Brak szacunku - przejawy

~przewoźnik	jak w temacie...
~Ordynator zostań w domu!	Ja się tam szanuję.
jacek-kuba	przewoźnik -na dniach kończysz karierę w transporcie. Teraz gamoniu wzięło cię na ana/lizy???
~Ordynator zostań w domu!	Kazik mu Brunchilde wyrwał. Doła ma.
~przewoźnik	Przecież język jakim się posługujecie nie pozwala obdarzyć Was nawet minimalną dawką szacunku. Ciągłe obelgi, wyzwiska, nawet między Wami - kierowcami nawzajem. Jak ktokolwiek może szanować zwykłego buraka, który ciągle pluje na wszystkich dookoła? Wieczne skomlenie, a gdy ktoś zapyta o faktyczne powody to wyzwiska na "odczepnego". Jesteście tak śmieszni, że trudno to wyrazić słowami... A może bardziej żałośni? Tak, zdecydowanie. Niestety sami powodujecie, że w ten sposób się o Was myśli.
barracuda	Świetny post. Forumowy głupek założył kolejny durny wątek. Tym razem niezalogowany. Widać że głupek wyraźnie się nudzi. :-)	-1
~przewoźnik	Co ciekawe, zadałem proste pytanie na zarzut, który jest powielany aż do znudzenia tu na forum i jestem przekonany, że jeśli doczekam się jakiejś sensownej odpowiedzi - definicji braku szacunku do kierowcy - to będzie to maksymalnie kilka procent odpowiedzi. Reszta zasypie mnie obelgami, wyzwiskami itd. Jakie to życie jest proste...
~Ordynator zostań w domu!	Ja na nikogo nie pluję. Zachęcam tylko aby podawać do pip. Oczywiście aby gumowców resocjalizować i ustrzec przed zagładą.
jacek-kuba	Pomyśl dlaczego Brunhilda uciekła z ukrem?Sam się zastanów.
~Seff	Tej kuba nie fikaj chłopcze
~Seff	A gdzie ten łuku na muniu, czy ja ci tam
ninobzik	O jakim szacunku jest mowa?? Z przedsiębiorcą pokroju psieffoznik się nie dyskutuje. Tutaj jest jedna zasada, ., . jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. A najlepszym rozwiązaniem jest omijanie tego typu psiedsiebiorcy, szerokim łukiem
~Seff	A gdzie ten kuku na muniu, czy ja ci tam
ninobzik	A tak na marginesie., ., Widział ktokolwiek dobrego kolegę?? Bo Kidman się odnalazł, tylko Szwajcara brak do kompletu.
~Ordynator zostań w domu!	Seff, nie wpiertalaj się w tryby jak maszyna pracuje. Jadę, A 4 pikolo Moskwa.
~kompost z łysych	przewoźnik a za co wy "pracodawcy" oczekujecie szacunku od pracownika? Za ciągłe przekręty i oszustwa w prawie pracy i podatkach? Żałośni jesteście
~Gps	Ja prdl !:) Gość zadał normalne pytanie, a tu takie jazdy! Jak to mówią: burak że wsi wyjdzie, ale wieś z buraka nigdy. Jestem kierowcą, ale nie utożsamiam się z wami pajace kozaki zza monitora, a pojedzie taki na rozładunek za granicę i nawet nie potrafi zrozumieć pod ktora rampę ma podjechać. Buzka wsioki ; )
~przewoźnik	Żeby było śmieszniej (przewidziałem to) podpisałem się jako przewoźnik, a faktycznie jestem kierowcą... Wiedziałem, że to tylko spotęguje wrażenia i się nie pomyliłem. Szacunek ; )
~Gps	Dla mnie ci, którzy beczą, narzekaja, q mimo to nadal pracują w tej samej firmie kilka lat to są zwykle cioty i życiowe ofermy. Jeżeli mi coś nie pasuje to idę gdzie indziej.
~przewoźnik	No tak - tylko nurtuje mnie definicja tego rzekomego braku szacunku. Co to tak naprawdę oznacza. Że szef nie kłania się w pas? Że nie płaci więcej, niż było umówione? Czy z poleceniem służbowym nie zwraca się na kredowym papierze w formie oficjalnej? Co typowy opluwacz rozumie przez BRAK SZACUNKU który jest tu tak bardzo dotkliwy?
~Mecenas Stuleja	Ninobzik, dobry wreszcie wrócił do wyuczonego zawodu. Do wideł na czworakach
ninobzik	Na dobrym można psy wieszać, jednak nie można ujmować mu swego rodzaju "wdzięku". A z drugiej strony, to nie pytałem o jego zawód wyuczony, coś mnie się zdaje, że zawód o którym mowa, jest domeną wrodzoną polskiego towarzystwa transportu gumofilcowego.
~Gps	Nie wiem jaką tu jest definicja braku szacunku, bo zaglądam tu może raz do roku, gdy naprawdę się nudzę. Brak szacunku napewno można zaobserwować tutaj, między tzw kierowcami. W żadnym zawodzie i chyba na żadnym forum związanym z innym tematem nie ma tyle zawiści, jadu i braku szacunku.
~Miro	Przewoźnik przed katem. Teraz wzięło go na przeprosiny. Francuski kat już robi zamach.
~Ordynator zostań w domu!	Czy dziad siofer może szanować dziad psiwożnika i odwrotnie? Raczej nie, bo jeden drugiego patrzy wydymać. Dziadom nawet na myśl nie przychodzi, że mogą istnieć firmy w których panują normalne relacje i atmosfera. I też robotę się wykonuje.