Jednak w godzinach popołudniowych w miejscowości Teodory doszło wypadku. Mężczyzna ten stracił przytomność i uderzył w drzewo. Okazało się, że doznał nagłego zatrzymania krążenia oraz rozległego zawału. W ciężkim stanie został zabrany do szpitala. Diagnoza lekarzy była druzgocąca - to, co wydarzyło się Piotrowi przeżywa około 5% ludzi. Rodzinie nie dawano żadnej nadziei na przeżycie najbliższej doby... Piotr nadal żyje i walczy.
Aby mózg i serce po 55 minutowej reanimacji mogły się zregenerować wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Po 2,5 miesięcznym pobycie w szpitalu lekarze wskazali jako miejsce jego dalszej pobytu Zakład Opiekuńczo Leczniczy. Od połowy maja ubiegłego roku trwa heroiczna walka aby przywrócić kierowcy sprawność.
Jego najbliżsi z własnych środków pokrywają wszystkie koszty leczenia i rehabilitacji w specjalistycznych ośrodkach neurorehabilitacyjnych. Koszt miesięcznego pobytu oscyluje w granicach 25.000 zł. Środki na leczenie topnieją w zastraszającym tempie, dlatego brat Piotra założył zbiórkę, której celem jest zebranie funduszy na 12 miesięczny pobyt w specjalistycznym ośrodku neurorehabilitacyjnym. Do końca zbiórki zostało 319 dni.
Utworzona: 2021-02-15