Przy użyciu lusterek inspekcyjnych sprawdzali zalegający śnieg na naczepach

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

leon	PrzyPrzy Rozumiem ze Szofer i Krokodyl nie wypalil i wrociles tu na et by sie wymadrzac. Powiedz mi co mam zrobic z tym j. nym sniegiem na dachu naczepy gdy jestem jednoczesnie Wyzyskiwanym i Wyzyskiwaczem w jednej osobie.
leon	Mnie to sie wydaje ze tu potrzeba dwoch rzeczy. Wyobrazni i checi.
~kloc	A odsnieżał ktoś. z. was. kiedyś chodnik przed domem? taki ze 20m i 2, 5 szeroki? ile wam to zajęło czasu? trzeba sie namachać łopatą nie? a teraz wejź pomyśl jeden z drugim yntelygenty że masz prosto, twardo i łopatą szorujesz po tym chodniku do tego wejś zobie jeden z drugim naciągnijcie na buty worki foliowe i zróbcie to samo? fajnie nie? a teraz pomyśl yntelygencie że z chodnika nie spadniesz i łopaty nie wbijesz i dziury nie zrobisz w chodniku. myślą że to osobówka pomachasz szczoteczką 3min i gotowe. teraz rampy na parkingach- ile trzeba czasu żeby kierowca odśnieżył naczepe 20min? 30min? no, no ile a teraz następny i następny 5ty wyjedzie za 3 godziny.
leon	O czym ty teraz d upisz? Jaki chodnik?.. Byles ty kiedys na dachu naczepy?
~Kryskamaryska	Odwieczny problem. Panowie stojąc kiedyś na wekendzie w A przed Graz na Omv w poniedziałek rano po opadach śniegu, a tam nie ma podestu większość wchodziła i zrzucała śnieg z lodem. Jakos się nikt nie skarżył. Mysle, że to była mowa do kieszeni, a nie do ucha.
leon	Marku z Bogucic. Z trudem ale przyznaje Ci racje .
~Kryskamaryska	Hahaha. Lełos. Juz ci tyle razy powtarzałem, że rozwiane łowiecki po stracie biskupa straciliście orientację. Z was takie detektyw jak z koziej pisdy organki. Terqz marek wcześniej jaki instruktor nauki jazdy że Żnina. Zdecyduj się wreszcie. Synu doświadczenie. Doswiadczenie lełos.
~Kryskamaryska	Lełos jak to było?Wy nie jesteście w stanie namierzyc muchy w kiblu. A nie tylko mnie. Wasze ministrantów starania spełzły na niczym. Ptzez was biskup odszedł i teraz ujadacie sami bezradnie, kłócąc się między sobą. I o to chodzi dzięciole. Poskladalem was jak domek z kart ministranty (detektywi) z Boży łaski. Amen lełos.
~Kryskamaryska	A wracając do tematu. Czy nie lepiej wejść na dach posprzątać i mieć spokojną głowę?Może warto pomyśleć o swojej przyszłości, że jak komuś zrobię krzywdę kawałkiem lodu to spiełdole sobie całe życie, bo istniej możliwość pojcia siedziec. Placenia dożywotniej renty. Pomylście nad tym. Wcale tam na górze nie jest tak źle. Bylem przeżyłem nie jeden raz.
~Nowy	Prace wykonywane na wysokości wymagają zabezpieczeń np. szelek i punktu ich mocowania, zrób zdjecie jak jesteś na naczepie bez szelek wyslij do PIP a oni wytłumaczą szefowi gdzie może włożyć sobie badania wysokościowe
~Nowy	Dodam że takie tlumaczenie kosztuje od 1000zł do sprawy w sądzie o narażenie pracownika na niebezpieczenstwo utraty zdrowia lub życia
~Kryskamaryska	Nowy. Nie zrzuć śniegu, lodu w de, a i zrób fotel jak cię zamykają, bo spadło komuś na osobówkę i idziesz w pasiaki.
~Kryskamaryska	Dobra. Szkoda gadać. Kazdy ma inny pogląd i podejście. Ale czym to się skończy jak w pisosence ZZtop. Tego nie wie nikt. Czy Stary Bil nie wpadnie na kilka chwil. Trza iść spać jutro praca. Spokojnej nocy wszystkim.
~Nowy	Mialem firme budowlaną i wiem że pracodawca musi wyposażyć pracownika w środki ochrony w tym wypadku np. szelki skonstruować go gdzie ich zamocować i jak uzywac, bo jezeli by stało się coś tobie lub komuś przy tej pracy to pewnie musiał by sprzedać zestaw na odszkodowania. Do gumofcow typu łysy poczytaj kodeks pracy i popytaj w PIP
barracuda	Czy jestem jedynym, który wchodzi na dach po mocowaniach owiewek ciągnika? Za pomocą skomplikowanego urządzenia (szczotki na kiju) i chodząc na kolanach i rękach po poprzeczkach dachowych naczepy-zrzucam śnieg i lód. Można tłumaczyć się brakiem badań, szelek albo... poczekać na odwilż. kiedyś widziałem jak na rondzie spadał lód na chodnik, którym szły dzieci. One odskoczyły, ale widok był NIEZAPOMNIANY. Już wolę zaryzykować własnym zdrowiem-jak czyimś życiem.
~Nowy	KRYSKA ja wiem o tym też jestem kierowcą tylko tłumacze że gumowce zrobią nam badania wysokosciowe i szczęśliwi i mówią ze to problem kierowcy bo ma badania a guzik prawda możesz odmówić pracy i nic nie zrobi np. strasząc że obciąży cie za postój auta
~Reanimator-Ordynator .	A co w przypadku oblodzonej chłodni?Tam na dachu, nie ma się czego przytrzymać.
~Nowy	Zrozumcie że nie chodzi mi o to aby jechać ze śniegiem czy lodem na dachu i narażać innych ale o to że my to robimy z dobrej woli. Znam przypadek że chlopak spadł na szczęście załamał TYLKO obojczyk i się poobijal a bylo to w Austrii to gumowiec kazał przyjechać mu o jednej zdrowej ręce do Polski bo nie ma kogo wysłać po niego, bo przecież jeździ autem na automacie i o jednej ręce da radę jechać. Po powrocie dał mu do podpisania papiery że on mu zabronił tego robić i kolega pomimo tego wyszedł na dach, dzieki temu dostał tylko mandat z PIP i podobno pod stolem coś dał koledze ile nie wiem nie przyznał sie
~Nowy	Aby pracodawca był kryty w przypadku gdy coś sie stanie pracownikowi przy takiej pracy nie wystarczą tylko badania wysokościowe, a oni myślą że ten światek od lekarza to ich wybawienie
~Reanimator-Ordynator .	Tak było by bezpiecznie.
~Wielki Szu	Wchodzenie na chłodnie jest ryzykowne. Ja uruchamiam agregat na plus 27 jeśli tylko mogę. Rękawy Ida górą. Jeśli nie ma mrozu silnego to pół godz wystarcza. Pracę agregatu odpowiednio rozpisuje na motogodziny które zamieniam w petrodolary.
~Wielki Szu	Puchatek. Cza to opatentowac. Podzielę się tantiemami z Tobą.
~Reanimator-Ordynator .	Problem prawie tak wiekowy jak Maryla. Co roku zresztą często poruszany w radio kierowców. I nic. Wymagania są, lecz możliwości brak. Czyli, byle do wiosny:)
~Wielki Szu	Pytania można mnożyć a odpowiedzi żadnych. Wedle odladzania plandeki za którą nie przepadam to jeżeli można wejść do środka kiedy towar jest nisko lub go nie ma to unosze dach na hydraulice w jedna strone i tłuke dechą od wewnątrz naczepy. Lod spada dosc sprawnie. I co najważniejsze. Jest pokruszony. Zawsze to polsrodek jakiś tam.
~o prosze	a koże by tak koksiaczek rozpalać na noc na naczepie? Niech takie boxy zrobio jak na piasek z koksem i sobie każdy nabierze i w koszu zapaly i już po lodzie, koks długo trzyma to na koniec pauzy akurat bezie. A jak taki jyntelygentny kierofca chce po dachach skakać bo sedie ja pokaze że jestem lepszejszy to niech skacze, może kiedy na łep upadnie i zmondrzeje ale raczej nie...
~Lajkonik	400 PLN i 6 pkt. Policjant tłumaczył że to nie jest kamień z pod opony i miałem wpływ na sytuację (rozwalilem szybę pojazdowi jadące u z naprzeciwka) Możecie wierzyć lub nie. Od tej pory dbam o te sprawy tym bardziej że na bazie mamy podest. Pozdrawiam
~Jacek placek	Prz prz ty jestes normalny czy potrzebujesz lekarza, z byle czym bedziesz dzwonil do szefa jak typowa ciota.
~Jacek placek	Wielki szu a jak mam towar zaplombowany to co?
~Kryskamaryska	placek jacek. To musisz wcześniej to przewidzieć i wlot zrobić z nawiewem na naczepę. Koksiak na zewnątrz, rura podpięta i wiatrak na 24v. Szybciej będzie się ciepło rozchodzić. Szybciej odmarznie.
~archi	Płacimy tak wysokie podatki, więc chyba podesty do odśnieżania samochodów ciężarowych powinny być w kwestii zarządcy drogi tak, aby każdy kierowca miał możliwość wjechać na parking i usunąć lód i śnieg z dachu.