Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Odmowa przyjęcia towaru

ID: 247717


Taka sytuacja:
Jestem kierowcą.
W poniedziałek oraz we środę spedycja dała mi zlecenie załadowania zwykłych śmieci komunalnych, sprasowanych w bale. Pierwszy raz w życiu wiozłem taki syf. Po rozładunku wysprzątałem naczepę, rozpinając boki, nie zostawiając żadnych śmieci na naczepie. Następnie we czwartek wiozłem wełnę mineralną a w piątek otrzymałem zlecenie załadowania mleka w proszku w ofoliowanych big bagach. W poniedziałek na rozładunku towaru nie przyjęto z powodu much, które dostały się pomiędzy folię a big bagi. Muchy były pozostałością po śmiechach, które wiozłem wcześniej. Właściciel firmy i spedytor w jednym zaczął do mnie z pretensjami, że podstawiłem naczepę brudną (posiadającą muchy). Muchy faktycznie były ale tylko we czwartek jak ładowałem wełnę mineralną, to je jeszcze widziałem. Już na rozładunku w piątek nie widziałem żadnych much, co nie znaczy, że ich nie było, bo okazało się, że były i weszły pomiędzy ofoliowanie big bagów.
Czy właściciel może mnie pociągnąć do odpowiedzialności?
Ps. Zapytałem się go, czy miałem te muchy po rozładunku śmieci rękami wyłapać? Nie odpowiedział.

~Wasyl
*.dip0.t-ipconnect.de

Posty (35)

~Wasyl
Cyprian, doczytaj dokładnie co opisałem.
Ładowałem śmieci w poniedziałek, we wtorek rozładowałem i załadowałem folię recyklingową 98/2. We środę załadowałem znów te same śmieci i rozładowałem je we CZWARTEK około godziny 15-tej. Naczepę WYSPRZĄTAŁEM otwierając obydwa boki i szczotką usuwając wszelkie pozostałości śmieci. Naczepa, podłoga, etc. NIE kleiła się i była sucha. Następnie we czwartek wieczorem załadowałem wełnę mineralną. W piątek rano rozładowałem i załadowałem nie mleko a mleko w proszku. W zleceniu NIE miałem napisane co będę ładować, tylko żeby podjechać pod adres. Przy rampie widziałem big bagi ale też nie sugerujące, że to produkt spożywczy. Dopiero wyczytałem tą informację w trakcie załadunku z etykiet na big bagach. W trakcie załadunku nie widziałem już żadnych much a jednak były. I jedna informacja, żeby było dla ciebie jasne, że nie jestem ślepy i nie wiem skąd biorę. Ładowałem w firmie logistycznej a nie a fabryce spożywczej. Palety z big bagami stały w zwykłym magazynie przeładunkowym.
Ps. Po jakim placu miałem się przejechać z odsuniętymi plandekami? Po wysypisku śmierci, żeby jeszcze więcej much wpadło?

1

~Wasyl
Sądzisz, że Karcherem usuniesz wszystkie owady, muchy? Myślisz, że masz taki wzrok aby w naczepie pod dachem dostrzec, że tam gdzieś jakaś siedzi a pracownik myjni będzie ci po drabinie skakał czy czasem na słupkach jakaś mucha nie siedzi? Bądź poważny. To powinno być zakazane i już, żeby wozić śmieci a później spożywkę. Spedytor wiedział co było wiezione i jak zobaczyłem, że mam wieźć śmieci, to byłem na granicy zwolnienia się z tej firmy, bo nie zatrudniałem się na śmieciarce.

1

~Byly nievolnik
Ja wozilem smieci, syf jaki malo, spedycja upierala sie by to wozic, az pare razy stracili zaladunki -bo za duzy smrod zostawal-mimo mycia na myjce. Nie twoja wina ze muchy sie znalazly nie wydmuchasz ze wszystkich dziur!!

1

~Wasyl
Dziękuję za odpowiedź.
Dodam, że pracuję w tej firmie półtorej roku i nigdy nie było tutaj ładunku, zwykłe śmieci komunalne. Wyłącznie recyklingi, typu papier, folie, butelki, aluminium i ani razu przez te półtorej roku nie było do przewiezienia nic spożywczego. A tu nagle coś im do głowy strzeliło i wzięli w jednym tygodniu dwa ładunki śmieci a później mleko w proszku.

1

~Kryskamaryska
Jest na to rada na te muchy trzeba zrobic kupe do torby powiesic w naczepie i muchy zdechnom a potem torbe powiesic w kabinie zeby i w kabinie zdechly robie tak w lato zeby sie dobrze wyspac jak goronco w nocy jest

1

~Mucha
A moje muchy są inteligętne na kupę nie siadają.

1

~Kris
Temat nie do przeskocz Ian. Naczepa ma być czysta i nikogo nie obchodzi jak to zrobić. Szef dostanie po d. upie chyba że ma dobre ubezpieczenie. Ewentualnie można się upiera że te muchy już tam były. A co do kierowcy to pracodawca może obciążyć za celowe zniszczenie do równowartości 3 dniowek. Więc jakoś strasznie cię to nie trzepnie po kieszeni. No i nauczą na przyszłość żeby nie wozić wszystkiego jak leci.

1

~Kris
Poza tym najważniejsze pytanie ile warty jest ten ładunek?

1

~Kris
Dobry adwokat potrafi przeciągnąć sprawę na parę lat. Czy w zleceniu było określone jaki towar czy był wymóg czystej naczepy czy zaladowac sprawdził naczepe itd itp. Znając życie skończy się na tym że mleko pójdzie do sklepu a szef nie dostanie za forach kasy od spedycji. Zależy czy szef kumaty czy gamon i da się wykiwac

1

~Czarodziej
Muchy w grudniu?
Może i tak.

1

kosma_
te muchy to moze jakaś broń biologiczna

2

~Donn Diego
Jesli Cie zaladowali to naczepa przy zaladunku byla ok. Jakby byl syf do by odmowili zaladunku. Po lambskinach nie chcieli mi zaladowac nawet mebloscianek, musialem jechac na specjalistyczna myjnie gdzie chemia doprowadzili naczepe do glansu i urody.

1

~Piston
Masz nauczenie że się nie jeździ u dziada i do tego na jakiejś śmierdzącej plandece. Masz nauczkę a dziad niech płaci stać go!

1

~Junior
Bo do śmieci jest walking floor A nie plandeka.

1

kryskamaryska
~Kryskamaryska
2019 -12-10 08:56:11
Jest na to rada na te muchy trzeba zrobic kupe do torby powiesic w naczepie i muchy zdechnom a potem torbe powiesic w kabinie zeby i w kabinie zdechly robie tak w lato zeby sie dobrze wyspac jak goronco w nocy jest

To nie moje.
~bywalec
Powiedz szefowi, że ty w miarę swoich obowiązków i możliwości posprzątałeś naczepę, załadowca na załadunku nie miał uwag co do jej stanu czystości i tyle.
Ja tu winy kierowcy nie widzę.
Nikt nie jest ekspertem i nie będzie szukał much w zakamarkach.
Firma skoro podjęła taką idiotyczną decyzję, żeby na plandekę ładować śmieci komunalne a później spożywkę, to teraz niech sama beka za to. Ktoś w końcu tam taką decyzję podjął, nie myśląc w ogóle o konsekwencjach.
Upieraj się przy swoim i tyle, ani kroku w tył, bo jak wyczują że się poczuwasz w jakikolwiek sposób do nie swojej winy to Cię obciążą za ich błędy.

1

~Marek
Do Kris - mówisz tylko trochę prawdy; pracodawca może ukarać pracownika za błędy do wysokości trzech miesięcznych wynagrodzeń, a nie dniówek (czyli de facto do wysokości 3 x podstawa) bez wyroku sądu; natomiast w przypadku celowego działania na szkodę pracodawcy nie ma tego limitu i pracodawca może dochodzić na drodze cywilnej pełnego pokrycia szkód i takie wyroki zapadają, najczęściej za szkody spowodowane jazdą po alkoholu - kierowca się napił, roz. p. ierdolił auto, ubezpieczenie odmówiło, sprawa trafiła do sądu i kiero musi spłacać auto...

Co do tej sprawy - w mojej ocenie będzie trudno cokolwiek udowodnić w jedną czy drugą stronę; jeśli wszystko zrobiłeś zgodnie z dobrą praktyką i naczepa była czysta to możesz się bronić tym, że przed załadunkiem na pewno ktoś oglądał naczepę (kontrola czystości) i nie było zastrzeżeń = załadowali; najbardziej zadziwiające jest to, że muchy - jak napisałeś - były pod folią; zakładając, że ciasno opasała worki z mlekiem, to jest bardzo dziwne, że muchy zdołały wejść pod folię - w mojej ocenie jest to niemożliwe, więc oznaczałoby to teoretycznie, że muchy tam były przed ostreczowaniem; na twoją niekorzyść działa jednak to, że jeśli tam były w momencie załadunku, to powinieneś to zgłosić, bo obowiązkiem kierowcy jest kontrolować ilość towaru i widoczny stan... trudna sprawa

1

~Wasyl
Dziękuję za odpowiedzi.
Na chwilę obecną sprawa się jeszcze nie zakończyła ale właściciel firmy, po głosie słychać, jest zdruzgotany. Mówił, że zrobił wielki błąd, że podjął ten ładunek, itd.
Nakazano wrócić się do firmy, w której ładowałem i tutaj właśnie jestem. Co dalej? Nie wiem.
Odnośnie wszystkich odpowiedzi, dowiedziałem się co ląduję dopiero na rampie. W zleceniu nie miałem żadnych informacji co to jest. Towar much nie miał wcześniej. Oczywiście muchy weszły pod folię, bo wyczuły zapach mleka. To nie były stretche, tylko duże worki foliowe nasunięte na big bagi.
Najgorsze jest to, że spedytorzy nie informują co mam ładować. Nie chce im się napisać, że to produkt spożywczy. Wtedy od razu bym mógł zareagować i poinformować spedytora czy sobie zdaje sprawę co było wcześniej wiezione? A tak, jesteś postawiony przed faktem dokonanym. Gość zaczyna ładować i co? Szczerze, jakbym specjalnie nie przeczytał co tam jest napisane na naklejkach na big bagach, to dopiero w biurze bym się dowiedział, że to mleko w proszku z dokumentów. Czy to jest mądre?

1

~Wasyl
A, jeszcze jedna rzecz. Może nawet te muchy by nie weszły pod folię, gdyby rozładunek był na drugi dzień. Po prostu nie zdążyły by się tam dostać przez noc, tak myślę. A tak, załadowałem około południa w piątek a rozładunek miał być dopiero około 10 rano w poniedziałek.

1

~dobry kolega
Mysle ze najwiekszym expertem od much na tym watku jest kryskamaryska najpierw sam doradzal zeby jakies torby z odchodami wieszac a teraz tez moze cos doradzi dodam ze on spi w kominiarce na lbie to na pewno cos mundrego doradzi

1

~stroik świąteczny TSNO
praca zawód hobby pasja marzenia
~Rafał solowka
Co wy ciule pindolicie poczytajcie sobie konwencję cmr i inne kierowca nie odpowiada za czystość paki po ładunku to odpowiedzialność zaladowcy ma tak zorganizować cały transport aby po rozładunku paka była posprzatana i odkazona do następnego jeżeli ładuje taki syfu nawet przewoźnik jest w tym momencie wyłączony z odpowiedzialności sprawa zaladunkow zajmuje się strona zlecająca załadować i odbierająca firma towar to oni muszą dopilnować aby miał kto rozładować posprzątać itd kierowca nawet nie ma obowiązku wyładowania towaru jeżeli w umowie o pracę jest napisane że kierowca ładuje i rozladowywuja auto to należy się odrębne wynagrodzenie za te czynność o tym mówią wyroki naczelnego sądu administracyjnego a wy barany gumofilcam dajecie siebstrzydz jak owce bo czytać się nie chce jak dla mnie to możecie za*ać ja murzyni i za wszystko placic

1

~Rafał solowka
Jeszcze raz powtarzam kierowca nie ponosi odpowiedzialności za rodzaj przewożone towaru jeden po drugim nie musi wiedzieć co wiezie o tym stanowi konwencja cmr dziad potracajac 3 x podstawa nie może od tak sobie wziąść musi udowodnić celowe działanie na jego szkodę zawsze i przed sądem gdzie wy do szkoły chodziloscie dlaczego nie czytacie i noebuzvzyciebsie swoich praw pamiętajcie nieznajomość prawa szkodzi. W tym wypadku za wszystko odpowiada gumofice i pewnie jaka jeden zestaw to mu takbdowala że firma mu się położy

1

~Rafał solowka
Sorki za literówkę ale coś mi fon nawala

1

~Wasyl
Dziękuję za odpowiedzi.
Wyjaśniam, jak się to zakończyło. Załadunek i rozładunek miał być w Niemczech.
Jak pisałem, od odbiorcy wysłano mnie z powrotem do nadawcy (460km). Dojechałem tam we wtorek o 16-tej. Firmę już zamykali, więc miałem przyjechać o 9 rano we środę. Przyjechałem i czekałem do 16-tej. Ponoć ktoś z ubezpieczalni plus przedstawiciel producenta, mieli przyjechać i zobaczyć ładunek. Nikt się nie pojawił. O 16-tej wyjechałem z firmy. Około 17:30 dzwoni właściciel firmy (szef), że dali mu odpowiedź i żeby jechać do jakiejś firmy w Holandii, 530km i tam to rozładują. We czwartek o 11 rano byłem już w firmie w Holandii. Otwarłem oba boki, 2 panie i 2 panów zaczęło oglądać i dyskutować, że te muchy weszły od spodu, od strony palety, bo tam worki foliowe nie są zamknięte. Robili dziesiątki zdjęć każdej prawie muchy.
Następnie rozładowali ale mojego CMR już nie oddali. Zapytałem się, dlaczego? Że może załadują te palety z powrotem na moją naczepę i pojadę z tym z powrotem do firmy, w której to ładowałem (530km). Dzwonię do szefa i mu mówię co i jak. Dostał takiego ciśnienia, że "to są jakieś żarty", bluzgał tam. Słychać było, że zestresowany na maksa. Ale zadzwonił do tego producenta, żeby poinformował tą firmę w Holandii, że albo oddają dokumenty albo każe kierowcy wyjeżdżać z filmy bez, bo on tego mleka w proszku nie zabierze.
I faktycznie, dokumenty oddali i tak to się z mojej strony skończyło. A co dalej, bo to na pewno nie jest koniec, nie wiem.
~sef
Zmień lepiej dziada po tej akcji, bo z takich firm się ucieka.
~Sesek
Bardzo dobry watek dla wszystkich.
Dla tych doświadczonych, świeżaków jak i dla szefów.
Wożę czasami stare meble lub inne przedmioty gabarytowe typu suport 2m*2 m
I przyznam, że mam obawy gdy jest kontrola celna lub z psami i są wiercone 2 otwory w skrzyni
W papierach mam wszystko właściwe ale nie odbezpieczę zaplombowanej palety by potwierdzić stan zgodny z dokumentacją : (
Nie wspominając o przewożonych ludziach nieświadomie.
Życzę Wasylowi pomyślnego zakończenia tej sprawy jak i jego Firmie,
~PanMan
To po co brales smieci? Jak wiesz, ze czasami wozisz spozywke, to bylo trzeba przepiac inna naczepe. Jak bierzesz kazdy ladunek to sam sobie winny. Albo jeden typ, albo drugi. Tak samo, albo ciagasz plandeke, albo wanne.
~PanMan
Pisze to do spedytora.
~Andrzej
Się *j. Pl
Odpowiedzialność

Novemedia Ltd nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych tutaj ofert, postów i wątków. Osoby zamieszczające treści naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Powyższy adres IP będzie przekazany uprawnionym organom Państwa w przypadku naruszenia prawa. Zastrzegamy sobie prawo do nie publikowania jakichkolwiek treści bez podania przyczyny.

Twój adres IP: 52.205.218.160

Dodaj
Anuluj

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2024
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce
Photo by Josh Hild from Pexels