Kilka dni temu mazowieccy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego przeprowadzili kolejną, cykliczną już akcję badania trzeźwości kierowców prowadzących samochody ciężarowe i autobusy. Wśród 518 skontrolowanych kierowców ujawniono 5 nietrzeźwych. Wczesnym rankiem inspektorzy z Radomia w Broszkowie na DK2 zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą, który prowadził polski kierowca. Kontrola przy pomocy urządzenia AlcoBlow wykazała, że kierowca jest „pod wpływem”. Badanie alkomatem potwierdziło wstępne badanie. W wydychanym powietrzu miał 0,38 mg/l. Mężczyznę przekazano przybyłym na miejsce policjantom. Samochód zwrócono właścicielowi. Pozostali zatrzymani kierowcy mieli od 0,22 do 0,43 mg/l.

Natomiast na DK24 koło Wierzbna (powiat międzyrzecki) inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Gorzowa Wielkopolskiego zatrzymali do kontroli polską ciężarówkę, którą przewożono części elektroniczne z Franowa do Gorzowa Wielkopolskiego. Kierowca jechał bez karty w tachografie. Wyjaśnił, że nie włożył jej do tachografu, ponieważ nie chciał rejestrować przekroczenia swojej normy czasu pracy. Mężczyzna miał do wykonania dwa kursy w ciągu dnia. Nie był w stanie wykonać ich bez przekroczenia dziennego limitu jazdy. Kontrolowany przyznał, że w taki sam sposób postąpił dwukrotnie w poprzednim tygodniu. Podczas kontroli stwierdzono również, że przedsiębiorca nie prowadzi odczytów w wymaganym terminie danych z karty kierowcy i tachografu. Kierowcę ukarano mandatem, a wobec przedsiębiorcy zostanie wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Ponadto, ze względu na zużyte opony, zatrzymano dowód rejestracyjny od ciągnika siodłowego.

Inny skontrolowany na ekspresowej „trójce” koło Gorzowa Wielkopolskiego kierowca z Bułgarii notorycznie prowadził ciężarówkę nie bacząc na określone ustawowo normy czasu pracy. Jechał tak wioząc około 21 ton ładunku z Turcji do Szwecji. Zatrzymany kierowca kontrolowany był już przez ITD dwa miesiące wcześniej. Wtedy również stwierdzono liczne naruszenia norm czasu pracy kierowców, za co na niego i przewoźnika nałożono wysokie kary finansowe. Teraz również na mężczyznę nałożono kilkutysięczny mandat, a wobec przedsiębiorcy i osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie zostaną wszczęte postępowania. Suma kar może wynieść kilkanaście tysięcy zł. Kierowca nie okazał również do kontroli dokumentu potwierdzającego posiadanie kwalifikacji do wykonywania zawodu kierowcy.

Źródło: GITD