ID: 264346
GETBACK - ZETAFON -NĘKANIA
ID: 264346
ID: 264346
Lata 2005 - 2008 to był jakiś idiotyczny okres tzw. ZETAFONÓW.
To był telefon za złotówkę i umowa o doładowania.
Ja miałem co miesiąc doładowywać kwotą 50zł, ale nie robiłem tego.
Doładowywałem co dwa miesiące kwotą 100zł, lub raz na 4 miesiące kwotą 200zł.
Cały myk polegał na tym, że czym wyższą kwotą załadowałeś konto, tym tańsze były rozmowy.
Telefonu od ORANGE używałem od 2007 do 2015 roku.
Umowę zawarłem na dwa lata w roku 2007 i teoretycznie umowa wygasła w 2009 roku. Nikt nie miał przez ten czas do mnie żadnych pretensji.
W 2015 roku wyjechałem do UK i przez rok ani razu nie doładowałem konta w ORANGE. Wtedy przyszło do mnie zawiadomienie z orange, że mam im oddać 300zł za 2009 rok. Poszedłem do punktu i powiedziałem że mogę im oddać. Mają dwie możliwości.
Albo płacę dzisiaj tutaj 300zł i wyrzucam kartę orange swoją i wszystkich domowników, albo machną ręką na te 300zł i nadal wszyscy w domu korzystają z ORANGE. Powiedział, że on to anuluje. Wiedziałem za co jest ta kara i byłem gotów iść do sądu. Nie wydaje mi się, żeby znalazł się sąd, który orzeknie że dwa razy po 50 zł, to jest coś innego niż raz 100. Byłem gotowy iść do sądu.
No ale pojechałem znów do UK i nie było mnie 4 lata. Po powrocie zaczęły się dziwne telefony o 7:00 rano.
Dzień Dobry. Proszę podać numer PESEL imię i nazwisko.
Dzwoni do mnie obca osoba, z numeru, którego nie znam i mówi, że ma mi coś ważnego do powiedzenia, tylko najpierw muszę podać jej swoje dane, bo ona nie wie, że ja to ja.
Mniej byłbym zdziwiony, gdyby podszedł do mnie bezdomny i poprosił o 2000zł.
Zapytałem czy ona jest normalna, a ta do mnie, że ona chce mi coś powiedzieć, tylko najpierw musi się upewnić, że to ja. Ja jej na to, ze jak chce, to niech mówi, a jak nie chce to niech nie mówi i mam to w nosie. Mnie żadne jej rewelacje nie interesują.
Te namolne baby dzwoniły do mnie codziennie, a ja po setnym telefonie już nie byłem grzeczny.
Zadawałem jej pytania, czy lubią z rana seks, czy jest owłosiona czy wydepilowana, czy woli duże czy małe p*ni*y, czy lubi być lizana itp.
Uparłem się, że to dla nich te telefony będą udręką, a nie dla mnie. Udawałem że się dobrze bawię, że słucham ich głosu i się zabawiam w spodniach, o czym je informowałem. W końcu zaczeli do mnie dzwonić faceci. On dzwonił, ja odbierałem i chowałem telefon w szufladzie. Zaglądałem za kilka minut i był rozłączony.
Nieraz rozłączali i dzwonili znów. Zacząłem blokować te numery, ale ciągle dzwonili z nowych.
Dzwonili do mnie codziennie, aż wyrzuciłem kartę orange i kupiłem sobie numer w innej sieci.
A co gdybym firmę prowadził i potrzebował numeru. W końcu, nie wiadomo skąd, wzięli mój nowy numer i po kolejnych miesiącach nękania, zapłaciłem 120zł i mam spokój.
Dopiero kiedy zapłaciłem, obejrzałem w sieci filmy pt "teraz ja mówię" i dowiedziałem się jaki błąd popełniłem. Fatalny i najgorszy błąd w moim życiu.
Teraz regularnie słucham wszystkich telefonów z getback i zapisuje wszystkie nazwiska tych nękających pracowników.
Może nigdy się nie przyda, a może los mnie kiedyś wynagrodzi i napotkam na swojej drodze którąś z tych namolnych bab. Już ja jej podziękuję.
I tak jak ona mnie nękała za wyimaginowane długi sprzed 10 lat, tak ja jej wynagrodzę za nękanie sprzed 15 lat.
A firmy ORANGE nienawidzę do dzisiaj. Wszystkie umowy z nimi zerwaliśmy już. Zarówno ja, rodzeństwo, rodzice i obecna kobieta. Nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego.
To była procedura sprzedawania długów. Dawniej... firma musiała iść do sądu i sad orzekał czy dług naliczany jest legalnie czy nie. Jeśli był legalny, delikwent płacił dług, opłacał koszty sądowe i miał wyrównane :). Jeśli sąd uznał, ze to firma wyłudza, to firma płaciła koszty sądowe i karę.
Niestety w 2013 rok, wasz wspaniały Donaldinio i jego banda od haratania w gałę, podpisał ustawę pozwalającom poszaleć takim zwyrolom.
Taki orange sprzedał te długi za 10% ceny i oni zapłacili powiedzmy 200 000zł, za odebranie 2 000 000zł. I dostali kwity na 2 mln. I zaczęły się telefony. Wiedząc, że te długi nie były prawdziwe i nie przyklepie ich, żaden sąd, wzięli się za nękanie (czyli wyłudzanie haraczy.. zapłać a damy ci spokój). Gdyby mieli podstawę prawną, poszliby do sądu i komornik by te kwoty odebrał. Oni takiego prawa nie mieli. Dlatego dzwonili o 6 rano do ludzi, codziennie do skutku.
Ja zapłaciłem jak ostatni frajer, a kto nie zapłacił, latami się z nimi użera. Niektórzy po 7 lat są nękani telefonami. Do niektórych nawet przysyłali osiłków pod drzwi.
No ale cóż. Może się w życiu tak poukłada, że będę miał szansę jakiejś urwie odpłacić. Nie będę się nad nią pastwił. Uderzę raz... Tak, żeby jej się głowa od pleców odbiła i wróciła na swoje miejsce. Myśle, że to uczciwa zapłata za nękanie telefonami.
Lata 2005 - 2008 to był jakiś idiotyczny okres tzw. ZETAFONÓW.
To był telefon za złotówkę i umowa o doładowania.
Ja miałem co miesiąc doładowywać kwotą 50zł, ale nie robiłem tego.
Doładowywałem co dwa miesiące kwotą 100zł, lub raz na 4 miesiące kwotą 200zł.
Cały myk polegał na tym, że czym wyższą kwotą załadowałeś konto, tym tańsze były rozmowy.
Telefonu od ORANGE używałem od 2007 do 2015 roku.
Umowę zawarłem na dwa lata w roku 2007 i teoretycznie umowa wygasła w 2009 roku. Nikt nie miał przez ten czas do mnie żadnych pretensji.
W 2015 roku wyjechałem do UK i przez rok ani razu nie doładowałem konta w ORANGE. Wtedy przyszło do mnie zawiadomienie z orange, że mam im oddać 300zł za 2009 rok. Poszedłem do punktu i powiedziałem że mogę im oddać. Mają dwie możliwości.
Albo płacę dzisiaj tutaj 300zł i wyrzucam kartę orange swoją i wszystkich domowników, albo machną ręką na te 300zł i nadal wszyscy w domu korzystają z ORANGE. Powiedział, że on to anuluje. Wiedziałem za co jest ta kara i byłem gotów iść do sądu. Nie wydaje mi się, żeby znalazł się sąd, który orzeknie że dwa razy po 50 zł, to jest coś innego niż raz 100. Byłem gotowy iść do sądu.
No ale pojechałem znów do UK i nie było mnie 4 lata. Po powrocie zaczęły się dziwne telefony o 7:00 rano.
Dzień Dobry. Proszę podać numer PESEL imię i nazwisko.
Dzwoni do mnie obca osoba, z numeru, którego nie znam i mówi, że ma mi coś ważnego do powiedzenia, tylko najpierw muszę podać jej swoje dane, bo ona nie wie, że ja to ja.
Mniej byłbym zdziwiony, gdyby podszedł do mnie bezdomny i poprosił o 2000zł.
Zapytałem czy ona jest normalna, a ta do mnie, że ona chce mi coś powiedzieć, tylko najpierw musi się upewnić, że to ja. Ja jej na to, ze jak chce, to niech mówi, a jak nie chce to niech nie mówi i mam to w nosie. Mnie żadne jej rewelacje nie interesują.
Te namolne baby dzwoniły do mnie codziennie, a ja po setnym telefonie już nie byłem grzeczny.
Zadawałem jej pytania, czy lubią z rana seks, czy jest owłosiona czy wydepilowana, czy woli duże czy małe p*ni*y, czy lubi być lizana itp.
Uparłem się, że to dla nich te telefony będą udręką, a nie dla mnie. Udawałem że się dobrze bawię, że słucham ich głosu i się zabawiam w spodniach, o czym je informowałem. W końcu zaczeli do mnie dzwonić faceci. On dzwonił, ja odbierałem i chowałem telefon w szufladzie. Zaglądałem za kilka minut i był rozłączony.
Nieraz rozłączali i dzwonili znów. Zacząłem blokować te numery, ale ciągle dzwonili z nowych.
Dzwonili do mnie codziennie, aż wyrzuciłem kartę orange i kupiłem sobie numer w innej sieci.
A co gdybym firmę prowadził i potrzebował numeru. W końcu, nie wiadomo skąd, wzięli mój nowy numer i po kolejnych miesiącach nękania, zapłaciłem 120zł i mam spokój.
Dopiero kiedy zapłaciłem, obejrzałem w sieci filmy pt "teraz ja mówię" i dowiedziałem się jaki błąd popełniłem. Fatalny i najgorszy błąd w moim życiu.
Teraz regularnie słucham wszystkich telefonów z getback i zapisuje wszystkie nazwiska tych nękających pracowników.
Może nigdy się nie przyda, a może los mnie kiedyś wynagrodzi i napotkam na swojej drodze którąś z tych namolnych bab. Już ja jej podziękuję.
I tak jak ona mnie nękała za wyimaginowane długi sprzed 10 lat, tak ja jej wynagrodzę za nękanie sprzed 15 lat.
A firmy ORANGE nienawidzę do dzisiaj. Wszystkie umowy z nimi zerwaliśmy już. Zarówno ja, rodzeństwo, rodzice i obecna kobieta. Nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego.
To była procedura sprzedawania długów. Dawniej... firma musiała iść do sądu i sad orzekał czy dług naliczany jest legalnie czy nie. Jeśli był legalny, delikwent płacił dług, opłacał koszty sądowe i miał wyrównane :). Jeśli sąd uznał, ze to firma wyłudza, to firma płaciła koszty sądowe i karę.
Niestety w 2013 rok, wasz wspaniały Donaldinio i jego banda od haratania w gałę, podpisał ustawę pozwalającom poszaleć takim zwyrolom.
Taki orange sprzedał te długi za 10% ceny i oni zapłacili powiedzmy 200 000zł, za odebranie 2 000 000zł. I dostali kwity na 2 mln. I zaczęły się telefony. Wiedząc, że te długi nie były prawdziwe i nie przyklepie ich, żaden sąd, wzięli się za nękanie (czyli wyłudzanie haraczy.. zapłać a damy ci spokój). Gdyby mieli podstawę prawną, poszliby do sądu i komornik by te kwoty odebrał. Oni takiego prawa nie mieli. Dlatego dzwonili o 6 rano do ludzi, codziennie do skutku.
Ja zapłaciłem jak ostatni frajer, a kto nie zapłacił, latami się z nimi użera. Niektórzy po 7 lat są nękani telefonami. Do niektórych nawet przysyłali osiłków pod drzwi.
No ale cóż. Może się w życiu tak poukłada, że będę miał szansę jakiejś urwie odpłacić. Nie będę się nad nią pastwił. Uderzę raz... Tak, żeby jej się głowa od pleców odbiła i wróciła na swoje miejsce. Myśle, że to uczciwa zapłata za nękanie telefonami.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz*.151.39.102
*.151.39.102
Posty (1)
~Cyprian Kleofas Kozłowicz | jak w temacie... |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...

Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.