Cześć, mamy problem z pewną austriacką spedycją, która prowadziła nasze auta przez okrągły miesiąc po ustaniu współpracy okazało się nagle że zostaliśmy obciążeni za palety, których nie oddaliśmy na ZAŁADUNKU. Jednak haczyk jest tutaj, że w poprzednim zleceniu nie było mowy o odbiorze palet, a zaraz po przekierowaniu na kolejny załadunek nie zostaliśmy poinformowaniu o miejscu w którym mamy zgłosić się po odbiór palet na załadunek. Informowaliśmy spedycję, że my jako firma transportowa nie posiadamy własnych palet na wymiany. Spedycja oczywiście nie poczuwa się jako to by była ich wina. Czy miał ktoś kiedyś taką sytuację i wie jak z niej wyjść? Kulturalna rozmowa między naszymi firmami nie doprowadziła do niczego konkretnego. Dodam, że od momentu odejścia od tej spedycji również spóźniają się z terminową zapłatą za wykonane zlecenia.

~JAR

*.150.76.212