Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Firmy chcą otwarcia na pracowników z Dalekiego Wschodu

Utworzona: 2021-12-21


Już od 2022 roku mogą wejść w życie przepisy, które ułatwią udzielanie cudzoziemcom zezwoleń na pobyt czasowy i pracę. Praca na podstawie oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi będzie mogła być wykonywana przez 24 zamiast obecnych sześciu miesięcy.

Nie będzie też już 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Zdaniem ekspertów, choć nowe przepisy to krok w dobrym kierunku, konieczne są dalsze zmiany.

Warunkiem koniecznym dalszego rozwoju polskiej gospodarki jest rozszerzenie państw z przyspieszoną ścieżką do legalnej pracy o kraje Dalekiego Wschodu. Sytuację mogłyby też poprawić centra wizowe ocenia Wojciech Ratajczyk, prezes Trenkwalder Polska.
Nowelizacja przepisów dotyczących pobytu i pracy cudzoziemców została już uchwalona w Sejmie, czeka na czytanie w Senacie. Wszystko wskazuje na to, że nowe przepisy zaczną obowiązywać od stycznia 2022 roku.

Ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców wprowadza zmiany zasadnicze w dwóch obszarach, pierwszy dotyczy przyznawania pozwolenia na pracę i pobyt czasowy w Polsce przez urzędy wojewódzkie. Druga dotyczy wydłużenia okresu przyznania legalnego pozwolenia na pracę na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy przez pracodawcę wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Wojciech Ratajczyk, prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder Polska.
Zgodnie z założeniami ustawy prostsza stanie się procedura ściągania cudzoziemców do pracy w Polsce na tzw. oświadczenie i wydawanie zezwoleń na pracę. Obywatele sześciu państw – Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji i Ukrainy będą mogli świadczyć pracę na podstawie oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy przez okres do 24 miesięcy (zamiast obecnych sześciu miesięcy). Po tym czasie nie będzie trzeba wnioskować o wydanie zezwolenia, wystarczą kolejne oświadczenia.

Dodatkowo, jeżeli cudzoziemiec posiada już zezwolenie na pobyt czasowy i pracę, będzie mógł złożyć wniosek o zmianę posiadanego zezwolenia, wskazując nowego pracodawcę lub zleceniodawcę. Dotychczas trzeba było składać nowy wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy, co znacznie wydłużało cały proces.

To rzeczywiście uproszczenie i przyspieszenie procesu dzięki temu, że będzie eliminacja tzw. testu lokalnego rynku pracy, czyli sprawdzenia, czy danej pracy nie mógłby wykonywać pracownik z Polski. Jeśli chodzi natomiast o ten drugi obszar, to również odciąży urzędy pracy, dlatego że 24-miesięczny okres legalnej pracy np. dla pracownika z Ukrainy będzie na tyle wystarczający, aby nie musiał on się ubiegać o pozwolenie na pracę i pobyt tłumaczy ekspert.
Zdaniem Ratajczyka nowelizacja to krok w dobrym kierunku, jednak powinno się rozszerzyć listę państw, z których można ściągać pracowników na podstawie oświadczeń, lub określić zawody, przy których będzie można skorzystać z uproszczonej procedury. To poprawiłoby sytuację polskich przedsiębiorstw, które borykają się z deficytem kadrowym.

Jesteśmy przekonani, że warunkiem koniecznym dalszego rozwoju polskiej gospodarki jest rozszerzenie państw, które będą miały przyspieszoną ścieżkę do legalnej pracy w Polsce, o kraje Dalekiego Wschodu. To przede wszystkim Filipiny, Wietnam, również Indie czy Bangladesz przekonuje prezes Trenkwalder Polska.
Z danych ZUS wynika, że liczba cudzoziemców, którzy legalnie mieszkają i pracują w Polsce, systematycznie rośnie. Na koniec września 2021 roku zarejestrowanych w ZUS było blisko 850 tys. obcokrajowców, co oznacza wzrost o 22,8 proc. r/r oraz wzrost o 16,7 proc. w stosunku do końca 2020 roku. Największą grupę stanowią obywatele Ukrainy (niemal 73 proc.). To właśnie cudzoziemcy mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. W ciągu 20 lat liczba osób w wieku produkcyjnym spadła w naszym kraju o 1,5 mln. GUS podaje, że na koniec pierwszego kwartału 2021 roku liczba wolnych wakatów w Polsce wynosiła 110,2 tys., czyli o ponad 30 proc. więcej niż pod koniec 2020 roku.

Ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców niewątpliwie poprawi sytuację, jeśli chodzi o zatrudnianie pracowników z Ukrainy. Natomiast niestety nie zwiększy ona podaży. Polska konkuruje z ościennymi krajami takimi jak Czechy, Niemcy na rynku pracy europejskim, wiemy, że te kraje oferują lepsze zarobki niż polski rynek pracy, i wiemy również, że na Ukrainie to źródło potencjalnych pracowników zaczyna się kurczyć. Dlatego konieczne jest według nas otwarcie się na inne kraje niż tylko te ościenne zaznacza Wojciech Ratajczyk.
Ekspert zauważa, że problemem przy zatrudnianiu obcokrajowców jest również sam proces wizowy. Liczba chętnych do wyjazdu do Polski z Indii czy Filipin jest tak duża, że polskie ambasady nie nadążają z oceną podań. Rozwiązaniem mogłyby być tzw. centra wizowe podobne do tych działających na Ukrainie, które weryfikują dokumenty kandydatów do pracy w Polsce.

Konsulat dostaje wówczas już zweryfikowane, sprawdzone dokumenty do podpisu. Znacznie przyspiesza to proces, przypominam, że około 900 tys. pracowników z Ukrainy rocznie przybywa do Polski. Jest to pomysł, który mógłby być rozszerzony na inne kraje, dlatego że wiemy, że dzisiaj ambasady polskie w krajach Dalekiego Wschodu są kompletnie zablokowane podaniami dodaje prezes Trenkwalder Polska.
Źródło: biznes.newseria.pl
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
LESZEK Transport i Spedycja Daniel Leszek


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels