W prawie jak w modzie, nie ustawodawcy, a dyktatorzy kształtują zasady, wymyślają kierunki, podnoszą stawki, które się nieustannie nie sprawdzają, wymyślają więc restrykcje, zasady łapanek na użytkowników dróg, zmieniając czytelne prawo w gąszcz zagmatwanych zasad pełnych wyjątków i "chyba że8230; " Dyktatorzy narzucają nam prawa i normy, które w normalniejszej części Europy są zaledwie zaleceniami. do tego punkty karne jakby nie z tego świata i kwoty nastawione bardziej na zysk niż na "nauczkę", "wyciąganie wniosków" 8230; Polska to dziwny kraj, tu ludzie uwielbiają być dojeni i robieni w konia przez moderatorów praw, i łatwo ich przekonać, że to wszystko dla ich dobra. Jak się jeździ na międzynarodowych trasach, można trochę od tego odpocząć i być bardziej kierowcą, podejmować decyzje, zapalać światła według uznania, a nie zagrożonego karą prawa..

remmarek