Jeżeli ktoś dostanie intratną ofertę wożenia cukru z Cukrowni Kruszwica na magazyny niech się trze razy zastanowi.
Na załadunkach jest prawo dżungli - niby kolejka, ale tzw. niby kienci obsługiwani poza kolejnością. Potrafią wyganiać spod rampy bo pojawił się kolega klient. Można zrozumieć jedno czy dwa auta - ale tam to patologia wpadają przyjaciele hurtem po kilka aut i masz stać i czekać, gdy nadchodzi Twoja kolej pojawia się następny.
Nie będę podawał nazwy zleceniodawcy - bo szukali aut na prawie dwa tyg, na szczęście na próbę wziąłem jeden dzień. Ale bajki o trzech czy czterech kółkach w ciągu dnia to mżonka. Jedno kółko ok - jak załadujesz o 5 rano. Przy drugim podejściu już zaczyna się jednak KYRK, curwa, KYRK Pany.

~Zbyszek

*.multi.internet.cyfrowypolsat.pl