DSV Krefeld

~Kalkka	jak w temacie...
~Robert	Całe DSV jest do kitu odradzam też Danie-przezuty trasy po 200-300 km i Danie -PL
krzycho_trucker	Dokładnie tak jest. Panowie z Krefeld co do zasady nie odbierają telefonów i nie odpisują na na maile. I nie mówię o jakimś nękaniu, a o sytuacji, kiedy auto drugi dzień stoi bez załadunku. Naganiacze z Polski mają to gdzieś, bo to nie ich sprawa, oni tylko naganiają. Na prośbę (z ponadtygodniowym wyprzedzeniem) o wysłanie auta w rozsądne rejony Niemiec w celu zmiany kierowcy (ich wymóg, że auto ma jeździć cały czas) wysyłają auto do Saarbruecken. Info oczywiście na dzień przed, że auto tam jedzie i jak chcemy, to możemy tam zmieniać. Nie wspominając o tym, że po zakończeniu współpracy część pieniędzy odzyskała dopiero firma windykacyjna.
~Andrzej	witam ja też wszystkim odradzam współprace z niemeickim i głownie z Angielskim oddziałem DSV, naganiacze z polski maja wszystko gdzies ich zadaniem jest złapać auto i tyle opowiedza co tylko przewoźnik chce usłyszeć a prawda jest taka ze 300-400 km dziennie zero z nimi kontaktu wszystko załatwiane przez łącznika który bierze działkę 200 Euro a mam wrażenie ze nie wie jak wygląda ciężarówka POMYŁka totalna