Interwencja dyplomatów ws. napadu na polskich kierowców na zachodzie Francji

Wątek dotyczy tej informacji prasowej

~takto jest	niech słuzby dyplomatyczne zajma sie przewoznikami co psuja rynek jezdzac po 0, 70 eur /km
~sebastian1981	A co mają polskie służby dyplomatyczne do stawek za ile jeżdżą dziadtransy, jest demokracja i wolny rynek. Zresztą polscy przewoźnicy gdy wspomina się o minimalnych stawkach to się burzą i krzyczą, że to nie komuna. Dla mnie to za 50 centów mogą jeździć, zresztą za ile by nie jeździli to i tak ludziom nie dadzą zarobić.
~sebastian1981	Zresztą skoro polski transport jest taki nie opłacalny to czemu po 2004 roku powstało multum nowych firm co ciągle się rozwijają. Z tego co pamiętam to do 2004 roku było coś ponad 20 tysięcy koncesji na wszystkie kraje świata czyli przy obecnej liczbie licencji znikoma liczba.
ese	~sebastian1981 (2015-07-07 13:24:49) (... ) Dla mnie to za 50 centów mogą jeździć, zresztą za ile by nie jeździli to i tak ludziom nie dadzą zarobić:- Bardzo słusznie. Ale jak mają dać dobrze zarobić, skoro "ludzie" podskakują z radochy, że będzie super gdy dostaną NAJNIŻSZE dopuszczalne prawem wynagrodzenie??	1
~sebastian1981	ese skoro taki kryzys w transporcie to skąd się wzięły te firmy po 2004 roku w Polsce, czemu ciągle się rozwijają, jak już pisałem na innym forum do 2004 roku jak pamiętam było jedynie coś ponad 20 tysięcy koncesji na wszystkie kraje świata. Te nowe firmy i te stare co swoja flote powiększyły i powiększaja to z czerwonego krzyża dostają auta
~sebastian1981	Pisałem tez kiedys gdyby polskie firmy jeździły za stawki czy to niemieckie czy francuskie to i tak polscy kierowcy by nie zarabiali na poziomie zachodnich kolegów przez pazerność polskich szefów którzy w krótkim czasie muszą się ustawić na lata, a nawet pokolenia.
ese	Widocznie nie wszyscy jęczą po kątach że innym wiedzie się rewelacyjnie a im samym tak mało płacą i nie szanują, ale jest wielu takich którzy widząc że się to opłaca biorą się do roboty na własne konto	1
~sebastian1981	Ja w latach 2005-2007 w zarabiałem 50 euro diety i 2500 polskich złotych brutto, rok temu miałem nieco ponad najniższą krajową i 45 euro diety, nie skomlałem jak polscy transportowcy, po prostu pracuje w Niemczech. Jeśli już to nabijam się z tych płaczków dziadtransów