Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Truck.pl

Wirus bruździ, a budowlanka jedzie dalej

Utworzona: 2021-04-21


Dobre prognozy rynkowe i bogata oferta pojazdów konstrukcyjnych.

Zapowiada się dobre pierwsze półrocze dla budownictwa. Co druga firma liczy na poprawę kondycji. Tylko 20 proc. firm budowlanych uważa, że epidemia koronawirusa ma niekorzystny wpływ na ich branżę – wynika z Barometru COVID-19, zrealizowanego przez EFL. Producenci pojazdów budowlanych spodziewają się dobrego rynku w tym roku.

Rozwój rynku pojazdów budowlanych to według Zbigniewa Kołodziejka, szefa marketingu DAF Trucks Polska pochodna takich dużych trendów jak m.in. inwestycje infrastrukturalne (drogi, kolej) i inwestycje prywatne. – Pandemia nie wpłynęła znacząco na poziom inwestycji infrastrukturalnych na szczeblu państwowym, dzięki znacznemu wsparciu funduszy unijnych, które stymulują krajową aktywność – komentuje Zbigniew Kołodziejek. – Z kolei zmiany podatkowe i pandemia mocno uderzyły samorządy po kasie i tu obserwujemy ograniczenia inwestycji na szczeblu lokalnym. Kapitał prywatny wykazuje umiarkowany optymizm inwestycyjny. Są rosnące branże i takie, których najmocniej dotknęła recesja. Spowalnia budownictwo mieszkaniowe. Ogólnie klimat jest raczej pozytywny, ograniczony niepewnością co do skutków epidemii, wzmacniany dostępnością unijnych funduszy, która przekłada się też na inwestycje centralne, finansowane z budżetu państwa. Zakładamy wzrost zapotrzebowania na tabor w budownictwie, który z znacznym stopniu może nie zostać zaspokojony poprzez braki dostępności pojazdów, ze względu niedopasowanie tempa produkcji do zapotrzebowania na pojazdy w transporcie długodystansowym.


Pandemia pokrzyżowała szyki w ubiegłym roku

– Panująca od roku pandemia spowolniła branżę budowlaną – komentuje Andrzej Kuzin, Andrzej Kuzin, dyrektor handlowy w spółce Deren, która jest wyłącznym przedstawicielem Carnehl w Polsce. – W efekcie pogłębiającego się kryzysu wiele firm ograniczyło ilość sprzętu w taborach, zdarzają się zwolnienia oraz ogromna doza niepewności w stosunku do kolejnych inwestycji. Z powodu trudnej sytuacji gospodarczej w Polsce, jak również w całej Europie, organizuje się mniej przetargów. Powoduje to przede wszystkim zbyt dużą rozbieżność pomiędzy podażą przewoźników, producentów a popytem na ich usługi. Pozostaje nam mieć nadzieję, iż w 2021roku sytuacja gospodarcza poprawi się i wróci na właściwe tory. Z całą pewnością pozwoli to branży naczepowej/ wywrotkowej i nie tylko „złapać drugi oddech”. Zauważamy, iż rynek naczep w Polsce znacząco zmienił się w stosunku do lat ubiegłych.

Popyt odroczony

– Przez pandemię i niepewną sytuację na świecie klienci wykazują się zrozumiałą ostrożnością przy podejmowaniu decyzji o inwestycjach – mówi Damian Stępień, przedstawiciel handlowy firmy Bodex. – Mimo tych problemów udało nam się zamknąć poprzedni rok ze wzrostem sprzedaży. Cały czas rozszerzamy naszą ofertę o nowe pojazdy i rozwiązania, tak aby trafiać do jak najszerszego grona klientów.


– W pierwszych miesiącach po pojawieniu się pandemii zaobserwowaliśmy wstrzymanie procesów decyzyjnych po stronie naszych partnerów biznesowych – potwierdza Monika Dobrzyńska-Bluj, dyrektor generalny Schwarzmüller Polska. – W długiej perspektywie sytuacja na szczęście unormowała się. Obecnie pandemia nie zakłóca w znaczący sposób napływu zamówień na przyczepy i wywrotki dedykowane dla branży budowlanej. Co więcej, popyt odroczony w 2020 roku przyczynił się do większego zainteresowania naszymi produktami, co aktualnie obserwujemy. Jesteśmy optymistami i widzimy możliwość rozwoju rynku w segmencie budowlanym, jednak skala wpływu pandemii na gospodarkę pozostaje niewiadomą.

– Jesteśmy nastawieni optymistycznie na najbliższe miesiące – zapewnia Marcin Izdebski, dyrektor sprzedaży TIMEX S.A (Kässbohrer). – Po analizie, popytu na nowe pojazdy i podpisanych zamówieniach widać, że w porównaniu do wiosny 2020, nasza branża działać będzie silną parą.

– Patrząc na zakres zapowiadanych i już realizowanych inwestycji infrastrukturalnych, zarówno tych związanych z budownictwem drogowym, jak i kolejowym oraz niesłabnącym popytem na budynki mieszkalne i użytkowe wydaje się, że perspektywy dla rynku pojazdów tego typu są dobre – prognozuje Michał Brodziński, dyrektor sprzedaży w firmie Mega. – Oczywiście pandemia może inwestycje opóźnić lub wydłużyć, ale nic nie wskazuje na ich zatrzymanie. Presja cenowa może wpłynąć natomiast na tempo wymiany i rozbudowy taboru w firmach transportowych. Coraz bardziej problematyczne stają się natomiast zakłócenia w realizacji łańcucha dostaw w zakresie pozyskiwania zarówno stali, jak i aluminium. Dostawcy opóźniają terminy złożonych już dostaw, wydłużają czas oczekiwania na nowe i podnoszą ceny surowca. To nie sprzyja precyzyjnemu planowaniu produkcji. Taka sytuacja ma związek nie tylko z pandemią, ale również z próbą sił w układzie geopolitycznym świata.


Według przedstawicieli PTM Polska (oferującej naczepy STAS i Orthaus Trailer) w ubiegłym roku w segmencie wywrotek budowlanych w branży zauważalny był zastój, natomiast pierwszy kwartał 2021 w zasadzie ilością zamówień nie odbiega od poprzedniego roku, czasu sprzed pandemii. Początek pandemii był dla wszystkich wielką niewiadomą, nie wiadomo było ile będzie trwała, ani z czym mamy do czynienia. Wiele firm wstrzymało inwestycje, chciało przeczekać trudny czas. Teraz mija rok, jak w Polsce rozpoczęła się epidemia, ludzie już po woli zaczęli się oswajać z sytuacją, firmy wypracowały nowe zasady pracy. Wydaje się, że decydującą rolę odegra czynnik ludzki. Konieczność zapewnienia dystansu społecznego, liczniejsze absencje pracowników, praca w systemie rotacyjnym bądź zdalnym. To wpływa pośrednio na spowolnienie działań i inwestycji.

Tomasz Ciesielski, kierownik działu produktu i homologacji Mercedes-Benz Trucks Polska, zauważa, że po kilku miesiącach widać wyraźnie wzrost rynku o około 20%, szczególnie widoczny w segmencie wywrotek i betonomieszarek. – Przyjmujemy bardzo dużo zamówień szczególnie na podwozia Arocs – ujawnia Tomasz Ciesielski. – Epidemia nie spowodowała zahamowania sprzedaży pojazdów konstrukcyjnych. Obserwujemy duże zainteresowanie pojazdami z napędem HAD zmniejszającym zużycie paliwa nawet o 12 procent w stosunku do stałego napędu oraz masę własną pojazdu nawet o 500 kg. Dalszy rozwój segmentu drogownictwa, będzie wspierał zamówienia pomp do betonu. Możemy pochwalić się dominacją MB w postaci udziału w rynku rzędu 50 proc. Wzrost dopuszczalnej masy całkowitej pojazdów 4-osiowych typu wywrotka, betonomieszarka i pompo-betonomieszarka z 32 do 34 ton od stycznia 2020 roku wzmocnił rozwój rynku w tym segmencie.

Jak ocenia Łukasz Trzeciakiewicz, product managera Wielton S.A., w pierwszym kwartale ubiegłego roku zauważalny był spadek na rynku przyczep i naczep o ponad 45% r/r w naszym kraju. Na tę niekorzystną sytuację w krajowej branży transportowej wpłynął m.in. pakiet mobilności i brexit. W kolejnych miesiącach na kondycji transportu mocne piętno odcisnęła także pandemia COVID-19, która spowodowała ograniczenie popytu na pojazdy i w wyniku której po trzech kwartałach rynek polski zmniejszył się o prawie 43%. – Lockdown i wprowadzone obostrzenia sprawiły, że obserwowaliśmy niepewność wśród firm transportowych, które odkładały inwestycje w nowy tabor, a odbiory nowych naczep przekładały w czasie – stwierdza Łukasz Trzeciakiewicz. – Pandemia miała jednak również negatywny wpływ na zakup wywrotek. Na początku roku i wiosną zwykle obserwujemy zwiększoną sprzedaż tych naczep. Niestety ze względu na pandemię COVID-19 zainteresowanie wywrotkami w ubiegłym roku było znacznie mniejsze. Warto zaznaczyć, że w takiej sytuacji jeszcze większego znaczenia nabrała umiejętność bliskiej współpracy z klientami i odpowiadanie na ich oczekiwania.

Dalsza część materiału TUTAJ 📌

Źródło: Truck.pl
Do ulubionych Truck.pl
FIRMOWY SPOTLIGHT
LESZEK Transport i Spedycja Daniel Leszek


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels