Inspektorzy nie czekając ani chwili ruszyli z pomocą

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

~Tonieja	Dym to jeszcze nie pożar, a gwałtowne schłodzenie hamulców kończy się ich uszkodzeniem. W takiej sytuacji najlepiej zjechać na pas awaryjny i co kilkanaście sekund podjeżdżać do przodu o pół metra, aż ostygną hamulce.
~Jego Kierowniczość Pan O!	Kilkanaście sekund? Ale dokładnie ile, 11 czy np 19 bo to jest kurna bardzo ważne!
~Jego Kierowniczość Pan O!	Siofer nie zajarzył że koła blokują. Ładne cipy teraz "powożom".
~Tonieja	Zależy od temperatury otoczenia i wilgotności powietrza, oraz od tego czy tarcze czy bębny. Jak jest ostry mróz i masz bębny to co mniej-więcej 10 sekund przez około 10 minut. Inaczej bębny się odkształcą i będzie waliło przy hamowaniu. Jak upał i tarcze wystarczy co 30 sekund przez 15 minut. W obu sytuacjach może dojść do sklejenia okładzin/klocków do bęba/tarczy i już nie ruszysz. Moze ktoś ma inne doświadczenia. Wolę uczyć się na cudzych błędach.
~Tonieja	P. s. jak juhowe hamulce można nie zauważyć. Zwłaszcza zaraz po rozładunku.
~Jego Kierowniczość Pan O!	Jeśli hamulce z jakiegoś powodu nadmiernie się zagrzeją_ (zwykle jest to głupota kierującego), wystarczy jechać powoli nie używając padału hamowania. Po jakimś czasie ostygną. Podjazdy po kilkanaście sekund, są dobre w korku (aby zaoszczędzić czas jazdy). Jeśli zaś coś zablokuje kola na stałe, to można tylko pozbyć się bieżnika. To tyle w temacie.
~Tonieja	Gorące hamulce są śliskie więc bierznika nie stracisz.
~Jego Kierowniczość Pan O!	Jak zablokują całkowicie też nie???
~Jego Kierowniczość Pan O!	Jak przypiertoli kilka ładnych atmosfer na zaciski, to można nawet olejem polać tarcze. I choćby skały srały... to hcooja to pomoże. Paniał?
~Kiero Łomża	Ja pier... Jakie znachor naczepa mi się pali a ja kur... Będę patrzył czy mi tarcza pęknie czy bęben będzie jajowaty. Jak zblokowało i się zagotowało to i tak do wymiany to w czym wy problem widzicie? A tak poza temat macie wy chociaż prawko C+E?	1
~Jego Kierowniczość Pan O!	Jestem w trakcie.
~Tonieja	Jak z dziećmi.
ANTYDZIADTRANS	Oczyma jest mowa jakieś schładzanie i podciaganie by nie pokrzywilo hamulców lepiej wydać kasę i zrobić hamulce na całej naczepie i mieć spokój pewność ze działają prawidłowo a jak rozbicie zestaw wtedy jakie są koszty nowego a jak ktoś zginie kto więźnie za to odpowiedzialność szef powie ze nic nie wiedział i zostaniecie jako szofery sami z bajzlem i problemami	1
~nononono	~jego kierowniczośćPAN O chłopie ty chyba taczką jezdziłeś... spróbuj zauwazyć ze ci sie koło w naczepie zblokowało jadąc po prostej drodze, no moze zauwazysz jak juz opone zjedziesz do felgi buheheheheehehehe... i moze byś tez zauwazył jakby ci z tyłu do naczepy czołg zapieli ze coś cie trzyma... gawędziarze oj gawędziarze... wy tu wszyscy jezdzicie ale taczkami widze
~Jego Kierowniczość Pan O!	Twierdzisz że nie idzie wyczuć blokującego koła? Dlaczego, za dużo kół? Ale chyba coś czujesz. Zesrasz się w gacie, to chyba poczujesz klocka. Obecnie dużo kierujących stanowią śpiące cipy, nie nadające się nawet na uszczelkę do du/py. Czasami to żal mi dziadów zmuszonych do zatrudniania takich głąbów.
~nononono	~jego kierowniczość to jak wytłumaczysz to ze bardzo dużo "starych" doświadczonych drajwerów dopiero orientuje sie ze cos sie dzieje z kołem jak juz prawie opona jest zdarta do drutów? ?? no cwaniaczku jak wytłumaczysz ze stare wilki drogowe popełniają taki błąd? ??
~Luk	Chyba uczą jak palą się koła nie stawać dopiero jak opony spadną wymagają a sami wyszkoleni te itd widzę dopiero by bałaganu narobili jak by nie ugasiły