co to za firma kaltrucks sp z o o Kalisz

~kierowcazzz	szczerze odradzam szkoda czasu i nerwów dosłownie farsa nie firma na początku wielkie obietnice a potem lipa, pensje też pare razy w roku z opóznieniem, a jazda samymi lądówkami za autostrade obciąża
~ożeh	Napisze ktoś coś o tej firmie. Naprawdę jest aż tak źle?
~Marcin CBY	a ja w Kaltrucks jeździłem pół roku, wszystko było ok. jeden minus ze auta stoją pod Metz ale dzisiaj każda firma trzyma auta za granica. Odszedłem bo 3/1 to dla mnie już za długo ale nie mogę nic powiedzieć, bo zawsze wracałem terminowo. Raz się zdazyło, że dłużej zostałem ale premia była wiec nie ma co gadac
~Darek	Nie polecam tej firmy kłamią oszukują nie wypłacają pieniedzy na czas wypłatę masz zawsze po 20 styk albo i dalej dwóch szefów kłamców stary i młody firma po huku fest
Tomili	Darek... nie było kierowcy o takim imieniu u nas !! pensje po 20... powiadasz, hahahhahahahah !!! mysle ze nie tylko nos od kłamania ci urósł...
~marcin	kłamca i oszust
~marcin	moze miebyło tez marcina? p. Tomku? czy moze oszuscie? okradaja kierowców i traktuja jak niewolników, jak masz popełnic samobujstwo to mozesz robić u Tomuśia
~exDriver	Co do kasy to na czas, żadnych poślizgów i to na tyle jeśli chodzi o pozytywy. Dojazd do ciężarówki osobówką za co nie płacą i nie liczą jako pracy, więc przerwa dobowa po sześciu dniach, z osobówki przesiadka do ciężarówki i bez pauzy od razu praca, czasami uda się oko na chwilę przymknąć, zjazd również niepłatny, tłuczesz się cały dzień do domu za darmo, auta-same usterki, problem z serwisem, jazda wyłącznie drogami darmowymi, wiecznie brakuje czasu, więc nagiąć tacho to nie problem pomijając brak pauzy po przyjeździe do ciężarówki jak i jazda o jeden dzień dłużej w pierwszym tygodniu. Kłamstwo i oszustwo na każdym kroku. Nie polecam tej firmy.
~Junior	Praca w systemie 3/1. Tak jak wyzej. Gdy ktos sie zwolni zaczynaja sie telefony z tematem aby zostac dluzej. Ogolnie duza rotacja kierowcow. Stan aut zostawia wiele do zyczenia. Do bazy dojezdzasz za free i za free wracasz. Jedziesz z rozancem w reku i z modlitwa na ustach bo auta do dojazdu to zabytki. Jesli ktos lubi wyzwania to spoko.