ID: 270705
Udowodniłem na 100% pewną tezę.
ID: 270705
ID: 270705
Może powinienem był napisać "przysłowie ludowe".
Mniejsza o to, czy to teza, przysłowie, czy może zwykłe powiedzonko, istotne jest to, że nie wierzyłem w jego prawdziwość.
A brzmi ono tak:
"Pogłaszcz chama, to cię kopnie. Kopnij chama, to cię pogłaszcze"
Tłumacząc z polskiego na nasze, a wytłumaczyć muszę dość łopatologicznie, ponieważ mam świadomość, kto to czyta, oznacza to tyle, że cham grzeczność odbiera jako słabość. Jeśli do chama przemawiasz w sposób kulturalny i grzeczny, on myśli że się go boisz i wejdzie ci na głowę.
Jeśli natomiast, chama na dzień dobry strzelisz w pysk i zapowiesz kolejne baty, cham zrobi się potulny, grzeczny i przymilny.
Tyle teorii, a teraz o tym co mnie spotkało.
O tym że w sobotę przepychaliśmy z kolegą komin u jego taty, już pisałem. O tym, że po skończonej pracy usiedliśmy do wódeczki, już nie. W każdym razie, w sobotę popiliśmy, a ja na drugi dzień nie chciałem wracać do domu samochodem. Tak na wszelki wypadek i pojechałem komunikacją zbiorową. We Wrocławiu wsiadłem do autobusu miejskiego i był dość pełny ludzi. Przekraczając walizkę jednego jegomościa, zwyczajnie otarłem butem mu o nogawkę spodni. Pogoda jest jaka jest, buty miałem brudne od spodu i niechcący ubrudziłem mu nogawkę na wysokości kostek. Oczywiście przeprosiłem i myślałem że sprawa zamknięta, ale trafiłem na chama.
W dodatku był z kolegą i dziewczyną, albo z koleżanką i chłopakiem. Rozdarł się na mnie, na pół autobusu, że go potrąciłem. Odpowiedziałem po raz kolejny i po raz kolejny grzecznie. A on na mnie jeszcze głośniej i w dodatku łaciną podwórkową. Kac mnie jeszcze męczył, głowa bolała, więc nie za bardzo kontaktowałem co się dzieje. Dlatego ponownie go głośno przeprosiłem i dopiero wtedy pokojarzyłem z czym mam do czynienia. On po moich trzecich przeprosinach, poczuł moc i zaczął głośno komentować moją osobę, a jego chłopak zaczął mu wtórować. Już we dwóch na mnie werbalnie skoczyli.
Wtedy podszedłem bliżej, wyprostowałem się i ja do niego wiązankę.
-A co ty, taki i owaki, myślisz? Że ja nie potrafię krzyczeć, albo przeklinać? Potrafię! I to głośniej od ciebie!! Zamknij więc swój wyszczekany ryj, bo ci go zaraz rozklepie na miazgę.
W tym momencie próbował dojść do głosu c*el głównego bohatera, więc ja jeszcze głosniej:
- Swojemu chłopakowi powiedz, że ma jadaczki nie roztwierać, bo stoi bliżej i jego jadaczkę rozwalę w pierwszej kolejności. Ja was obu nosem zaraz wciągnę, przeżuje i wypluję, a ta blond lafirynda, która się trudni najstarszym zawodem świata, wam nie pomoże.
Tu próbowali jeszcze się odszczekiwać, ale ja stanowczym głosem dodałem.
-Od tej chwili mo*dy w kubeł, a jak któryś pysk otworzy, od razu leży na podłodze, żebym nie musiał powtarzać.
Spodziewałem się bójki. Byłem pewien, że będę musiał ich obić, ale ku mojemu zaskoczeniu, pospuszczali głowy.
Zwyczajnie się przestraszyli. Wysiedli na następnym przystanku i dopiero, kiedy oni byli na zewnątrz, a kierowca zamykał drzwi, zaczęli się odszczekiwać i odgrażać. Kiedy autobus odjeżdżał, pokazywali różne obelżywe gesty.
Jechałem tym autobusem jeszcze 7 przystanków, ale stałem na oczach wszystkich i stałem wyprostowany i dumny jak paw.
Może powinienem był napisać "przysłowie ludowe".
Mniejsza o to, czy to teza, przysłowie, czy może zwykłe powiedzonko, istotne jest to, że nie wierzyłem w jego prawdziwość.
A brzmi ono tak:
"Pogłaszcz chama, to cię kopnie. Kopnij chama, to cię pogłaszcze"
Tłumacząc z polskiego na nasze, a wytłumaczyć muszę dość łopatologicznie, ponieważ mam świadomość, kto to czyta, oznacza to tyle, że cham grzeczność odbiera jako słabość. Jeśli do chama przemawiasz w sposób kulturalny i grzeczny, on myśli że się go boisz i wejdzie ci na głowę.
Jeśli natomiast, chama na dzień dobry strzelisz w pysk i zapowiesz kolejne baty, cham zrobi się potulny, grzeczny i przymilny.
Tyle teorii, a teraz o tym co mnie spotkało.
O tym że w sobotę przepychaliśmy z kolegą komin u jego taty, już pisałem. O tym, że po skończonej pracy usiedliśmy do wódeczki, już nie. W każdym razie, w sobotę popiliśmy, a ja na drugi dzień nie chciałem wracać do domu samochodem. Tak na wszelki wypadek i pojechałem komunikacją zbiorową. We Wrocławiu wsiadłem do autobusu miejskiego i był dość pełny ludzi. Przekraczając walizkę jednego jegomościa, zwyczajnie otarłem butem mu o nogawkę spodni. Pogoda jest jaka jest, buty miałem brudne od spodu i niechcący ubrudziłem mu nogawkę na wysokości kostek. Oczywiście przeprosiłem i myślałem że sprawa zamknięta, ale trafiłem na chama.
W dodatku był z kolegą i dziewczyną, albo z koleżanką i chłopakiem. Rozdarł się na mnie, na pół autobusu, że go potrąciłem. Odpowiedziałem po raz kolejny i po raz kolejny grzecznie. A on na mnie jeszcze głośniej i w dodatku łaciną podwórkową. Kac mnie jeszcze męczył, głowa bolała, więc nie za bardzo kontaktowałem co się dzieje. Dlatego ponownie go głośno przeprosiłem i dopiero wtedy pokojarzyłem z czym mam do czynienia. On po moich trzecich przeprosinach, poczuł moc i zaczął głośno komentować moją osobę, a jego chłopak zaczął mu wtórować. Już we dwóch na mnie werbalnie skoczyli.
Wtedy podszedłem bliżej, wyprostowałem się i ja do niego wiązankę.
-A co ty, taki i owaki, myślisz? Że ja nie potrafię krzyczeć, albo przeklinać? Potrafię! I to głośniej od ciebie!! Zamknij więc swój wyszczekany ryj, bo ci go zaraz rozklepie na miazgę.
W tym momencie próbował dojść do głosu c*el głównego bohatera, więc ja jeszcze głosniej:
- Swojemu chłopakowi powiedz, że ma jadaczki nie roztwierać, bo stoi bliżej i jego jadaczkę rozwalę w pierwszej kolejności. Ja was obu nosem zaraz wciągnę, przeżuje i wypluję, a ta blond lafirynda, która się trudni najstarszym zawodem świata, wam nie pomoże.
Tu próbowali jeszcze się odszczekiwać, ale ja stanowczym głosem dodałem.
-Od tej chwili mo*dy w kubeł, a jak któryś pysk otworzy, od razu leży na podłodze, żebym nie musiał powtarzać.
Spodziewałem się bójki. Byłem pewien, że będę musiał ich obić, ale ku mojemu zaskoczeniu, pospuszczali głowy.
Zwyczajnie się przestraszyli. Wysiedli na następnym przystanku i dopiero, kiedy oni byli na zewnątrz, a kierowca zamykał drzwi, zaczęli się odszczekiwać i odgrażać. Kiedy autobus odjeżdżał, pokazywali różne obelżywe gesty.
Jechałem tym autobusem jeszcze 7 przystanków, ale stałem na oczach wszystkich i stałem wyprostowany i dumny jak paw.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz*.dynamic-1-kat-k-4-3-0.vectranet.pl
*.dynamic-1-kat-k-4-3-0.vectranet.pl
Posty (55)
~Cyprian Kleofas Kozłowicz | jak w temacie... | 1 | ||
~Greg | Cypjan, u mojego szefa nie dziala- jak jestem potulny to dostaje Latwiejsze trasy, a sa tacy co go wyzywaja i dostaja same po gorach i sniegach Odynator, zapomniales o kielbasie z grilla i kapuscie zasmazanej, oraz zupie grochowej, po ktorej zolnierze szybciej biegaja, bo CHCE IM SIE biegac | |||
~Obserwator | Cyprian to Ty wiracha jesteś. | |||
~Ł ysy | Pierwszy raz muszę się zgodzić z charakterologiczną koorwą Cypkiem. Owe przysłowie, prawda ludowa w 100% sprawdza się w obcowaniu z szoferzynami. Szoferzyna ludzkie reakcje odczytuje jako słabość. Poskromiony wchodzi w dupę. Babcia mojej żony / zatrudniała 200dusz/ zawsze powtarzała: "Podcza s żniw i wykopków cham jest hardy, na przednówku miły sympatyczny, bo głodny". Jak widać na przestrzeni dziejów nic się nie zmienia. Nie mylić z kierowcami. | |||
jacek-kuba
| Babcia też rolnik? | -1 | ||
~Kierowca | Jacku no przecież hiena wyraźnie napisał że rolnik no co ty czytać nie umiesz -:) | 1 | ||
~Spasiony Knur | Kleofas - Mister Nobody youtube. com/watch?v=_2un1aU7 mT0 | |||
~Tez kierowca. | No i przez to, ze cham był głodny na przednówku, to na tymże przednówku zgłosił się do komunistów i wraz z ruskimi okupantami takiego dziadka powiesili pod powalą, a babci tak zbiorowo dogodzili, ze jej tak nigdy żaden chłop nie dogodził. Oro jak się skończył wyzysk i doprowadzenie pracownika do głodu. | |||
Puchacz1
| Jest też takie przysłowie: " Wyżej s r a, niż du pę ma". Mamy XXI wiek i już nawet w USA ciemnoskóry był Prezydentem. Czasy niewolników już minęły Panie Łysy. Te " chamy", jak ich nazywasz, mają wykształcone dzieci i wnuki. Czas się odnaleźć w dzisiejszym świecie. | -3 | ||
~Filou | Czasy się zmieniają, mentalność ludzka jest niezmienna. Był chamem dziad to jest chamem i jego potomstwo równiez. | 1 | ||
~Filou | To że dziecko chama kierowcy ukończyło studia płatne zaoczne nie oznacza ze jest wykształcone. | |||
~Xiąże szos | A myślałem, że Cyprian Kleofas Kozłowicz nie pije alkoholu. Bardzo się na Panu zawiodłem Panie Kozłowicz ! Od dziś zdecydowanie przestaję czytać Pańskie posty na ET ! | |||
~Filou | Pije pije ale tylko wino i kawę po morsowaniu. | |||
~Ł ysy | Boże, szpagatowa inteligencja znowu kwiczy. Kiedy car uwolnil chłopów od pańszczyzny? Zapewne nie wiecie, bo do szkoły mieliście pod górkę. Od 1864 roku polski chłop nie miał obowiązku pracy na pańskich gruntach. Pracował, bo chcial i miał płacone. Skoro nie mial czucia w prąciu, narobił gromadę dzieciorów, z własnej ziemi nie mógł ich wyżywić podejmował pracę u większych, bogatszych. Co, większy, bogatszy miał wychowywać, żywić chamskie dzieci? Macie ciekawą mentalność. Gen chłopa dalej daje znać o sobie. Może właściciel 1000ha powinien na chłopskie rodziny przeznaczyć zbiory z min 750ha? Nie wiem czy wiecie, ale chlopki mieli swoje gospodarstwa. To tyle z historii. | |||
~Ł ysy | Niestety, czytając wypociny "tutejszych "roszczeniowców trudno nie zauważyć mentalności chłopa pańszczyźnianego. Powtórzę :"hardy w żniwa, pokorny na przednówku". Większość kierowczyn wpisuje się w ten obraz. | |||
~pocztowy Brutal:) | Co ten Szlachcic zaściankowy znowu fika? Znowu w przestrzeni między czaszkowej jakieś nikłe procesy siem wzbudziły? ?? | |||
~pocztowy Brutal:) | Wybaczcie za określenie Szlachcic zaściankowy, miało być : Kmiotek :) | |||
~pocztowy Brutal:) | Łysy to Buraczana Arystokracja :) | 1 | ||
~300D | arystotefeles adonis onanis | |||
jacek-kuba
| łysa -srako u ciebie wykryto większość genów chłopa pańszczyźnianego. Gdzie ty nachytał tych gienów? | -1 | ||
Puchacz1
| ~nienawidzę buractwa 2023-01-11 09:43:17 Fajnie widzieć w dobrym zdrowiu. Wypisywanie anonimowo bzdur na temat mojej rodziny nadal przychodzi z łatwością i wzbudza u mnie tylko usmiech. Politowania:) :) :) | |||
Puchacz1
| ~Ł ysy 2023-01-11 11:10:46 Polska była pod trzema zaborami. Tyle z historii. | |||
~Cyprian Kleofas Kozłowicz | A ja powtórzę za kierowcą. Właśnie przez takich panów jak łysy, komuniści zdobywali największe poparcie. Czym bardziej PAN, głodził CHAMA, tym bardziej cham spoglądał z nadzieją na czerwonoarmistów. Jak to się skończyło, dla wywyższających się PANÓW, wykształconemu łysemu nie muszę wyjaśniać. I tu się zasadza całe sedno. Jeśli będziesz miał więcej niż cała reszta, ale będziesz chociaż udawał że ich szanujesz i pomagasz, to będziesz miał. Jeśli zaczniesz się, jak to w polskim zwyczaju : "wór złota wysypię, ludziskom przed ślipię, postawie se pański dwór", to cię wezmą i powieszą za jajca. Stalinowscy oprawcy jednego tak dosłownie powiesili i się nie jajca nie urwały. Stalin im kazał sprawdzić, czy jak się powiesi jaśnie pana za jaja, to czy się urwą. Nie urwały się i wisiał. Fakt, że szczuplutki był. Pamiętaj łysy, że chamów zawsze jest więcej. Pamiętaj też, że w PL już dwie bazy transportowe poszły z dymem. | |||
~Filou | Puchacz1 Polska była pod trzema zaborami. Tyle z historii. To żeś puchacz zabłysnął wiedzą. No i co dalej, że była pod trzema zaborami? | |||
~Filou | Pewnie uważasz, że łysy tego nie wie. |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...

Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.