ID: 201188
6 ciężarówek zderzyło się na A4 na Opolszczyźnie przed w. Opole Zachód w kierunku Wrocławia
ID: 201188
ID: 201188
1 osoba została ranna.
1 osoba została ranna.
~etransport.pl
Posty (23)
~zcx | niech wprowadza zakaz wyprzedzania na calej a4 to takich zdarzen bedzie wiecej | |||
BigByk
| ja tam nie widzę, żeby który wyprzedzał, na pewno nie trzymali odległości (pisanie SMS, otwarty laptop... ) no i któryś przyhamował a reszta była w ciemnej *! Trzymajcie dystans!!! | |||
~łysy83 | Jedna najechała na inne stojące w korku | |||
~zcx | byk moj wpis to sarkazm. takie sytuacje tworzy wlasnie jazda gesiego wielogodzinna z uwagi na zakaz wyprzedzania.. a odstep to inna sprawa. | |||
BigByk
| odstęp to sprawa kluczowa | |||
~szymon | Musieli mieć od frachtu, albo od kilometra, albo od "kółka". . no i oczywiście 1850 brutto... | |||
~Zenon | szymon a co to za różnica ile mają płacone? | |||
~marek | ELONEX, napisz jaśniej co byśmy zobaczyli jadąc przez Warszawę? nie każdy jeździ a chętnie by się dowiedział. | 1 | ||
~pechowiec | nieeeeeeeeeeeee to wszystko wina sześciu szefów, po co dzisiaj wysyłali auta w trase przecież jest 13-ty | |||
~onkjo | Wielkość pensji nie wpływa na włączanie myślenia. Idiota to idiota - bez względu na cyfrę na umowie. | 1 | ||
~sk 1841u | jak utrzymać odpowiedni odstęp? jak wyjdziesz z odpowiednim dystansem na lewy pas to zaraz jakiś zakichany przedstawiciel czy krawaciarz będzie mrugał bo mu sie kur.. spieszy tak że dwie minuty robią mu wielki problem, a do tego mało który z nich powstrzyma się od wyprzedzenia z prawej strony bo stwierdzi że zdąży i na żyletki wjazd przed dużego bo przecież on nie przyspieszy... jeszcze kwestia trafienia na potencjalnego kierowcę BMW i hamowanie na lewym do zera gwarantowane ; ] to dopiero zagrożenie. | |||
~Str | Zacznijmy od tego żeby kierowcy nauczyli się lekko gaz ująć gdy ktoś wyprzedza wolno. Zamiast być mądrzejszym od tego co wyprzedza to zejdź 2-3km jak jest możliwość. Ja osobiście zwolniam gdy mistrz 1km szybciej leci. Niech jedzie, korona z głowy mi nie spadnie. Nauczcie się trochę kultury. Wtedy zakazów by nie było. Następny przykład jedzie jeden za drugim 4m odstępu i gdy chce zjechać aby auta z tyłu przepuścić to jeszcze burzy że musi przeze mnie zwolnić. Gdzie odległość się pytam? Zacznijcie myśleć a będzie się jechać przyjemnie. Zdejmijcie korony głów | |||
~krzycho | Tak swoją drogą to co ustawić na tacho w trakcie gdy jesteśmy uczestnikiem takiego zdarzenia? Pytam poważnie. Młotki? a co z 15 godzinnym dniem pracy gdy obsługa nie zmieści się w czsie pracy? Pauze? No ale wciąż jestem na miejscu zdarzenia. | |||
~z. | Bardzo często nie są odpowiednio sygnalizowane manewry zmiany pasa ruchu. Auto przekracza już linię pasa ruchu jednocześnie włączany jest kierunkowskaz. Szósta ciężarówka najechała na inne pojazdy, które prawdopodobnie stały już na prawym pasie. Nie ma informacji, czy ostatni pojazd sygnalizował zatrzymanie (ostrzegał innych). Kilku bezmyślnym idiotom z osobowych i ciężarowych ustąpiłem już na zwężkach na A4-wprost mieliby problem z wyhamowaniem, włączenie się do ruchu było niemożliwe. "Fachowo" zabezpieczona stal-pogratulować podejścia i odpowiedzialności (braku). | |||
~z. | Pasów co niemiara. Łańcuchy i kłonice też nie uchronią w 100% o ile są na wyposażeniu. Taśmy od tak sobie pewnie wypadły. | |||
~z. | Minimum 10 + maty antypoślizgowe zminimalizują juz skutki uderzenia. Mam na myśli drut zbrojeniowy. W PL różnie to kierowcy zabezpieczają i podchodzą... | 1 | ||
~volvo | widzieliście ile desek ma ten daf? weź to rozbierz i poskładaj potem z powrotem | |||
~z. | Ku przestrodze... Zresztą kto ładuje może zobaczyć autentyczne fotki ze zdarzeń też nie bez powodu wywieszone np. na terenie hut. | |||
~z. | Tłoczno na tej czwórce. Panowie i Panie więcej rozwagi, żeby każdy wrócił cało i zdrowo. | |||
~3zzz | tak się zastanawiam czy którykolwiek z was jest zawodowym kierowcą bo co niektóre komentarze... aż brakuje słów. | |||
~ByłyKiero | Kiedyś nie był tyle zakazów i się jeżdziło, teraz mistrzowie kierownicy się ścigają bo jeden z drugim nie umie się zachować, więc scigajcie się dalej a któregoś dnia na granicy stanie znak na A2 zakaz wyprzedzania do Przemyśla sami bajzel na drodze robicie to i macie... | |||
~ByłyKiero | A2 i A4 miało byc bo zaraz za słówka będą łapać zafodofi kierofcy | |||
narciasz
| Jeździłem kiedyś dla firmy swoim ciągnikiem. Płacili mi baksa ($1) za milę z ładunkiem. To była wówczas bardzo dobra stawka. Miałem kurs z Quebeck City do Chicago. Jest to 22 godzinna trasa. Można (jak trzeba) wytrzymać. Rozładunek miałem na lotnisku O'Hare. Po rozładunku, dzwoniłem po agentach prosząc o ładunek na powrotną drogę. Niewybaczalny błąd popełniłem. Jechałem do Chicago w nocy z soboty na niedzielę. W niedzielę nie dostałem ładunku. Dostałem go po 3 dniach oczekiwania. Cztery dni nie spałem. Skulony w kabinie bez slipera. Podróż powrotna zaczęła sie wieczorem. Byłem skrajnie wyczerpany. Powtarzałem sobie w czasie jazdy: tylko nie zaśnij! Jedź równo i spokojnie. To był mój drugi błąd w czasie tej jednej trasy. Jechałem 55 mil h. za wolno. W tym czasie mijały mnie ciężarówki z dozwoloną szbkoscia 75 mil h. Na początku mej "kariery" jako kierowca, zastanawiałem sie wówczas nie raz, dlaczego przyczepa i ciągnik dodatkowo, i moim zdaniem nie potrzebnie (bo przepisy tego nie wymagały), obwieszone są dodatkowymi lampkami jak choinka! Bralem tylko pod uwagę uczucia miłości jakie mają kierowcy do swoich pojazdów. Dziś wiem, że to nie jest tylko miłość! Autostrada w nocy przypomina pas startowy lotniska. Z ogromnym hukiem przetaczają się ogromne ciężarówki wyprzedzając się. W nocy nie ma policjantów na drodze. Jeżeli są to nie z powodu ciężarówek. Mam lekkie obawy jeździć osobowym samochodem w nocy na autostradach. Nie da się zatrzymać 40 ton normalnie na odległości mniejszej niż 200 m przy szybkości 70 mil na godz. A jeżeli starasz się zapobiec kolizji hamując ostro, spowodujesz jeszcze większą katastrofę! Gdyż przyczepa wyprzedzi ciągnik i zmiecie wszystko co się znajdzie na 3 lub 4 pasach drogi. Jest to tak zwany "jack knife" czyli scyzoryk. Wracając do tematu. Wjechałem na wzniesienie i zjeżdżałem w dół. W pewnej chwili poczułem, że lecę między gwiazdy! Dogonił mnie inny pojazd i zaczął hamować zauważywszy mnie dopiero za wzniesieniem. Jechałem 55 mil na godzinę, on 75. Różnica 20 mil na godzine i duża różnica ciężaru spowodowała uderzenie w tyl mojej naczepy. Miałem załadowane tylko 1/3 naczepy. Ten za mną jechał pełną chłodnią. To, że miałem mniej niż połowę ładunku uratowało mi życie. Uderzenie zostało zamortyzowane konstrukcją naczepy. Wszystkie osie zbiegły się razem. Paka otwarła się jak kwiat w obie strony. Miałem opuszczone osłony słoneczne chroniące przed światłami z przeciwka. Uratowały mi głowę przed rozbiciem. Ten z tyłu miał mniej szczęścia! Wybił sobie wszystkie z przodu zęby. Po zatrzymaniu się na poboczu wypadłem z kabiny na asfalt i na czworaka uciekłem do rowu. Byłem w szoku. Przyjechała policja i świecąc mi w oczy latarkami pytali czy mogę odprowadzić to co zostalo z ciearowki do najblizszego zjazdu z autostrady. Tarasuje przecież jedną z najbardziej uczeszczanych dróg w Usiech. Korek sięga juz 10 mil. Zgodziłem się. Widok który zobaczyłem porażał. Trzy pasy plus awaryjny, od mojej poskładanej ciężarówki aż dokąd sięgał wzrok, zasłana była śnieżnobiałymi trupami. Helikopter policyjny oświetlał bladym słupem światła całe to pobojowisko. Wyglądało na to, że roztrzaskał się szkolny autobus wiozący dziewczynki do pierwszej komunii. Nogi się podemna ugięły. Policjanci trzymali mnie krzepko pod ręce. Cały czas wydawało mi się, że płynąłem nad ziemią. Po chwili dotarło do mnie, że to nie trupy pensjonarek, a były to tusze owiec w płótnie które wypadły z rozbitej chłodni. Nie w pełni przytomnego wsadzono mnie do szoferki. Pociągnąłem szmelcem w asyscie kilku samochodów policyjnych na najblizszy parking. Nie badano czy byłem pijany. Na przerażonej gębie miałem zapisane wszystko. Powiedzialem sobie: "nigdy więcej". Jeszcze tego samego dnia musiałem wrócić do Chicago na przesłuchanie i załatwienie formalności związanych z kraksą. Dano mi spokój dopiero wtedy gdy znaleziono mnie śpiącego pod biurkiem. Jeszcze tydzień nie mogłem dojść do siebie. Policja nie widziała we mnie winnego. Uderzony zostałem z tyłu. Mimo to, czasami podczas snu mam wizje tego wypadku. | 2 |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.