ID: 224397
Wypadek busa we Włoszech
ID: 224397
ID: 224397
Witam.
Niedawno miałam wypadek jako pasażer jechałam busem do 3, 5t, we włoszech nie wyhamowaliśmy i zatrzymaliśmy się na windzie dużego zestawu. Który też nagle hamował. W dużym tylko tylne światło pękło a bus reno master do kasacji.
Przyjechała policja spisała protokół kierowcą dała kopie protokołu oraz dane ubezpieczycieli. Obydwoje kierowcy zapłacili na miejscu po 29, 50e.
I dalej sytuacja wyglądała tak:
włoska laweta przetransportowała masterkę na parking koło jakichś zakładów nie płatny nie strzeżony
Ja oczywiście i mój chłopak zostajemy i czekamy na działania firmy w której chłopak pracuje.
Szef tak się spręża i kombinuje że zostawia nas bez grosza przy duszy zero prysznica wc itp w rozbitym aucie, bez prądu w 50stopniach i tak od czwartku do wtorku. Między czasie dzwoni i każe rozebrać plandekę, żeby nie było problemu z lawetą. Co telefon słychać przekleństwa że to tylko dlatego że byłam ja "pasażer" to tak długo trwa. Lawetą wynajętą w pl przyjeżdża brat szefa bo ma c + e.
Nic nie jest zgłoszone do ubezpieczyciela. A w pl każe płacić za wynajem lawety nam. Czy to jest normalne?
Możecie mi powiedzieć jak faktycznie po wypadku wszystko powinno wyglądać. Nie wydaje mi się to normalne zachowanie ze strony SZEFA...
Witam.
Niedawno miałam wypadek jako pasażer jechałam busem do 3, 5t, we włoszech nie wyhamowaliśmy i zatrzymaliśmy się na windzie dużego zestawu. Który też nagle hamował. W dużym tylko tylne światło pękło a bus reno master do kasacji.
Przyjechała policja spisała protokół kierowcą dała kopie protokołu oraz dane ubezpieczycieli. Obydwoje kierowcy zapłacili na miejscu po 29, 50e.
I dalej sytuacja wyglądała tak:
włoska laweta przetransportowała masterkę na parking koło jakichś zakładów nie płatny nie strzeżony
Ja oczywiście i mój chłopak zostajemy i czekamy na działania firmy w której chłopak pracuje.
Szef tak się spręża i kombinuje że zostawia nas bez grosza przy duszy zero prysznica wc itp w rozbitym aucie, bez prądu w 50stopniach i tak od czwartku do wtorku. Między czasie dzwoni i każe rozebrać plandekę, żeby nie było problemu z lawetą. Co telefon słychać przekleństwa że to tylko dlatego że byłam ja "pasażer" to tak długo trwa. Lawetą wynajętą w pl przyjeżdża brat szefa bo ma c + e.
Nic nie jest zgłoszone do ubezpieczyciela. A w pl każe płacić za wynajem lawety nam. Czy to jest normalne?
Możecie mi powiedzieć jak faktycznie po wypadku wszystko powinno wyglądać. Nie wydaje mi się to normalne zachowanie ze strony SZEFA...
Posty (6)
Rabarbarrr
| jak w temacie... | -2 | ||
g-a
| Rozumiem, że miał przysłać 1000 euro na waciki i załatwić hotel co najmniej 4 gwiazdki? | 3 | ||
visitors
| Urwy busowe trzymają się pół metra za naczepą i takie są tego skutki. Co w miał szef przysłać? Roz* mu ten twój chloptas auto, pozbawił zarobku i przysporzył tylko problemów. Ci on robił zamiast patrzeć na drogę w chwili kolizji? Zaskoczył go widok ciężarówki z przodu? | 3 | ||
Rabarbarrr
| W takim razie po co jest ubezpieczenie AC/OC/NW/GAP? ?? Zawsze myślałam że dodatkowe ubezpieczenia pokrywają takie koszty. Rozumiem że to normalne w waszym fachu po wypadku zostawić kierowce samemu sobie. Jest to przykre tak naprawdę. | -1 | ||
capri
| "Szef tak się spręża i kombinuje że zostawia nas bez grosza przy duszy zero prysznica wc itp" Jak to "nas"? Co Ty szefa obchodzisz? Podobnie jak fakt, że się na wycieczkę bez grosza przy duszy wybrałaś? Jakie "wyhamowaliśmy"? Jakie "my"? Cokolwiek się wydarzyło czy wydarzy, to sprawa kierowcy i właściciela pojazdu. Nie pasażera (legalnego lub nie, bo słowa o tym, czy szef został zapytany o zgodę), który "zawsze myślał". | 4 | ||
visitors
| Po co jest ubezpieczenie? Po to żeby taki cwok nie musiał płacić do końca życia za remont lub odkupienie auta | 3 |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz