ID: 188285
Uszkodzenie pojazdu służbowego.
ID: 188285
ID: 188285
Witam. Jakis czas temu miałem nie miła przygode na parkingu nie strzeżonym przy jednej z pomp zza granica. Po tym jak opuscilem autoto i poszedlem na stacje do wc inny kierowca próbujący zaparkowac swoje auto przyrysowal mi auto jak wrocilem do auta koerowca obok pow ze usłyszał trzask wysiadl ze swojego auta a tamten juz odjezdzal. Teraz szef domaga sie zebym pokrył koszty naprawy auta. W necie dużo jest o nie umyslnym uszkodzeniu auta służbowego ale nic nie ma o podemnej sytuacji jak moja. Mial ktos juz taki przypadek albo ktos cos slyszal?
Witam. Jakis czas temu miałem nie miła przygode na parkingu nie strzeżonym przy jednej z pomp zza granica. Po tym jak opuscilem autoto i poszedlem na stacje do wc inny kierowca próbujący zaparkowac swoje auto przyrysowal mi auto jak wrocilem do auta koerowca obok pow ze usłyszał trzask wysiadl ze swojego auta a tamten juz odjezdzal. Teraz szef domaga sie zebym pokrył koszty naprawy auta. W necie dużo jest o nie umyslnym uszkodzeniu auta służbowego ale nic nie ma o podemnej sytuacji jak moja. Mial ktos juz taki przypadek albo ktos cos slyszal?
~vik*.multi.internet.cyfrowypolsat.pl
*.multi.internet.cyfrowypolsat.pl
Posty (23)
~vik | jak w temacie... | |||
BartekSG
| Miałem podobny przypadek. Uszkodzone drzwi, lusterko, szyba boczna, owiewka. Niestety nikt nic nie wie, nikt nic nie widział... Naprawa na ok. 10 000 w serwisie DAFA, z AC... więc troszkę nie rozumiem czemu Twój szef chce Cię obciążyć kosztami naprawy, jeśli faktycznie nie jest to z Twojej winy. , sa AUTO CASCA. Piszesz nieumyślne, a oznacza to, że Ty uszkodziłeś, ale nie miałeś takiego zamiaru ( czyt. nie musisz się leczyć psychicznie) ; ) . A przecież to nie Ty uszkodziłeś? A jeśli chodzi o kwestie finansowe, to jeśli się mylę, proszę mnie poprawić, to max 3 krotność pensji, ew. resztę można się domagać w Sądzie na drodze cywilnej. | |||
mazer
| Szkoda, że nie było tam monitoringu, albo drugi kierowca nie zapisał numeru rejestracyjnego, bo mógłbyś wnioskować o wypłatę odszkodowania z OC. A z AC nie mogą ściągnąć? | |||
~edek | jak twój szef ma AC to nie ważne czy jest ten co uszkodził czy nie, płaci ubezpieczyciel a mniejszy % na przyszły rok dostaje firma nie Ty po co były by te ubezpieczenia, szef ma zwrot od ubezpieczyciela i Ciebie to nie interesuje/chyba że menda szef/ | |||
ese
| Fakt. Jakby nie miał AC, to menda nie z tej ziemi! | |||
~sid | a co ty ciec czy kierowca jestes ze masz auta na parkingu pilnowac, niech se dzod kamerke zamontuje albo ochrone zatrudni | |||
~vik | Nie pisalem kolego ze ja nie umyslnie tylko ze w internecie jest duzo o nie umyslnych uszkodzeniach ale nic o Uszkodzeniu bez kierowcyw aucie. Ogolem szef sapal syczal itp ze ja mam placic ale prawnik mi wszystko wytlumaczyl i szef moze mi skoczyc; ) | |||
~rav | Ale wy mądrzy jesteście tylko nikt z was nie pomyślał ile kosztuje ubezpieczenie np Daf 2012 w OC i AC. Kierowca dostaje auto i on za nie odpowiada proste. Wam szef powinien też uszkodzić auto i powiedzieć SORRY masz AC twoja sprawa | 1 | ||
~stary junior | rav ale ty głupi jesteś | |||
~rav | Głupi to ty jesteś :) | |||
~stary junior | a co do tematu trzeba to było zgłosić na policję pierwsze co robisz w takiej sytuacji jak nie zgłosiłeś to na miejscu twojego szefa pogonił bym cię gdzie pieprz rośnie jak zgłosiłeś to wyślij go do policji niech mu zapłacą bo tobie zgodnie z prawem nie może nic zrobić. | |||
pawelbd
| ~rav 2016-03-16 20:53:57 Ale wy mądrzy jesteście tylko nikt z was nie pomyślał ile kosztuje ubezpieczenie np Daf 2012 w OC i AC. Kierowca dostaje auto i on za nie odpowiada proste. Wam szef powinien też uszkodzić auto i powiedzieć SORRY masz AC twoja sprawa rav- tutaj jest mowa o tym że chłopu ktoś przerysował auto u sperdoolył najzwyczajniej w świecie więc z jakiej racji kierowca ma odpowiadać finansowo? tym bardziej jeśli jest AC, to jest po prostu próba wyciągnięcia kasy od pracownika bo i tak szkody pokryje AC. W przypadku kiedy sze będzie chciał ściągać kase z uszkodzenia to bierzcie pokwitowanie z wpisem za co to potrącenie a następnie udajcie się do ubezpieczalni tam już bedą wiedzieć co z tym zrobić. Natomiast zgoła inna sytuacja jest wtedy jak kierowca przez swoja nie uwagę, brak umiejętności lub zwykłą głupotę uszkodzi zestaw wtedy rozumiem szefa że chce potrącać kasę, bo z jakiej racji ma płacić większe składki za ewidentne błędy kierowcy. | |||
~stary junior | Natomiast zgoła inna sytuacja jest wtedy jak kierowca przez swoja nie uwagę, brak umiejętności lub zwykłą głupotę uszkodzi zestaw wtedy rozumiem szefa że chce potrącać kasę, bo z jakiej racji ma płacić większe składki za ewidentne błędy kierowcy. a jak położy zestaw z towarem wartym miliony zł to też ma płacić? | |||
visitors
| a skad wiadomo ze ktos przerysowal jemu auto, a nie on przerysowal o kogos i sie zmyl? | |||
pawelbd
| ~stary junior tutaj chodzi o przerysowanie wozu, jeśli ktoś przerysuje i ucieknie to uważam że kierowca nie powinien płacić, jeśli przez swoją głupotę to powinien. A jak wygląda sytuacja jeśli kierowca położy wóz to nie wiem nigdy nie leżałem i bogu dzięki. Ubezpieczenie pewnie pokrywa takie rzeczy choć różnie z tym bywa znając ubezpieczalnie, i pewnie jak by szef przed sądem udowodnił winę kierowcy to by płacił pewnie i od razu wyjaśniam że pisząc wina chodzi mi o np: jazda na gazie, na magnesie/wyłączniku, bez pauzy itd, bo wiadomo wypadek losowy to co innego w takiej sytuacji. | |||
ese
| ~stary junior 2016-03-16 21:10:32 (... ). a jak położy zestaw z towarem wartym miliony zł to też ma płacić? "- Ale kto? Kierowca? A z jakiej racji?? Niech płaci ten kto ten ów tak blisko zaprojektował! A dołoży do tego ten kto go wykopał! Przecież gdyby rowu nie było to by się auto w nim nie położyło! | |||
~vik | Wracajac do mojej akcji. Wszystko wsumie nadal toczy sie ale wyglada tak. Nie chcialem isc do prawnika. Zalezalo mi na tym zeby rozstc sie jak naj szybciej dostac wynagrodzenie za prace w marcu i tyle. To tez powiedzialem szefowi. Jesli chce zebym pokryl koszta to wyplaca mi tyle i tyle za prace w marcu (ryczałt za spanie w kabinie 6dni urlopu plus kilka nocek ktore na jego proźbe zrobilem) ja auto biore do swojego mechanika i po dwoch dniach oddaje "w stanie takim jakim otrzymalem" ale szef chcial inaczej wyplacil mi ok 70% tego co mi sie nalezalo reszte pow ze idzie na naprawe auta u jego mechanika. Kase wzielem a sprawe przekazalem do prawnika ktory ogarnal wszystko i skontaktowal sie z tym durniem | |||
ese
| ~vik 2016-03-16 21:49:28 - Myślę, że postąpiłeś w porządku i honorowo. Nie miałeś wpływu na to co się stało, ale z drugiej strony szkoda powstała. Chcialeś ją naprawić wykazując dobrą wolę. By nie bylo za słodko, nieco bym kolejność odwrócił: Kasę dostajesz dopiero (ewentualnie istotną jej część) po naprawieniu auta. Bo tak, to dając Ci całą kasę nie miał gwarancji, że Cię jeszcze kiedykolwiek zobaczy. Teraz by tylko prawnik nie kosztowal wiecej jak ta naprawa miała kosztować | |||
~stary junior | jak czytam te wypociny to jednak zgadzam się z wieloma szefami że w żadnym innym zawodzie niema tylu tępaków. a co do twojej sytuacji vik tak jak pisałem jeśli zgłosiłeś to na policję to nawet bez prawnika każdą sprawę wygrywasz bez dyskusji jesli nie to już sprawa nie jest taka prosta. | -1 | ||
~vik | Kolego nie chce od niego nic klade na niego i jego firme przez jakis czas byl w porzadku wiec tez nie stwarzalem klopotow. Zaczal dziwic wiec powiedzialem ze odchodze to ten zaczal mi tu syczec a auto uszkodone a to tamto heh j e b sie pacanie. Na prawnika mnie stac nawet jesli mialbym zaplacic wiecej niz mi potracil bede wiedzial ze pala dostal za swoje i reszta kiero w firmie dowie sie ze jednak nie ma co sie go bac... | |||
~stary junior | i tak trzymaj jak by było więcej kierowców którzy nie dają się dy... na każdym kroku to i pracodawca by się zastanowił zanim by mu do głowy taki pomysł przyszedł | |||
~vik | Policji nie bylo. Nie zglaszalem nic. Wyslalem mu foto pow ze ok nic sie nie stalo. Jutro jade rano do niego poniewaz po emailu od mojego adwokata poprosil o spotkanie w celu dogadania sie. Nie chetnie pojade ale zalezy mi zeby jak naj szybciej to zakonczyc... wiec do jutro pan. Jutro napisze co i jak. A tak na marginesie pany to ze my Kierowcy jestesmy tepakami to. nie tak. Po prostu nie chcialo. nam sie uczyc na spedytorow prawnikow i szefow ale do ch... ja nie damy sie dymac tak czy nie!!! Bez nas ci "lepsi" byli by w * :p | |||
~vik | Nie mieli by nic tak czy nie. Bo taki spedytor czy inny szef wszystko widzi tylko na ekranie komputera swojego wtulony w cycki zony swojej a my tysiace km od domu z praktycznej strony nie teoretycznej to wszystko widzimy. I to ze on mowi ze da razy to my wiemy ze nie da rady. Wiec mosimy swoje zdanie tez mowic i starac sie stawiac na swoim (moze nie do celu po trupach) ale pokazywac tym wyedukowanym ze np z Calais do Dower nie da sie w ciagu dwoch h dostac sie bo sa koleiki bo z*y dfds jest w naprawie itp itd kiedy n widzi ze dojezdzasz do portu a za 25min jest prom wiec zdarzysz hehe | -1 |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.