Kiedy widzę w lusterku BMW, natychmiast jadę zgodnie z przepisami, minus 5km/h. Kiedy jest 50, jadę 45 i tak dalej.
Kiedy dojeżdżam do przejścia, jeszcze zwalniam. Kiedy ktoś wyjeżdża z podporządkowanej, lub chce skręcić w lewo z przeciwka, zawsze staję i przepuszczam.
Na normalnego kierowcę to nie zadziała, ale burak w BMW zawsze się zniecierpliwi. Na 100%. Możecie sami sprawdzić.
Robię tak od początku maja i już rozbiłem 3 BMW i spowodowałem że dwa buraki zapłaciły mandaty.
Pierwszy się rozbił, bo już go nosiło. Kombinował, jak mnie tu wyprzedzić, ale nie wiedział jak. Kombinował z prawej, z lewej, mrugał, trąbił i w końcu się zdecydował. Kiedy po prawej była długa zatoka autobusowa, postanowił z niej skorzystać i po przystanku mnie wyprzedzić z prawej. Niestety nie zdążył. Przystanek okazał się za krótki i kiedy jednak postanowił że zahamuje, bo nie zdąży, walnął w latarnie. Nie mocno, ale zderzak złamał.
Kolejne dwa, to był sztos. Po lewej miałem tramwaj, po prawej, wysoki krawężnik i jechałem powoli do świateł. Było czerwone, więc jechałem z 30km/h, ale kiedy zaświeciło sie ZIELONE, przygazowałem do 50km/h, jednak na skrzyżowaniu, zobaczyłem, że ci z przeciwka chcą jechać w lewo i na mnie czekają. Zahamowałem i ich przepuściłem. BMW za mną wyhamowało w ostatniej chwili, ale kolejne BMW za nim, już nie wyhamowało. Spowodowałem kolizję dwóch BMWiarzy ito wszystko zgodnie z prawem i bez mojej winy. Śmiałem się do samego domu. Jechałem samochodem przez miasto i rechotałem tak, że aż się ludzie na mnie dziwnie patrzyli. No to był SZTOS. Najlepszy dzień w moim życiu. Dwa buraki w BMW, obu się spieszyło jak diabli i jeden najechał na drugiego. Czy mogło mnie spotkać coś lepszego?
Nawet nie wiecie, jak ja nienawidzę tych buraków w BMW. Kiedy jadę ciężarówką i BMWiarz wyprzedzając jedzie mi na czołowe, nigdy nie zwalniam. Ma rów jakby co. Jak który walnie na czołowe, to ja będę miał na pewno 90km/h

~Cyprian Kleofas Kozłowicz

*.151.39.106