Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Święte krowy i jak z nimi walczyć!!

ID: 268776


Zaczęło się w latach 2002 - 2005, kiedy to zaczęto budować w PL, ścieżki rowerowe.
Ścieżki rowerowe, to z założenia pomysł na ułatwienie życia rowerzystom i na zachęcenie ludzi do większej aktywności fizycznej.
Rower, znaczy tanio i zdrowo.
O ile, o stosowaniu ścieżek rowerowych, dość szybko uświadomiono kierowców i samych rowerzystów, to nikt nie uświadamiał pieszych.
Ci zawsze traktowali ścieżkę rowerową, jako dodatkowy chodnik. Zwłaszcza "pańcie" z kundlami wszelkiej maści.
Pańcia na chodniku, piesek srał na trawniku, a pomiędzy nimi ścieżka dla rowerów i smycz ją przecinająca.
Pędziłem rowerem górskim ponad 40km/h, kiedy nagle, drogę mi przebiegł pies. Pies po jednej stronie, durna pańcia po drugiej, a ja najeżdżam na smycz, w nadziei, że ta wpadnie pod koła i po niej przejadę. Niestety smycz okazała się być trochę za wysoko, bo pańcia nie wpadła na pomysł, opuszczenia dłoni i choćby próby położenia smyczy na chodniku. Więc smycz nad kołem, a ja 40km/h. Pańcia z krzykiem rzuciła ten plastikowy, wyjątkowo badziewny uchwyt z grzechotką, który uderzył mi w nogę i wpadł w szprychy przedniego koła. Piesen natomiast z piskiem wpadł w szprychy tylnego koła. Ja zrobiłem klasyczne salto i wylądowałem na plecach, jakimś cudem na trawie.
Baba się drze, pies skompli połamany w połamanych szprychach, a ja leżę i próbuję złapać oddech.
Kiedy już wstałem i zobaczyłem rower, z rozpaczy zacząłem wyciągać psa ze szprych. Złapałem za smycz i na siłę kundla wyrwałem, po czym rzuciłem nim wraz ze smyczą w krzaki. Rower wziąłem na ręce i poszedłem do domu. Babska wrzaskiem skoczyła w żywopłot i woła psa po imieniu. Moim zdaniem pies już był w agonii i należało go dobić kamieniem, ale to nie moje zadanie.
Naprawa roweru kosztowała mnie wtedy prawie 1500zł, nie licząc zwichniętego nadgarstka i potłuczeń.
Przez kilka dni miałem pomysł, żeby na przód roweru zainstalować coś a'la WIDŁY, żeby się kundle nadziewały, ale koledzy mi to wyperswadowali.

Po tym wydarzeniu, już nie miałem litości. Kiedy widziałem pańcie z pieskiem idącą ścieżką dla rowerów, przejeżdżałem zawsze tak blisko paniusi, żeby ją popchnąć ramieniem z całej siły. Omijałem ją zawsze z drugiej strony, niż była smycz.
Psy w Polsce, to święte krowy. Żaden polityk, żadne ugrupowanie i żadna władza miejska nie odważy się zakazać posiadania psów w blokach. Zaczęło się podchodzenie miłośników sierści z drugiej strony.
Niektórzy ludzie naiwnie sądzili, że ci wszyscy kundlarze, po prostu i zwyczajnie kochają swoje pieski i że zrobią dla nich wszystko.
No ale to było bardzo naiwne myślenie. Oni przede wszystkim kochają siebie, a piesek jest li tylko zabawką. Ulubioną i ukochaną, ale tylko zabawką.
Naiwniacy zaczęli tłumaczyć psiarzom, że piesek się męczy w ciasnym mieszkaniu, a chodzenie po schodach, nie jest dla żadnego zwierzęcia czynnością naturalną. Noo może poza kozicami górskimi, bo te na schodach czułyby się świetnie.
Tak więc, tłumaczenie psiarzom, że nie powinni mieć psa, było jak walenie grochem o ścianę, a Polacy przyzwyczaili się już do obsranych chodników, trawników, zaszczanych klatek schodowych i wszechobecnej sierści dosłownie wszędzie.
Windy, schody, dywany, wykładziny, wycieraczki, a u jednego psiarza widziałem sierść nawet w lodówce.

Miałem wtedy swoje nowatorskie metody walki z kundlami, ale nie napiszę jakie, bo dzisiaj te czynności zagrożone są karą więzienia. Wierzcie mi, nie brałem jeńców i niejeden psiarz po swoim ku*dlu wylewał łzy.

No i do czego doprowadzili wszelkiej maści obrońcy zwierząt??

Doprowadzili do totalnej bezkarności i do totalnego rozpasania kundlarzy wszelkiej maści.
Włażą z psem do piekarni, aptek, sklepów spożywczych, a jeszcze trochę i zaczną włazić do szpitali i przychodni.
A ja nie robię nic. Tylko czekam. Czekam, aż te zasrane kundle tak zalezą ludziom za skórę, że ci sami wezmą sprawy w swoje ręce.

Kiedyś postępowałem źle.
Zastawiałem wnyki, trułem mięso, nabijałem kiełbasy połamanymi igłami medycznymi i kupowałem środki farmaceutyczne. Traciłem czas, pieniądze i ryzykowałem w razie przyłapania. Dzisiaj popieram psiarzy z całego serca. Kiedy pies nasra sąsiadowi na wycieraczkę, to ja mu pomagam i za kilka dni, na tą samą wycieraczkę, przynoszę z dworu, kolejną psią kupę.
Najlepiej na wycieraczkę, jakiejś obrończyni sierściuchów. Takie lewackie ścierwo i ludzki śmieć, kiedy te ukochane przez nią pieski, narobią na jej własną wycieraczkę, to wtedy zmienia zdanie o 180 stopni. To jest najlepsza kuracja.

Tej metody, nauczyłem się w 2005 roku i jest skuteczna nie tylko w sprawie piesków.
Pisałem już, że miałem palącego zmiennika w pracy. Kupiłem te same papierosy, jakie on palił, wypaliłem nimi dziury w tapicerce i w dniu oddania samochodu na bazę, nawrzucałem kiepów za siedzenie.
Szef kiedy zobaczył auto, natychmiast gamonia obciążył kosztami. Miał na tym samochodzie dwóch kierowców. Jeden palacz, a drugi głośny i oddany przeciwnik palenia, który nigdy nie zapalił papierosa. Każdy w pracy, łącznie z cieciami na bramie i z pijaną sprzątaczką, wiedzą że JA NIE PALĘ. Więc jeśli znaleźli wypalone w fotelach dziury i pety za siedzeniem, to o kim pomyśleli.
Wiadomo.

Podobnie w bloku. Jeśli ja nie mam psa, a sąsiad znajduje obsrane drzwi i wycieraczkę, to wiadomo, że to zrobił pies, a ja psa nie mam i jestem poza podejrzeniem. Całkowicie.
W ten sposób jeden sąsiad drugiemu otruje psa i obaj przyjdą do mnie, żebym wysłuchał ich racji i wydał werdykt. :)
Wpadłem na to tak późno, a rzecz w polityce jest znana od setek lat.
DIVIDE ET IMPERA - dziel i rządź.
Ja właśnie sąsiadów podzieliłem i pokłóciłem. Teraz ja rozdaje karty, a moi wrogowie się między sobą leją.

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
*.151.39.175

Posty (7)

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
jak w temacie...
~Hycel
Cypek a jak na drodze krajowej gdzie dwie ciężarówki prawie lusterkami się dotykają jak wjeżdża rowerzysta bo ma takie prawo to jest bezpiecznie czy nie? Pieszy też może z pobocza tej drogi korzystać. A rowerzyście przeszkadza pieszy na ich dróżce. To jest paradoks.
~kiero
Powtarzasz sie.
Skleroza czybrak nowych tematów?
g-a
Ciesz się że w Polsce nie można trzymać dużych kotów typu pantera czy tygrys. Chciałbym widzieć twoje przywalenie rowerem w takiego stwora. Kolejną rzeczą jaka by ci się trafiła to twój pogrzeb. Może chociaż w doga przywal jak już.
~!!!iiii
Cyprian ty się lecz, ze jeździsz 40km/h na drodze rowerowej wzdłuż chodnika!!! Droga dla rowerów to nie Tor rowerowy. Nie pies ani jego właściciel był winny tej kolizji tylko TY. Zawodowiec a nie zna zasady ograniczonego zaufania. Powinieneś być księdzem, bo ta sekta próbuje uczyć wszystkich jak powinni żyć.
~kierowawa
Dupiarz w Warszawie buduje ścieżki rowerowe kosztem jezdni dla samochodów. Tylko kto używa tych ścieżek cały rok? Zima puste, a na jezdniach korki.
~Tyż prowdo
A co mądrego zrobił dupiarz?
Odpowiedzialność

Novemedia Ltd nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych tutaj ofert, postów i wątków. Osoby zamieszczające treści naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Powyższy adres IP będzie przekazany uprawnionym organom Państwa w przypadku naruszenia prawa. Zastrzegamy sobie prawo do nie publikowania jakichkolwiek treści bez podania przyczyny.

Twój adres IP: 3.138.122.4

Dodaj
Anuluj

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2024
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce
Photo by Josh Hild from Pexels