POMOC DLA KIEROWCY

~Heniek	moze ktos jest obok i pisze od niego, internet jest wszedzie jesli poprosisz Tołdi, w kazdym lokalu, hotelu itp
~oj tam	fajna zabawe macie; ) qzwa pomyslmy co ja bym zrobil pewnie poszedl bym pytac kto jedzie w strone PL zeby sie zabrac do domu, bo wnioskuje ze w firmie jest tylko 1 (jedno) auto i szef pewnie jeszcze o niczym nie wie by podeslac jakies auto z zaprzyjaznionej firmy by sciagnac mnie do domu hmm a moze zalozyl bym watek i czekal kto po mnie przyjedzie i zabierze do domu sorry ale inaczej do tego nie moge sie odniesc, trza byc de... em by takie tematy zakladac w takiej sytuacji (o ile jest prawdziwa)
BRUXA	Historia prawdziwa. Pomóżcie
~oj tam	no to napisalem ci co ja bym zrobil, fakt troche tam mniej naszych aut jak np w barcelonie ale zawsze ktos jedzie w strone PL
bylykierowca	jakos ciezko mi w to uwierzyc kolego a gdzie jest szef dlaczego nie moze cie sciagnac druga sprawa jezeli faktycznie zostales okradziony to napewno byla policja zostal spisany protokol w obecnosci tlumacza zginelo auto to nie jest juz jakas tam drobna kradziez i najwazniejsze masz dostep do neta wiec znajdz kontakt do polskiego konsulatu i dzwon oni chetnie pomoga w takiej sytuacji niestety twoja historia jest malo prawdopodobna
~oj tam	wiara czyni cuda; )
~Przyjaciel	Dzwoń do Ambasady PL w Hiszpanii zaoferują Pomoc, nie zostawią cię na lodzie, nawet jak szef ci nie pomoże to zadzwonią do niego, napewno ściągną Cię do kraju tel. +34 629 864 508.
~Przyjaciel	Daleko do Algeciras mało tam jeżdzi aut
~Przyjaciel	Mogę zadzwonić i podać twój nr tel. jak masz środki pieniężne na koncie tel. bo odebrać musisz połączenie od nich. Tylko czy chcesz
~oj tam	minelo 10min i koles sie jeszcze zastanawia czy chce:)
~oj tam	kolega juz chyba w drodze do domu bo i pomocy nie chce
~Wnikliwy...	gdyby historia była prawdziwa, to Pan kierowca udał by się do ambasady a nie siedział w necie i głodne kawałki pisał...
~Wnikliwy...	Swoją droga to straszenie w Hiszpanii kradną... Ale we Włoszech to już meksyk. Na chwilę wyszedłem papiery zanieść do firmy i nawet nie wiem kiedy czy jak auto stało przy chodniku pod firmą czy jak byłem na magazynie... ukradli mnie. Byli na tyle cwani że wyłamali zamek od strony pasażera, nic z kabiny nie wzięli, komórek ( dwie) nawigacji ( trzy), ubrań, prądnicy i takie tam. Rzadko używam drzwi od strony kierowcy więc chcąc zapłacić za parking w Niemczech okazało się że nie mam kasy w portfelu. Włam zauważyłem ale skoro nic nie zginęło to dokładnie nie sprawdzałem... ot małolat włam chciał zrobić i nie udało się... pomyślałem. Zastanawiałem się dlaczego bałagan w walizce ale często szybko coś biorę i nabałaganię. Portfel sprawdziłem choć był schowany, ciężki był, drobne dzwoniły to i uspokojony pojechałem dalej. Wzięli tylko papierkowe euro, pomijając że wiedzieli gdzie szukać portfel. Takie ASY ; )
~Wnikliwy...	Jak okazało się później w rozmowie z pracodawcą... choć we Włoszech złodziejstwo straszene i chyba najbardziej zuchwałe, to statystyki Unijne wskazują że najgorzej jest jednak w Niemczech na obwodnicy Berlina i na A-2. Jak dowiedziałem się od innych kierowców, we Włoszech potrafią nawet kierowce przytrzymać i odjechać autem na jakiś parking aby spustoszenia w kabinie dokonać. Lub przejąć auto gdy kierowca na chwilę do tyłu pójdzie drzwi naczepy otworzyć aby pod rampę cofnąć szczególnie gdy firma ma mały plac i kabina blisko chodnika np. w mieście. Od tamtej pory nawet na kilka sekund kabinę zamykam oraz przy tankowaniach. Skóry łatwo nie oddam a z błędów nauki warto wyciągać na przyszłość. Swoją drogą zachodzę w głowę jak można pić wódę na parkingu i auta nie zamykać lub wpuszczać nie znajomych kierowców. Standardowy obrazek na parkingach. I dotyczy głównie Polskich kierowców. Nie którzy łażą nie do bici lub całkowicie naprani po parkingu szukając wczorajszego dnia a w tym czasie kabiny pustoszą cwaniaki. Ot i taka robota ; )
~oj tam	kolejny sie bajkopisarz sie znalazl kolega kolegi... i tak dalej
~Wnikliwy...	Oj tam... bajka lub nie ale z życia wzięta ; ) Kto jeździ to widzi jak Polscy kierowcy czas wolny spędzają... nie mówię że wszyscy. ; )
~oj tam	po za tym ze "lekko" upiekszone innych zastrzezen nie wnosze; )
~diabel	~Wnikliwy... Parę ładnych lat po Włoszech i wg mnie jakoś nic specjalnie złego się tam nie dzieje, oczywiście mówię o stawaniu na w miarę normalnych parkingach a nie na siłę gdziekolwiek.
~Wnikliwy...	Skąd te statystyki i ostrzeżenia kierowane do przewoźników od przedstawicieli danego kraju? Francja ostrzegała kierowców o A-6 czy 10... nie pamiętam która prowadzi do Hiszpanii z Paryża. Na pewno chodziło o południe Francji. Na Layanguera czy jakoś tak notorycznie włamy do ciężarówek. To też bajka ubarwiona? We Włoszech okradają nie tylko kierowców ciężarówek ale też i turystów. Strach na plaży rzeczy zostawić na chwilę a nie jeden plecak z dobytkiem zniknął łatwowiernemu turyście. Polska zresztą nie jest wyjątkiem ale to co w BARI we Włoszech dzieje się to katastrofa. Opinia tam przebywających.
~gram	jak ci ktos fure próbuje skroic to wystarczy wcisnac przycisk hamulców naczepy i nigdzie nie pojedzie
~Wnikliwy...	jak zdąży ; )
Sergiej-TG	~gram (2014-10-02 16:26:31) jak ci ktos fure próbuje skroic to wystarczy wcisnac przycisk hamulców naczepy i nigdzie nie pojedzie wcisnąć? ?? chyba raczej wyciągnąć... a swoją drogą... można też koła na noc odkręcić... :)
~oj tam	~Wnikliwy... (2014-10-02 16:25:09) "... Opinia tam przebywających. " czyli kolegi kolega mowil ze jego koledze... a ty wszystko lykasz jak syrop na kaszel widziales italie, hiszpanie czy francje jak ja watykan; )
~tojato	kolego nie panikuj, prawdopodobnie jeszcze nie wytrzeżwiałeś, proponuje kilka godzin snu, tylko nie w słońcu, najlepiej pod jakimś drzewem, wytrzeżwiejesz pamięć wróci i przypomnisz sobie gdzie zostawiłeś auto
~oj tam	wszedzie kradna tak bylo jest i bedzie i nie ma roznicy czy to sam ciezarowy czy dom jednorodzinny czy wielkie blokowisko czy jakies wypasione auto osobowe wszedzie mam na mysli rowniez PL a te wszystkie przestrogi sa o kant D... rozbic
~konio	a zdychaj tam ty nieudaczniku
~oj tam	tak samo jak slysze "bohaterow" co to jak kradli im paliwo z kotla to potrafili przegonic zlodzieji, az podziw bierze jaka maja odwage nie baczac na swoje zdrowie czy zycie bronia mienia im powierzonego no cóż ja nawet bym nie wyszedl z budy, paliwo mozna kupic a zdrowie...
~diabel	~Wnikliwy... To, że mojemu znajomemu ukradli portfel w pociągu do Poznania to nie znaczy, że jest to codziennością, a w naszej pracy no niestety tak się zdarza w niektórych rejonach ale to chyba ktoś jak jeździ to wie czego unikać, na La Jonquera nie zostawiam auta, a w Bari też uważam gdzie staję, czasem trzeba pomyśleć o tym również żeby nie wystawiać sie samemu potencjalnym złodziejom.
~Wnikliwy...	A ja bym przeganiał jak by mi w kotły zaglądali... pod warunkiem że miałbym wzorowego pracodawcę. Po co ma straty ponosić. Frachty marne kierowcę trzeba opłacić a i koszty duże. Taki kocioł paliwa trochę kosztuje. I nie trzeba narażać się. Wystarczy pomyśleć... Lub być jasnowidzem i przewidywać... jak... oj tam... wie kto gdzie jeździł i gdzie kto był. Zwykły prowokator i tyle ; )
~Wnikliwy...	Diabeł... nie napisałem że zostawiam konia gdzie popadnie ale że poszedłem zanieść papiery do biura. Nie zabiorę zestawu na plecy... no chyba że mam za małe doświadczenie względem innych drajwerów którzy same dobre przygody mają przez wiele lat w tym zawodzie ; )