Wyznaczone cele redukcji emisji przewidziane na lata 2025 i 2030 są wyzwaniem, ale jako branża jesteśmy na nie przygotowani, bo już dzisiaj producenci oferują samochody bateryjne i wodorowe, które mogą usatysfakcjonować większość klientów - mówi Jakub Faryś, prezes PZPMJednak producenci pojazdów apelują, że nie mają wpływu na wszystkie przeszkody pojawiające się na drodze ku zeroemisyjnej transformacji. Głównym problemem, który wymaga ogromnego nakładu środków jest rozwój istniejącej infrastruktury ładowania i tankowania pojazdów. Stan sieci energetycznej jest zróżnicowany w krajach UE, a to od warunków przesyłowych zależy możliwość zbudowania wystarczającej sieci punktów ładowania pojazdów.
Wielkim wyzwaniem będzie również budowa sieci ładowania dla pojazdów ciężarowych, bo tu niezbędne są stacje ładowania o bardzo dużej mocy. A ponieważ transport towarów jest kluczowy dla gospodarek krajów europejskich, sieć ładowania dla samochodów ciężarowych musi działać bez zarzutu - dodaje Jakub Faryś.
Branża motoryzacyjna w pełni przyczynia się do osiągnięcia celu, jakim jest Europa neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla w 2050 roku, jednak biorąc pod uwagę zmienność i niepewność warunków geopolitycznych, których od kilku lat doświadczamy, każda regulacja wykraczająca poza tę dekadę jest przedwczesna. W miejsce przyjętych przez PE dalekosiężnych propozycji należałoby dokonać rewizji celów w połowie drogi, aby zweryfikować i zdefiniować cele na okres po 2030 r. - mówi Oliver Zipse, Prezes ACEA i prezes zarządu BMW.Obecnie branża stoi przed koniecznością spełnienia pozostałych warunków niezbędnych do wprowadzenia zerowej emisji, dlatego ACEA wzywa decydentów do przyjęcia różnych aktów prawnych w ramach pakietu Fit for 55 – w szczególności dotyczących celów redukcji CO2 i rozporządzenia w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR) – w ramach jednego spójnego pakietu.
Źródło: PZPM