Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Dziad się nie dogadał z cieciem i Pan kierowca odjechał.

ID: 258793


Dostałem dzisiaj SMS.
Proszę jechać do miasta N i w firmie u Iksińskiego załadować klocki do Wrocławia.
W sumie bez różnicy. Te kilka godzin wpadnie, a i trasa miała być łatwa i przyjemna.
Podjechałem przed szlaban i czekam. Cieć nie wychodzi, tylko macha.
On macha na mnie, a ja na niego.
Jednak pomyślałem sobie, że może jeszcze nie wie, kto tu powinien wyjść, więc pójdę go uświadomić.
Moje pierwsze słowa nie brzmiały :DZIEŃ DOBRY", tylko : "A co to? Szanowni państwo cieciowie nie wiedzą, że kiedy przyjeżdża pan kierowca, to trzeba wyjść i podejść do okna? To ja mam buty specjalnie dla was zakładać? Siedzicie tutaj we trzech i żaden czterech liter nie podniesie? A gdybym powiedział, że mam dwa piwa, to byście się w drzwiach zabijali. "
No i od słowa do słowa, wreszcie doszło do wyjaśnień, pod którą rampą będą ładować.
Wsiadłem do auta, zdjąłem buty i cofnąłem pod rampę.
Cofnąłem i wyjąłem książkę autorstwa DEAN R. KOONTZ (polecam).
Po dwóch godzinach usłyszałem że ładują. Załadowali, przyszli do pana kierowcy pod drzwi i podali dokumenty do podpisu. Myślałem że już przeprowadziłem w firmie szkolenie i już wiedzą jak postępować, ale cieć postanowił pokazać, kto ważniejszy.
Podjeżdżam załadowanym autem przed szlaban, a cieć siedzi.
Z tyłu najechało się samochodów i po 10 minutach zaczęli wychodzić inni kierowcy. Przyszli do mnie i pytają, co się stało, więc wyjaśniłem im, że ja wysiadałem wtedy, więc teraz jego kolej.
Po kolejnych 10 minutach cieć jednak wyszedł, ale oznajmił, że on mnie nie wypuści.
Zapytałem gamonia, czy jestem w więzieniu. On odrzekł że nie, ale nie wyjadę.
Zadzwoniłem po policję i powiedziałem że jestem bezprawnie przetrzymywany. Przyjechała policja i wyjaśniła we firmie, że nie wolno mnie przetrzymywać, jeśli ja chcę opuścić firmę.
Oni na to, że w takim razie z towarem nie wyjadę. To nie. To proszę rozładować i mnie stąd wypuścić, bo jak mi się czas pracy skończy, to wam w bramie zrobię pauzę.
Cofnąłem pod rampę i po godzinie samochód był pusty. Opuściłem firmę bez zakładania butów i pojechałem na bazę.
Odstawiłem auto i pojechałem do domu. Szef na razie się nie odzywał, ale coś mi się zdaję, że po klocki już mnie nigdy więcej nie wyśle.

Panowie. Poniżają już nas na wszystkie możliwe sposoby, ale nakazanie kierowcy, żeby ulegał cieciowi, to już jest naplucie w twarz. Gdybym się tak upodlił, to chyba nie zasługiwałbym na to, żeby w ogóle żyć. Podczas golenie, podciąłbym sobie żyły.
Ja rozumiem, że kierowca, to jest tylko kierowca. Że byle dziad może nim pomiatać jak chce i gębę sobie wycierać, ale nawet my powinniśmy miać jakąś odrobinę godności i resztkę szacunku do siebie.
Pozdrawiam

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
*.151.34.77

Posty (64)

leon
Cypek.
Z "mafią szlabanową" nie wygrasz. i h..
Przerabialem to gdy byłem jeszcze piękny i mlody.
Dziś z uśmiechem na twarzy wychodzę z kabiny i na dzień dobry czestuje ciecia cukierkiem.
Ciec zadowolony ze ktoś mu dał coś za darmo.
Wpierdziela.
A Że cukierek to mo*doklejka to i mo*dy nie drze (bo jak?) i nie wydziwia.
I dziękuję Panu Kierowcy i życzy szerokiej drogi.

Da się?
Jak się "da" to i spokój się ma.
~Ł ysy
Cupek, zapomniałeś dopisać kilka słów o przeprosinach ciecia, padnięciu do twych stóp.
Na miejscu ciecia przeczołgałbym cię jak dzik szyszkę. Na miejscu szefa, wy je bał na zbity pysk.
~Ł ysy
Jeszcze jedna sprawa, której nikt nie skomentował. Jakim prawem ty kierowca podejmujesz decyzję o rozładowaniu auta i zjeździe z wozduchem na bazę?
Boże, u jakiego głupka musisz pracować.
U normalnego szefa po takim numerze, kop w dupę i won z firmy.

1

leon
Drugi sposób to tytulowanie ciecia.

Pan tu jest managerem tego
szlabanu?
Pan to jest Głównym bodygardem tego placu?
Pan jest dowódcą tego czołgu?
I Wtedy ciec rośnie i czuje się jak Obajtek lub jak Janek z czterech pancernych.
Nie wie kim jest bodygard Ale też rośnie.
leon
Ł ysy ; -)
Duży jesteś i"łysy
A wierzysz w dretwe bajki Cypka.
Ksero zkota to był bajkopisarz.
Z polotem.

1

~kierowca
cypek jak zwykle pirdoli bzdury, łysek jak zwykle pirdoli też. Nie raz i nie dwa cieciom pokazywałem gdzie jest ich miejsce, jeżeli nie wypełniali swoich obowiązków. Kiedyś przez imbecyla, który kazał mi zmienić awizację, bo rzekomo pomylono w spedycji nr naczepy i konia, odwinąłem przed bramą 4h. Jak się potem okazało, że "się pomylił" to sprawa oparła się najpierw o prezesa firmy a potem o szefa firmy ochroniarskiej. Potem go już tam nie widziałem, a ładowałem w tym miejscu często.
Natomiast korona mi z głowy nie spada, jak mam wysiąść z auta, podpisać się na jakimś kwicie, czy otworzyć drzwi od naczepy. Każdy kij ma dwa końce.
~Ł ysy
"Dziad się nie dogadał z cieciem i Pan Kierowca odjechał "
Pan Kierowca pracujący u dziada?
Szok.
Czyżby praca u dziada była szczytem możliwości Pana Kierowcy?
Już dawno porządne firmy wygoniły na zbity pysk Cyprianków.
Cypriankowi zostały tylko dziadtransy.

1

leon
Poza tym ciec to ogromna skarbnica wiedzy nt firmy w której jesteś.
Kto z kim?, gdzie?I o ktorej godzinie.
Z cięciem należy trzymać sztame A szlaban sam się podniesie.
~Sesek
To alkowątek dla zorientowanych:)
rudella
Cyprian! Dzięki! :D

Znowu uratowałeś moją dniówkę!!! :D

Dziś dostałam maila o treści:


"Dzień dobry,

bardzo przepraszamy, niestety tytuł "Lech Wałęsa idea i historia" został
cofnięty z kompletacji. Prosimy o decyzję czy możemy zrealizować
zamówie nie bez tej pozycji.

Pozdrawiamy serdecznie,... "

Nie dość, że "dobrodzieje" odezwali się prawie po tygodniu, do tego z tak beznadziejną informacją, a na koniec - "pozdrowili serdecznie". Rety! Przed skandalem, który im mogłam urządzić uratowało ich tylko poprawne "Dzień dobry", bo gdyby było "witam", to do tej pory pisałabym pismo o charakterze zbliżonym do Twoich nauk; >

:D

Zamiast Wałęsy - Twoja opowieść. Na jedno wychodzi; D; D; D
~Sesek
On ma makroglosje a do tego przeżuty na czołową część czaszki.
Żart; )
On jest poważny: (
Miło rudellę widzieć:)
Bardzo miło.
g-a
Leży Wałęsa na kozetce u psychoa*alityka
- Panie Wałęsa, mógłby Pan zacząć jeszcze raz od początku, bo trochę pogubiłem się w tej historii.
- A więc na początku stworzyłem niebo i ziemię...
~Sesek
Nie rozumiem.
Rozmowa z Bogiem to modlitwa ale gdy Bóg mówi do mnie to nie jest Bogiem.
Bo był jedyny i z nikim nie gadał do tego po polsku:)
g-a
Pacanie, ile razy jeszcze to wkleisz?
g-a
Dlaczego " gdy mówi do mnie to nie jest Bogiem"?
~Sesek
g-a
To było do Ciebie ale jakiś de) bił Ccc się wciął nie z gruszki bi pitruszki; )
~Sesek
" gdy mówi do mnie to nie jest Bogiem"?
Bo schizofrenia jest: (
g-a
Sesek - rozumiem. Ale kto Bogu zabroni odezwać się do kogokolwiek? Po polsku a może nawet po węgiersku?
~kiero
Ciekawe w czym dzień dobry jest lepsze i bardziej poprawne od witam?
W sumie powiedzenie dzień dobre na powitanie nie ma żadnego sensu, bo jaki może być sens w tych dwóch slowach
g-a
Błąd polega na tym, że Wałęsie tylko zdawało się. Jak pewniej studentce medycyny. Zdawała z kolegą egzamin z anatomii. Padło pytanie
- Czy fajfusa usztywnia kość, czy nie?
Studentka mówi że tak, student że nie. A profesor na to
- Pan zdał, a pani się zdawało.
~kiero
Tak samo nie ma żadnego logicznego uzasadnienia samochód ciężarowy.
~Sesek
No tak.
Nikt Mu nie zabroni ale co "On ma się odezwać"?
On niema się odzywać. Z drugiej strony gdyby nie miał się do kogo odezwać to nie był by Bogiem.
I taki Bóg odzywa się do Ciebie a Ty nie hcuja.
Nie rozumiesz albo ignorujesz mając wiedzę, że to Bóg do Ciebie osobiście.
Mówisz 500 albo się nie odezwę?
~Sesek
Do
g-a
To
Było:)
~Mario
A ten CCC to de*il jakich mało
Słuchaj połmózgu coś się mi wydaję że ten brudny kierowca wydymał Ci grubą żonę?
~Sesek
"- Pan zdał, a pani się zdawało"
Przaśność widzę
Sorry
Przybi eż na wadze trochę: (
leon
Ccc.
Czyli kupa na pace reaktywacja.
Próbuje być złośliwy ale niestety mu to nie wychodzi.
Co się pojawi to dostaje kopa z forum.
I prawidłowo.

1

rudella
~kiero,

"Wita" zawsze tylko i wyłącznie gospodarz (w uproszczeniu). To podstawy savoire-vivre'u, a nie żadna wiedza tajemna.
~kiero
A jaki dosłowny sens ma powiedzenie czy napisanie komuś dzień dobry?
~kiero
Bo powiedzenie komuś dobrego dnia ma już jakiś sens, ale dzień dobry?
leon
kiero vel Agni echa.
Co ci znowu nie pasuje?

1

Odpowiedzialność

Novemedia Ltd nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych tutaj ofert, postów i wątków. Osoby zamieszczające treści naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Powyższy adres IP będzie przekazany uprawnionym organom Państwa w przypadku naruszenia prawa. Zastrzegamy sobie prawo do nie publikowania jakichkolwiek treści bez podania przyczyny.

Twój adres IP: 107.22.56.225

Dodaj
Anuluj

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2024
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce
Photo by Josh Hild from Pexels