Patologie na polskich drogach

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

damian461vppl	a Cóż się tu dziwić... Autostrad tyle co na palcach jednej reki policzyc.. wiekszość tranzytu wali po krajówkach, które mają koleiny i dziury że szkoda słów.. masa znaków, mało obwodnic, mnóstwo krajówek leci przez miasta i wsie... nieczytelne skrzyżowania, brak chodników i ścieżek rowerowych.. to wszystko się przekłada na to co mamy... ale najwygodniej jest napisać że Polski kierowca to furiat chcący wyzabijać wszystko co się na drodze rusza... Są piraci jak w każdym kraju... Ale jak by infrastruktura była na należytym poziomie to i nerwy szoferów nie byłyby zszargane. .	1
damian461vppl	a wypadków też byłoby Mniej...
~Forest glemp	Troche racji masz, jednak niestety polski driver to w 90% przyglup nie znajácy podstawowych przepisow natomiast mniemanie o sobie maxymalne! Do tego dodaj wrodzone cechy polaczkow-buractwo, cwaniactwo... I jest jak jest!	1
zetek	Upatrując przyczyn wypadków, nie sposób nie wspomnieć o powtarzających się negatywnych prawidłowościach i "standardach (patologiach drogowych). Najczęstszymi i bezpośrednimi przyczynami są błędy ludzkie, rzadziej infrastruktura drogowa. To o czym damian461vppl napisał również ma wpływ na ryzyko wystąpienia wypadku /kolizji czy innego zdarzenia. W połączeniu z brawurą, lekceważeniem przepisów, oraz osobowością kierującego bądż. innego uczestnika ruchu daje pewien "obraz zachowań-negatywnych . Mentalnośc (... )? Hmmm-łatwe usprawiedliwienie, wygodnie ujęte. Zachowania, normy, postawy. Prawo silniejszego, prędkość (a co tam) ->Nikt przeciez nie zakłada/ł, że "to może spotkać mnie". Kazdy uczestnik drogi ma wpływ "mniejszy bądz "większy. Dla mnie zmorą jest -późne sygnalizowanie manewrów wymuszanie pierwszeństwa. Ale nie każdy się zastanawia jakie decyzje podejmuje na drodze, a przyczyn znów co nie miara. Forest o charakterach, temperamentach-słusz na uwaga, nie bez znaczenia, znacząca!-)
~Bartek	z perspektywy 10 lat i wyjazdów max do Katowic w strone Polski to jest ok. dalej to porazka.
~pomorze	Witam Prosty przykład w Płocku na światłach są zamontowane zegary odliczające czas do zmiany światla na czerwone czy tez zielone ja uważam że jest to pomocne fajne łatwe bo człowiek widzi co ma zrobić już wcześniej. Do czego zmierzam, chciałbym porównać teraz droge E75 od Piotrkowa do Częstochowy ograniczenie do 70 i co totolotek czy przejde czy nie np Bełchatów, Radomsko it-dalej mało tego przed Siewierzem co ten SHELL po lewo jet tam przed światłami jest 80. czy w takich miejscach takie zegary odliczające nie poprawiały by bezpieczeństwa.	1
~Robson	W wielu gminach twierdzi się, że takie zegary to spory wydatek, taniej jest puscić w imię bezpieczeństwa nieoznakowany radiowóz, wystarczyło by w całym kraju iść sladem np. Austrii gdzie swiatło zielone mruga zanim zrobi zmiane na pomarańczowe, czerwone, tanio i skutecznie.
~burak	nie trzeba wojny bo ciemny narod sam sie wykonczy