Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Delegacje i Diety a Umowa Zlecenie

ID: 142324


Witam chciał bym się dowiedzieć czy pracując na Umowę Zlecenie też należą mi się Diety i Delegacje czy moge zapomnieć że coś takiego istnieje i w ogóle o nie się nie dopominać?? Umowa miała być tylko na 3 miesiące, później mieli mi zmienić na normalną ale - jak to w zyciu bywa żeczywistość ma niewiele wspólnego z obietnicami - dla tego chce odejść ale chce aby mi wypłacili Delegacje i Diety - tylko nie wiem czy na takiej śmieciówce mam do tego prawo

Posty (55)

QBOSS
jak w temacie...
ese
A co napisano w umowie? Od tego by może zacząć?
~mały
idz do prawnika bo tu sie nie dowiesz
ese
1. Czy wykonując czynność do której sie zobowiazało na pewno jest się pracownikiem ze wszelkimi konsekwencjami? Czy jeśli zlecę komuś podlewanie kwiatków w Hajnówce dwa razy dziennie za określoną kasę którą uzgodniliśmy, to muszę mu jeszcze za dojazd dołożyć i jedzonko?
kierowca_z_przypadku
Pracujesz jako kierowca na umowę zlecenie?
Wiesz, że jak coś zrobisz, to odpowiadasz za szkodę do pełnej kwoty szkody, bo Cie nie chroni kodeks pracy, bo tak naprawdę nie jesteś pracownikiem?
Ty tylko wykonujesz usługę i za bardzo nie masz żadnych praw, a przysługuje Ci kwota, którą masz na umowie... Takie jest moje zdanie
QBOSS
Od razu chciałęm żeby mi zmienili ale twierdzą że dopiero po upływie 3 miesięcy "może nie co wcześniej jak się sprawdzę ", właśnie dlatego sie ewakułuję, na umowie nie mam żadnej konkretnej stawki za jaką pracuję jedynie wiem to z rozmowy - to jest niewybaczalny błąd z mojej strony ale teraz już nic nie jestem w stanie zrobić
QBOSS
kierowca z przypadku - czyli co jak nie daj boże w coś przygżmocę albo coś urwię to płace za to w 100%? ?
kierowca_z_przypadku
jesteś... możesz sprawę zgłosić do inspekcji pracy, albo bezpieczniej, poprostu się zatrzymać przy krokodylkach i z nimi pogadać. Wiem, że u nas kiedys typa przyjeli na umowe zlecenie i za niego kare placili, tylko nie wiem, czy akurat itd miało kontrole z pipem, czy itd skierowało samo sprawę do pipu... Ale staniesz, pogadasz i będziesz wiedział. Trzeba tępic dziadostwo, a oficjalnie będziesz czysty :)
~Mgr. Parkingowy
to zależy jak masz na umowie, nawet jak byś miał umowę na stałe to mógł byś mieć klauzurę że płacisz za szkody, za wzwyrzki w ubezpieczeniu itd... takie stosują metody dziady

1

kierowca_z_przypadku
QBoss... Ogólnie zasada jest taka... jeśli zrobisz jakąś szkodę na rzecz pracodawcy i sprawa się tak nieszczęślwie ułoży, że pracodawca nie wystąpi o odszkodowanie do ubezpieczyciela, albo nawet wystąpi, ale ubezpieczyciel orzeknie, że ma podstawy do tego, zeby odszkodowanie nie wypłacić, to odszkodowanie zostanie przerzucone na Ciebie. Jeśli byłes trzeźwy i pracodawca nie udowodni Ci rażących zaniechań (jak np to, że byłeś pijany, albo naćpany), to jeśli pracujesz na umowe o pracę, to pracodawca moze Cie obciążyć do wysokości 3 miesiecznych wypłat (diety nie wliczaja sie do wynagrdzenia, liczy sie to co na umowie). Jezeli natomiast pracujesz na umowe zlecenie, to odpowiadasz do pelnej kwoty szkody, bo nie jestes pracownikiem, tylko poprostu wziąłeś zlecenie i tyle. Pomijając fakt, ze Ty tez nie masz zadnych praw, prócz tych wynikających z kodeksu cywilnego. Normalnie oddajesz sprawe do sądu pracy i zazwyczaj jest ona rozstrzygana na korzysc pracownika. Pracujac na umowe zlecenie, sąd pracy nic do tego nie ma, bo to jest umowa cywilna i sprawa cywilna... Czyli... Dla pracownika jest to lipa
kierowca_z_przypadku
Mgr. Parkingowy, wlasnie, że nie... bo jak masz umowe o prace to chroni cie kodeks pracy a przepisy kodeksu pracy są ponad tą umową o odpowiedzialnosci materialnej i ta umowa wtedy jest sprzeczna z prawem pracy. A jak robisz na umowe zlecenie, to poprostu ta umowa o odpowiedzialnosci materialnej jest traktowana jako zwyczajny dodatek i jest zgodna z prawem
~Mgr. Parkingowy
ja mam zapis w umowie, że w razie spowodowania szkody z mojej winy i gdyby firma ubezpieczeniowa nałożyła wzwyżkę składek to pokrywam różnicę - czyli bulę tą różnicę - czy ten zapis w umowie jest zgodny z prawem?
Sergiej-TG
kierowca_z_przypadku (2014-03-17 17:23:31)

to pracodawca moze Cie obciążyć do wysokości 3 miesiecznych wypłat

I jeszcze może dochodzić swoich praw (odszkodowania) na drodze sądowej...

1

kierowca_z_przypadku
Mgr. Parkingowy. jeżeli pracujesz na umowe o prace, to wg kodeksu pracy, pracodawca może obciążyć Cię do wysokości 3xkwota z umowy o pracę. Po pierwsze nie musiałeś podpisywać tej umowy (ale pewnie jakbys nie podpisal, to byś nie dostał roboty). Po drugie jak auta ma w leasingu, to nie ma żadnych zniżek, bo auta nie stoja na niego. Naczepy moze miec swoje, liczy sie ubezpieczenie konia, bo nawet jak uderzysz naczepą, to odszkodowanie idzie z konia.
Po trzecie... Jeśli chciałby Cię obciążyć, to trzeba by sie najpierw dowiedziec jaka by to mialabyc kwota. Jezeli powyzej tych 3 wypłat, to napewno nie ma opcji takiej, chyba, że Ci cos udowodni... cos konkretnego, jak np to, że wjchałeś pod prąd na autostradę.
Ale mimowszystko... co by się nie działo... to pracując na umowe o pracę, mozesz się nie zgodzic na to obciązenie i poprosic o skierowanie sprawy do sądu pracy i bez wyroku nikt nie ma prawa Ci nic zabrać i bez tych formalnosci obciazeniowych. Moim zdaniem umowa obciązeniowa jest nielegalna, bo kodeks pracy mówi o tym za co i kiedy mozna pracownika obciazyc i zawsze kodeks pracy jest ponad taką umową odpowiedzialności i to on będzie nadrzędnym dokumentem w przypadku sprawy i sprawa jest do wygrania. W przypadku umowy zlecenie, jesteś na przegranej pozycji juz na starcie. Tak to wyglada
Sergiej-TG
QBOSS, za pracę na umowie zlecenia należy ci się tylko to co masz na umowie (była już tu kiedyś cipka, który jeździł po uni 2 tygodnie za 500 zł), a to co ci pracodawca dołoży do tego wynagrodzenia to już jest jego dobra wola...
kierowca_z_przypadku
Sergiej... Masz prawa pracownicze i pracodawca musi Ci udowodnić Twoją wine a Ty masz prawo sie z tym nie zgodzic i wtedy kierujecie sprawę do sądu pracy... nikt nie ma prawa Ci niczego zabrać, bo ma takie "widzimisie"... Dlatego powstał kodeks pracy i dlatego jest cos takiego jak stosunek pracy wynikający z umowy o pracę. Nikt Cię nie obciąży za to, że było ślisko i wyłożyłeś zestaw będąc trzeźwym i mając czyste tacho, bo takie rzeczy sie zdarzaja i od tego jest ubezpieczenie. Ale jak pracujesz na umowe zlecenie, to sie sprawa komplikuje, bo nie jestes pracownikiem, tylko zleceniobiorcą
~Mgr. Parkingowy
Dlatego podpisałem tą umowę ; ) jest tam jeszcze kilka innych durnych zapisów -ważne że stawka jest dobra a w razie czego będziemy się sądzić :)
Sergiej-TG
kierowca_z_przypadku (2014-03-17 17:43:59)

To co tu piszesz to czysta teoria... a wszyscy wiedzą jak to wygląda w praktyce - szef zabiera a ty za/pier/dalasz dalej do następnej wypłaty... i następnej... i następnej...
kierowca_z_przypadku
Sergiej... to nie jest teoria... To są prawa z których możesz korzystać. Kiedys na rampie porwałem z głupoty plandeke swoją. Podjechałem do chłopa i mi skleił, zapłaciłem 150zł. Kiedys w tandemem jeździłem, kabla od absu zapomnialem odpiac przy rozczepianiu... też kupiłem... bo to moja głupota była rozumiesz?
Ale nie zapłacę za to, że kamykiem w szybę dostałem, czy, że firma dostała jakieś smieszne obciążenie, bo był stau i się nie wyrobiłem. Jak ktos mi podsuwa jakieś kwity do podpisywania na obciązenia, albo weksle inblanco to dziekuje za taką robotę. W życiu sie róznie układa... to fakt.
Ale nie po to pracujesz kosztem zdrowia i życia całego, żebys potem sie dokładał do interesu i właśnie po to jest kodeks pracy i po to są sądy pracy, żeby Cię chroniły, ale musisz mieć umowe o pracę, bo to jest pierwszy warunek. Drugi to taki, ze musisz byc w porządku. Na magnesie jak cos zrobisz albo po flaszce, to zapomnij, że ktos ci reke poda.

1

QBOSS
No to super miałem zamiar odejść na dniach zanim mi oddadzą 2 transze wypłaty (co też jest karygodne) a tak muszę poczekać bo z tego wynika że jak teraz odejdę to mogą mi po złości nie oddać reszty kasy a ja nic im nie zrobie...
Sergiej-TG
QBOSS, jeśli ci nie dadzą to co na umowie to możesz o to zawalczyć, nic ponad to...

kierowca_z_przyp adku, oczywiście że za szybę, plandekę płaci stary... ale sam wiesz jak jest... znam kierowców, którzy w ogóle jeżdżą bez jakiejkolwiek umowy...
~Helwet
kierowca z przypadku, nawet jak pracuje na umowę zlecenie i wyrządzi szkodę, to własnie pracodawca musi wystąpić na drogę cywilno prawną i na jej drodze dochodzić swoich roszczeń. Pracodawca w żadnym przypadku nie może obciążać pracownika bez wyroku sądy, chyba że zapis w umowie mówi coś innego. Kierowca też nie musi nic płacić do momentu prawomocnego wyroku, jeżeli nawet był zapis w umowie o obciążeniach, a wystąpi do sądu jeżeli się z tymi zapisami nie zgadza.
kierowca_z_przypadku
Sergiej... Przedewszystkim trzeba wychodzić z założenia, że prawo jest stworzone dla kierowcy i dla pracownika. Tacho jest stworzone dla kierowcy... a alkohol raczej nie koniecznie.
Problem jest w tym, że pracodawca w zasadzie nie będzie z Tobą rozmawiał o poważnych sprawach, jeśli nie skonsultuje tego z prawnikiem. A pracownik nie ma podstawowej wiedzy. Czasem jedno słowo w umowie, może sprawić, że podpisując ją, wydasz na siebie wyrok.
Ja z reguły nie pracuje u ludzi proponujących umowy zlecenia, umowy o dzieła, umowy odpowiedzialnosci materialnej, weksle inblanco, normy paliwowe, obciązenia za lusterka, albo w firmach mających w nazwach jakieś spółki posiadające odpowiedzialnośc prawna.
Jest tyle roboty, ze nie ma co sie na mine samemu pakowac, a z robota jak z kupnem auta... Jak cos ci smierdzi, nie wiesz co... Ale mimo wszystko podziekuj.
kierowca_z_przypadku
~Helwet stoprocent racji. Tyle tylko, że przy umowie zlecenie, pracodawca występuje do sądu cywilnego o zwrot kosztów szkody do pełnej wartości i ma bardzo duże szanse na uzyskanie przychylnej opinii sądu, a przy umowie o pracę, kieruje sprawę do sądu pracy i najprawdopodobniej sprawa zostanie orzeczona na korzyść pracownika, w najgorszym wypadku orzeczenie o odszkodowaniu pracownika w wysokosci do 3 wypłat (nie mowie o tych szczegolnych przypadkach w stylu "wódka"... To jest ta róznica między sprawą cywilną a sprawa w sądzie pracy.
~Helwet
Dowcip polega na tym, że kierowcy nie wiedzą co przysługuje pracodawcy, a co im samym. Bardzo często słyszy się na forum, że zostałem obciążony za to czy za tamto. Najczęściej jest to robione na gębę i przy wypłacie.

1

Odpowiedzialność

Novemedia Ltd nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych tutaj ofert, postów i wątków. Osoby zamieszczające treści naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Powyższy adres IP będzie przekazany uprawnionym organom Państwa w przypadku naruszenia prawa. Zastrzegamy sobie prawo do nie publikowania jakichkolwiek treści bez podania przyczyny.

Twój adres IP: 3.137.164.210

Dodaj
Anuluj

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2024
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce