpływem narkotyków i to było przyczyną wypadku.

Powyżej, jak i wcześniej, kilkukrotnie opisywałem pewne zależności, które nie są prawnie uregulowane, i pozwalają na to, że koleś który ma 0. 00 promili ale jest rozbity jak pudełko po dropsach, wsiada, jedzie i jest bezkarny.
Gdyby ktokolwiek z was, robił kiedykolwiek kurs psychotechniczne, wiedział by, że nie należy spożywać alkoholu minimum 48 godzin wcześniej, aniżeli termin kursu.
A mowa jest o kursie, gdzie nie narażasz niczyjego zdrowia i życia.
Także aby się wypowiadać należy posiadać minimum wiedzy, a nie skazywać zaocznie człowieka według własnych urojeń.
Kwiatuuu
ja nie skazuje zaocznie człowieka. póki co, prokurator robi wszystko aby sad go skazał.
jedyne na czym mi zależy, to aby ludzie u których stwierdzono zażywanie tzw "narkotykow", badz nadużywających alkohol, badz będącymi po prostu de*ilami jak ten kierowca, który zrzucil autobus z wiaduktu, a wcześniej mial zabrane praw-jazdy za 14 wykroczeń; aby takie tykające bomby z opóźnionym zaplonem nie miały dostępu do zawodu kierowcy autobusu czy dużej ciezaroowki. dla dobra ich wszystkich potencjalnych ofiar śmiertelnych, badz rannych.
MagnusSE75
Sorry za ten wpis, który jest trochę OT, ale muszę to napisać. Większość forumowiczów powinna uczyć się i naśladować Kwiatuuu. Okazuje się m. in. dzięki niemu, że można dyskutować merytorycznie i bez wulgaryzmów i wyzywania interlokutorów. Brawo Kwiatuuu, weźcie ludzie z niego przykład!
ninobzik
I kto to mówi.
Pierwszy pajac i konfident forumowy, mający rodowód z cenzury kuncikowej nomenklatury.
Proponuję abyś wlazł z powrotem do puszki z paprykarzem a my ją szczelnie zaspawamy.
Puchacz1
Kierowcy zawodowi nie robią żadnych " kursów psychotechnicznych".
Muszą przejść pozytywnie BADANIA PSYCHOTECHNICZNE I LEKARSKIE!!!
Kto robi ten wie:) :) :)
Kwiatuuu
dzięki Magnus!

prawda taka jest, ze jeśli nie zaczniemy siebie szanować nawzajem, to tym bardziej nikt nas szanować nie będzie.
jak nas widza tak nas pisza.
wiec jeśli nawet nie potrafimy sie zjednoczyć, to przynajmniej przestańmy sie obrzucać gownem, bo później śmierdzi wszystkim.
Kwiatuuu
a na deser taka ciekawostka:

9. 07. 2020, Opole (PAP) - Policjanci zatrzymali prawo jazdy kierowcy, który prowadził 40-tonową ciężarówkę będąc pod wpływem alkoholu. Mężczyznę na posterunek doprowadził właściciel firmy transportowej, dla której pracował.
Jak poinformowało w czwartek biuro prasowe KW Policji w Opolu, na komisariat w Głogówku zgłosił się właściciel jednej z firm transportowych z zatrudnionym w niej 44-letnim kierowcą, który właśnie wrócił z zagranicznej trasy.

Zdaniem właściciela firmy, zachowanie jego pracownika po przybyciu do bazy wskazywało, że przejechał kilkaset kilometrów, prowadząc ciężarówkę z naczepą, pod wpływem alkoholu. Badanie na policyjnym alkomacie potwierdziło przypuszczenia przedsiębiorcy. U kierowcy stwierdzono ponad 2 promile alkoholu. Kierowca - mieszkaniec województwa dolnośląskiego, zapewniał policjantów, że dzień przed ruszeniem w 450-kilometrową trasę z Niemiec do Polski wypił jedynie dwa piwa.

Kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oprócz wysokiej grzywny i wieloletniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności. (PAP)
Radziu
Witam, każdy z kolegów kierowców komentujących watek ma trochę racji.
Pracuję w firmie która przewozi osoby na linii regularnej do 50 km a jak wiadomo na takich linach nie obowiązuje rejestracja czasu pracy ( karta kierowcy, tarczka) tylko jest harmonogram który jest planem pracy. Plan pracy można zawsze zmienić i żeby zarobić to trzeba się bujać po 240-260 godzin w miesiącu. Jak nie ma kontroli to harmonogramy zostają w archiwum, jak coś się dzieje to są 'picowane'pod konkretną kontrolę i jest wszystko ok.
Tak samo sprawa się ma na tzw. przewozach pracowniczych. Większość jak nie wszystkie firmy które obsługują tzw. linie pracownicze podciągnęły je pod linie do 50 km.
Zmiany jak wiecie są o 6, 14, 22 i obsługuje je zazwyczaj jeden kierowca na jednym aucie.
Idąc dalej wyjeżdża ok 4 - 4. 15 kończy ok 8 - 8. 15, zaczyna ok. 12 - 12. 15 kończy ok 16 - 16. 15 dalej zaczyna ok. 20 - 20. 15 kończy 24 - 24. 15 i tak 5-6 razy w tygodniu, więc gdzie ma czas na odpoczynek 9 lub 11 godzin.
To samo jest na darmowych przewozach do marketów jeżdżą po 14-16 godzin.
Wniosek jest prosty wszystkie przewozy na liniach regularnych, pracowniczych czy innych powinny być rejestrowane na tachografie, również linie miejskie typu MZK, MPK.
Niestety smutna prawda jest taka że żeby zarobić to trzeba trochę ryzykować

1

ninobzik
Brawo puchaczyk, w końcu jedna rzecz się tobie udała.
Jednak nie do końca, bo każdy wie o co chodzi, tylko jak zwykle ty nic nie kumasz ; )

Kto jest kierowcą zawodowym ten wie ; ) ; ) ; )
Kwiatuuu
dzięki Radziu. jest to cenne co napisałeś. szkoda, ze ci co to nadzorują, nie widzą tego i nie ponoszą odpowiedzialności za ten stan. począwszy od zarządzających w firmie, przez PIP, ITD czy włodarzy miast, którzy podobno prawnie sprawuja nadzór - i nie mam tu na mysli tylko Warszawy.

1, 5 etatu i więcej w jedzie miejskiej autobusem to jakaś masakra. 240h= 4tygonie x 5dni x 12h albo 4x6dnix10h !!! a jeszcze trzeba dojechać, wrócic, coś zjeść, pobyc z rodzina. to gdzie tu czas na odpoczynek???

nie stety w tym kraju stosunki ekonomiczno-społeczn e wróciły do czasów sprzed zniesienia pańszczyzny.
Kwiatuuu
tymczasem kolejny artykul.
s://www. money. pl/gospodarka/lojalk i-potracenia-nizsze- stawki-kierowca-arri vy-obiecuja-zlote-go ry-potem-okazuje-sie -ze-to-sciema-653025 3896726657a. html

kilka fragmentów:
- Na początku obiecują złote góry, a potem okazuje się, że to wszystko ściema, a kierowcy, którzy zaczęli pracę, zdają sobie sprawę, że wpadli w pułapkę 8211; opowiada pan Paweł. - Arriva werbuje młode osoby bez doświadczenia, następnie zaprasza je do udziału w Akademii Kierowcy. Jest to program, w którym można wyrobić prawo jazdy kat. D, czyli dla kierowcy autobusu. Takie prawko nie jest tanie. Kurs kosztuje 8 tys. zł. Wprawdzie firma pokrywa ten koszt, ale jest pewien haczyk. W zamian trzeba podpisać lojalkę na dwa lata, zapłacić połowę ceny kursu, a do tego dostaje się niższą stawkę
.
Nasz rozmówca precyzuje, że lojalka oznacza, iż pracownik nie może odejść z pracy przez dwa lata. Jeśli zerwie umowę, musi spłacić całość z 8 tys. zł. W przypadku tych osób, które wykonują przewozy dla Arrivy, firma co miesiąc potrąca z wynagrodzenia ratę za kurs prawa jazdy. W przypadku pana Pawła jest to ok. 170 zł. Tyle samo wynosi część składowa jego wynagrodzenia za godziny jazdy. Wziąwszy to wszystko razem, wychodzi na to, że za sam czas spędzony w autobusie pan Paweł nie dostaje ani złotówki. Z kolei stawka za przejazd wygląda tak, że osoba, która wyrabiała prawo jazdy w Arrivie dostaje 18, 50 zł/h brutto, zaś osoba, która przyszła z już wyrobionymi dokumentami, otrzymuje ok. 23 zł/h brutto.
- W efekcie taki człowiek, który przepracuje 200 godzin w miesiącu dostaje na rękę 2300 zł. I jak za coś takiego wyżyć, gdy koszt wynajmu mieszkania w Warszawie to co najmniej 2 tys. zł? Ci, którzy mieszkają z rodzicami, mają łatwiej, ale inni dorabiają np. na Uberze czy Bolcie - mówi nasz rozmówca.

Do tego, jak zaznacza pan Paweł, na początku tego roku doszło do obniżek wynagrodzeń o 10 proc. Firma miała również przestać wypłacać dodatki za nadgodziny czy do wczasów. Wszystko, jak tłumaczono, z powodu epidemii koronawirusa i jego skutków dla finansów firmy.
- Dlatego część chłopaków zaczęła robić sobie "maratony". Kończyli pracę na autobusie i wsiadali za kierownicę Ubera. A potem brali narkotyki. Nie dla zabawy, ale po to, by nie zasnąć, wytrzymać noc i następnego dnia rano pójść do pracy. Nie bronię ich, uważam, że postąpili źle i powinni ponieść konsekwencje, ale gdyby był inny system wynagradzania, to pewnie do tych tragedii by nie doszło. Wszyscy wiedzieli, że to się źle skończy, ale chyba nikt nie przypuszczał, że w taki sposób 8211; wskazuje nasz rozmówca.
Poprosiliśmy o komentarz firmę Arriva. W komunikacie dla money. pl odmówiono udzielenia informacji na temat systemu wynagradzania, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa.

Pan Paweł zwraca też na uwagę na, jak twierdzi, wysoką rotację w firmie Arriva. Pomimo "lojalki" i surowych zapisów, nie brakuje takich, którzy odchodzą do konkurencji. - Po prostu biorą kredyt na 8 tys. zł i idą do MZA, gdzie zarobią 3600 na rękę. Z tego co wiem, to w ostatnim roku z Arrivy odeszło ok. 500 osób. Duża część z nich przeszła właśnie do MZA. Dziwi mnie, że nikt w Zarządzie Transportu Miejskiego nie zwrócił na to uwagi 8211; puentuje.
Pan_Ordynator
Dlatego zapytam raz jeszcze.
Po co ten cały cyrk z prywatnym przewoznikiem?
Pan_Ordynator
Firmy miejskie jak MZA czy Tramwaje Warszawskie od lat działają przyzwoicie, spokojnie mogą obstawić całe miasto.
Wiadomo jednak, że ktoś miał jakies korzyści ze, odstąpił część tego rynku prywatnemu przewoznikowi.
Kwiatuuu
prawdopodobnie dlatego, ze w cywilizowanym świecie to funkcjonuje. patrz Niemcy, Anglia itd a przecież w tamta stronę probujemy dazyc jeśli nie chcemy stać sie mongolskim stepem.

niestety w Polsce wiekszosc zjawisk dazy do wynaturzeń i patologizacji. i tak jest również w tym wypadku.
gdyby została jedna spotka miejska zaraz bys tam mial sytuacjie jak w PKP - eksploatacja rabunkowa i wszyscy maja wszystko w *, bo do niczego nie da nie porównać.
Puchacz1
Pan_Ordynator.
Zadajesz pytania?
Popatrz dokoła.
Jakiś czas temu pojawiły się w Polsce różne zagraniczne firmy.
Przejęły ledwo dyszace PKSy i co?
Zlikwidowaly połączenia lokalne, bo się nie opłaca.
Jakieś Veolie, Arrivy.
Może i tak ma być w Warszawie?
Kwiatuuu
poczta polska, nawet juz w wolnej Polsce, przez kilkanaście lat była czymś w rodzaju naszej wewnętrznej Korei Północnej. dopiero Inpost i firmy kurierskie wplynely na to, ze w końcu zaczęła jakoś ewoluować i próbować nadazyc za czasami.
oczywiście w jak patologiczny sposób zaczęly funkcjonować firmy kurierskie juz pominę, bo to nie ten watek.
Puchacz1
Niedawno usłyszałem w radio, jakiś Kolumb "odkrył "ze do transportu miejskiego i lini lokalnych musi dopłacać lokalny samorząd.
Likwidując i sprzedając za bezcen polskie firmy tego nie wiedzieli?
Pan_Ordynator
niestety w Polsce wiekszosc zjawisk dazy do wynaturzeń i patologizacji. i tak jest również w tym wypadku.
gdyby została jedna spotka miejska zaraz bys tam mial sytuacjie jak w PKP - eksploatacja rabunkowa i wszyscy maja wszystko w *, bo do niczego nie da nie porównać.

Więc wytłumacz kwiatuu, dlaczego nie ma tej patologii w Tramwajach warszawskich?
Pan_Ordynator
PKP po latach zapaści wraca znów na właściwe tory.
Mam przyjemność jedzic koleją regionalną i widzę, że można wszystko utrzymać na wysokim poziomie.
Nawet sieć wi-fi działa od dawna, a w sławnym pendolino był problem.
Kwiatuuu
nie jestem w stanie określić czy nie ma.
ale tam chyba tez nie jest różowo.
motorniczowie tez nie zarabiają kokosów i głowy bym sobie nie dal uciac, czy po godzinach nie jezdza w Uberach. a tramwaje sie w ostatnich tygodniach tez 'tłukły' tylko nie tak spektakularnie.
Kwiatuuu
Panie Ordynatorze. ciesze sie Pana szczęściem, ze PKP ZACZELA wszystko utrzymywać na wysokim poziomie, ale to nie o tym watek. mam nadzieje ze PKP płaci pracownikom dużo lepiej niż kierowcom w komunikacji miejskie i nie ma problemu z robieniem badan na alkohol i środki odurzające..
ninobzik
Piękna wasza mowa.
Tylko brzmi jak płacz nad mlekiem rozlanym.
Rachunek ekonomiczny ma podstawowe znaczenie dla wszystkich, więc nie jest niczym nowym, że każdy szuka oszczędności, tym bardziej że konkurencja gruszek w pioiole nie zasypuje.
Zresztą mowa jest o jednostkowych przypadkach mających znikome znaczenie, a nabierający rozgłosu ze względu na trwająca kampanię wyborczą, i chęć wykorzystania owych wydarzeń w atakach na przeciwnika politycznego.
ninobzik
Swoją drogą, to PKP przeszła restrukturyzację i zlikwidowała dużo nierentownych połączeń.
Więc posługiwanie się tym przykładem jest strzałem w kolano, w odniesieniu do tematu tutaj poruszonego.

Nara gawędziarze, jadę koziołki odwiedzić i popatrzeć na nowy dworzec PKP i PKS w Poznaniu.
Przy współpracy i wsparciu samorządu, pomimo likwidacji wielu połączeń, a może właśnie dzięki temu, jakoś w Poznaniu udało się pięknie wszystko ogarnąć i zasadniczo wszyscy są zadowoleni.
Ale takie rzeczy tylko w Wlkp ; ) ; )

Czymta się ; )
Kwiatuuu
nie zapomnij o tych, co dali na te piękne rzeczy pieniądze.
trzymaj sie:)
ninobzik
Tutaj nikt nikomu nic nie daje, nikt też do nikogo nie zmusza do czegokolwiek.
Tutaj się rozumu używa i współpracuje, co zasadniczo daje zamierzone efekty.

Koziołki mają się dobrze,
Ogólnie bardzo piękna jest stolica Wlkp, bardzo się rozrasta i przybywa chętnych do pracy jak i do inwestycji.
Nawet biuro mojego "ulubionego" armatora ma tutaj swoje biuro.

Cza kurna brać przykład z ludzi potrafiących myśleć perspektywicznie i budować przyszłość taką, w której będą chcieli żyć i uczestniczyć wszyscy.
Kwiatuuu
"Tutaj nikt nikomu nic nie daje, nikt też do nikogo nie zmusza do czegokolwiek.
Tutaj się rozumu używa i współpracuje, co zasadniczo daje zamierzone efekty"

zamierzon e efekty sa w ponad polowie sfinansowane przez Unie. tą samą złą Unię, 'nierządnice europejską', która wprowadziła pakiet mobilności, aby skończyć z wyzyskiem i postępującym zezwierzęceniem parkingowym człowieka transportu.
chwała Poznaniakom, ze wiedzieli co z tym zrobić i jak to wykorzystać. niech im to wyjdzie na zdrowie i rozlewa sie dalej na wschód.
Tylko dla zalogowanych

Wątek ten komentować mogą tylko posiadacze kont w etransport.pl - Zapraszam do zalogowania lub rejestracji.

Zaloguj się Zarejestruj się

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2024
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce
Photo by Josh Hild from Pexels