Witam,
bardzo proszę o pomoc! Potrzebuję porady od kogoś, kto miał podobną sytuację lub po prostu orientuje się w sprawach mandatów z fotoradarów.
Wygląda to tak: jadąc przez miejscowość, w której prędkość dozwolona to 50 km/h, zostałam rozproszona przez pasażera i zapomniałam o fotoradarze. Zorientowałam się, że jadę zbyt szybko w trakcie błysku pomarańczowym światłem ; ) Jest szansa, że fotoradar zareagował błyskiem zbyt późno i zrobił zdjęcie pojazdowi jadącemu przede mną, równie szybko jak ja? Bo takowy przede mną jechał i nie zwalniał, w innym przypadku przecież też bym zwolniła jadąd za nim. Jest szansa, że to jemu zrobił zdjęcie, a nie mi?
Druga sprawa, jest taka, że jeśli nawet zrobił to zdjęcie mi, to nie popatrzyłam w tych nerwach na prędkościomierz od razu i nie jestem pewna czy zmieściłam się w 100 km. Obawiam się, że mogłam je przekroczyć niestety i zgodnie z zasadami może być mi odebrane prawo jazdy na 3 miesiące. Chciałabym tego uniknąć. Jakie są sposoby, którymi można obejść to jakoś bez poniesienia konsekwencji? Oczywiście mandat mogę zapłacić, ponieważ wiem, że jechałam stanowczo za szybko, punkty też mogę przyjąć, najbardziej mi zależy na plastiku - mam pracę, w której dużo jeżdżę, a bez tego ani rusz.
Co istotne -samochód jest zarejestrowany na mojego ojca.
Bardzo proszę o jakąś poradę.
Z góry wielkie dzięki, pozdrawiam!

~Kornela

*.215.207.205-internet.zabrze.debacom.pl