ID: 247717
Odmowa przyjęcia towaru
ID: 247717
ID: 247717
Taka sytuacja:
Jestem kierowcą.
W poniedziałek oraz we środę spedycja dała mi zlecenie załadowania zwykłych śmieci komunalnych, sprasowanych w bale. Pierwszy raz w życiu wiozłem taki syf. Po rozładunku wysprzątałem naczepę, rozpinając boki, nie zostawiając żadnych śmieci na naczepie. Następnie we czwartek wiozłem wełnę mineralną a w piątek otrzymałem zlecenie załadowania mleka w proszku w ofoliowanych big bagach. W poniedziałek na rozładunku towaru nie przyjęto z powodu much, które dostały się pomiędzy folię a big bagi. Muchy były pozostałością po śmiechach, które wiozłem wcześniej. Właściciel firmy i spedytor w jednym zaczął do mnie z pretensjami, że podstawiłem naczepę brudną (posiadającą muchy). Muchy faktycznie były ale tylko we czwartek jak ładowałem wełnę mineralną, to je jeszcze widziałem. Już na rozładunku w piątek nie widziałem żadnych much, co nie znaczy, że ich nie było, bo okazało się, że były i weszły pomiędzy ofoliowanie big bagów.
Czy właściciel może mnie pociągnąć do odpowiedzialności?
Ps. Zapytałem się go, czy miałem te muchy po rozładunku śmieci rękami wyłapać? Nie odpowiedział.
Taka sytuacja:
Jestem kierowcą.
W poniedziałek oraz we środę spedycja dała mi zlecenie załadowania zwykłych śmieci komunalnych, sprasowanych w bale. Pierwszy raz w życiu wiozłem taki syf. Po rozładunku wysprzątałem naczepę, rozpinając boki, nie zostawiając żadnych śmieci na naczepie. Następnie we czwartek wiozłem wełnę mineralną a w piątek otrzymałem zlecenie załadowania mleka w proszku w ofoliowanych big bagach. W poniedziałek na rozładunku towaru nie przyjęto z powodu much, które dostały się pomiędzy folię a big bagi. Muchy były pozostałością po śmiechach, które wiozłem wcześniej. Właściciel firmy i spedytor w jednym zaczął do mnie z pretensjami, że podstawiłem naczepę brudną (posiadającą muchy). Muchy faktycznie były ale tylko we czwartek jak ładowałem wełnę mineralną, to je jeszcze widziałem. Już na rozładunku w piątek nie widziałem żadnych much, co nie znaczy, że ich nie było, bo okazało się, że były i weszły pomiędzy ofoliowanie big bagów.
Czy właściciel może mnie pociągnąć do odpowiedzialności?
Ps. Zapytałem się go, czy miałem te muchy po rozładunku śmieci rękami wyłapać? Nie odpowiedział.
~Wasyl*.dip0.t-ipconnect.de
*.dip0.t-ipconnect.de
Posty (35)
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.